2 słówka :)

Temat przeniesiony do archwium.
Usłyszałam od Pewnego Włocha wyrażenie ,,Vaka madona'',
nie wiem czy dobrze napisałam, ale ze słuchu tak to brzmi :)
Moze moglby ktos to dla mnie przetlumaczyc ?
hmmmm

Vacca to chyba krowa ;) A madonna to albo "moja pani" albo Madonna w sensie Matka Boska ale cos mi tu nie pasi ;)
bluznierstwo..... wszystkie bluznierstwa sa fe....nie lubie

vacca to jest krowa
aga ale co tam robi tam madona( Madonna)? Mozesz to przetlumaczyc doslownie?
Po prostu przeklenstwo, co tu tlumaczyc, jak prawie kazde inne, nie ma zadnego sensu!!!
Madonna, Matka Boska
no dobrze czyli ta madona tam to przeklenstwo tak?
w takim zestawieniu.....tak
ok juz wiem... no to rzeczywiscie niezbyt ładne okreslenie...
czyli co oznacza to całe wyrazenie ?
to sa juz bliznierstwa bestemmie, a Wlosi sa w tym mistrzami.
bluznierstwa oczywiscie ;)
tak samo jest z "Porco Dio"
Od takich słów, naprawdę uczy więdną, nasze k.. i ch.. się chowa. ;/
no ja tego nie cierpie...
wole sobie uzyc dwoch moich ulubinych przeklenstw, po polsku oczywiscie

bluznierstw wloskich jest multum...i za kazdym razem mnie odrzuca jak slysze...a sama swieta nie jestem i moje slownictwo jest zroznicowane...
ale w sumie po to jest forum, zeby bylo wiadomo co oznaczaja poszczegolne zwroty...nawet jesli nigdy ich nie uzyjemy
dokladnie...zawsze mnie to bardzo razilo, ale oni maja gdzies
czyjes uczucia religijne czy tam inne, dla nich wazne jest akurat, ze stoja
w korku, ktos im zajezdza droge i sypia tymi bluznierstwami nie patrzac na innych, nie wszyscy na szczescie. Ale trzeba przyznac, ze nieraz uszy wiedna czlowiekowi.
niektórzy włosi też mówią "CIAO CICCI" i nie wiem co to oznacza. Mógłby mi ktos to przetłumaczyć na polski???
to juz jest zwrot pieszczotliwy...e skrocie od ciccione grubasek ;)
no to teraz slowko cicci na czynniki pierwsze...
moze byc ciccia-cialko tluszczyk czyli czesc grubasku!
moze byc ciccina-malutka kruszynka....czesc malenstwo!

czekam na dalsze skojarzenia:)) fuori piove, che noia!
ja to sobie sama tlumaczylam...ciccina taka malutka...
jak to u nas w Polsce niekiedy mowia ? Niunia ...;)))
a Roma il sole spacca le pietre !!!!
juz sie sama poprawiam malutka kruszynka to by bylo piccina ale moze w jakims dialekcie ciccina=piccina, nie wiem:)
silvietta wiem wiem bo maz mi donosi codziennie io me la godo la pioggia nostrana e sole non mi manca ne anche un po'!
oj...mogloby i tu popadac...tak porzadnie...
na poludniu mowia tez Ciccio na Franco, Francesco i czesto slyszalam jak zwracaja sie do siebie ciao Ciccio, chociaz tamtan tak sie wcale nie nazywa.
Nie jest to obrazliwy zwrot, a raczej sympatyczny i mozna powiedziec taki troche bezosobowy. Ciao Cicci to po prostu w liczbie mnogiej. Tutaj gdzie mieszkam teraz mowia; ciao muli :-)
Wielkie dzięki za podpowiedzi. Ja zbytnio się nie znam na włoskim ale sama powoli się uczę. Jak wy zaczynaliście się uczyć włoskiego??? Ktoś wam pomagał, korepetycje czy właśnie sami???
Na Francesce spotkalam sie jak mowili chicca ( czyt. kikka ) a na Francesco
chicco ( kikko)
a stupidino to inczej gluptasek, tak? Taki bardziej pieszczotliwy zwrot czy sie myle ?:P
nie mylisz sie ;)
Temat przeniesiony do archwium.

« 

Życie, praca, nauka

 »

Pomoc językowa - Sprawdzenie