wierszyk do tłumaczenia

Temat przeniesiony do archwium.
mam malutka prosbę , czy ktoś z Was zechciałby przetłumaczyc ten wierszyk :) ?


Dzwonili do mnie z nieba
i powiedzieli , że uciekł im jeden anioł
, ale nie martw się
nie powiedziałem im gdzie jestes :) :D




z góry dziękuję :)
Mi chiamavano dal cielo
mi dicevano della fuga di un angelo
ma non praocuparti
non ho detto dove sei

Nie wiem na ile jest to poetyczne ,ale nigdy nie porywalam sie na tlumaczenie poezji
dziekuję bardzo =)
" Mi chiamawano dal cielo" czy tez "mi hanno chiamato" i podobnie "mi dicevano" czy "mi hanno detto". Jesli sie myle moze mi ktos wyjasnic gdzie robie btad? Dzieki
mi chiamavano-dzwonili do mnie
mi hanno chiamato- zadzwonili do mnie
roznica ze jeden to czas przeszly niedokonany a drugi dokonany,ale uzycie w obu przypadkach jest poprawne
co prawda w wierszyku jest "dzwonili do mnie", co mozna byloby rozumiec jako niedokonane, ale raczej chyba zadzwonili.

Ja bym w obu przypadkach powiedziala Passato Prossimo, tzn mi hanno chiamato e mi hanno detto. To tak z punktu widzenia gramatyki...

Natomiast zauwazylam parokrotnie, ze jesli np. ktos opowiadal sen, to mimo, ze mowil o czyms co sie zdarzylo (dokonany) to na ogol uzywal czasu imperfetto. Nie czuje dokladnie, dlaczego (czy moze chodzi o to, ze to byl sen, cos ulotnego i tak naprawde to nic sie nie stalo?), moze tlumaczenie Dorrit (pisze nick z pamieci, moze pomylilam, przepraszam) oparte jest na intuicji, moze wiesz, ze wlasnie tak sie mowi, moze to jest wlasnie taki przypadek (historyjka jak sen...). Ciekawa jestem bardzo uzasadnienia! :))))
Napisalas podczas gdy ja pisalam do Ciebie. Ale czy mozesz wytlumaczyc, dlaczego obie formy w tym przypadku bylyby prawidlowe?
Dzieki za wyjasnienia. Pozdrawiam
Poniewaz obie formy sa uzywane jedyne na co treba zwracac uwage to to by ich nie mieszac.
Ogolnie sa bardzo do siebie zbizone i roznica jest tylko w nauce szkolnej-w jezyku uzywanym maja prawie takie samo znaczenie,z roznica ze jedno mowi o czynnosci wykonywanej a drugie o wykonanej ale tak czy inaczej jest to cz przeszly
Sla, nie wiem czy o tym mówiłaś, ale popatrz...w polskim też opowiadając sen używamy zazwyczaj czasowników niedokonanych-biegłam, płakałam, mówiłam itd. Opisujemy obraz, który widzieliśmy-nie efekty...Można by było też powiedzieć "rozpłakałam sie" czy "powiedziałam", ale jak sie zastanowić to one mniej pasują ...bo we śnie to była jakby scena, powolna, chodzi o to, że ja płakałam i płakałam-można komuś to bardziej zobrazować niż używając krótkiego-"rozpłakałam się". Zwykle we śnie nie ma zbyt wiele akcji heh, głównym motywem może być właśnie samo wypowiadanie słów, ucieczka, płacz. Może troche za dużo w tym filozofowania :P nie ukrywam-lubie :P
Mhm...zgadzam się, czasem po prostu bardziej pasuje użycie któregoś :)
Poczekaj, poczekaj to ja juz nic nie rozumiem...

Roznica miedzy imperfetto i passato prossimo jest zasadnicza i w wiekszosci przypadkow bardzo dokladnie okreslone sa zasady uzycia. Nie zawsze chodzi o odpowiednik polskiego dokonanego i niedokonanego. Nie jest tak, ze tylko w nauce szkolnej sie na to zwraca uwage! Uzycie tych czasow najczesciej cos znaczy, i bledne uzycie moze doprowadzic do nieporozumien!
Naprawde chcesz powiedziec, ze nie ma znaczenia ktorej formy sie uzyje??? To nie jest tak! Bo ja zrozumialam, ze ty uzylas tych form bo wiesz ze tak trzeba...

I co chcesz powiedziec przez: ze trzeba zwracac uwage, zeby tych czasow nie mieszac? Przeciez czas imperfetto doskonale sie zgadza tak z Passato Prossimo jak z Passato Remoto, tylko tych dwu ostatnich nie mozna mieszac!
Jesli chodzi o sen, to pewnie tak jest, to jest jedyne co mi sie nie miesci w gramatyce.

>Ale jesli chodzi o to:
>Mhm...zgadzam się, czasem po prostu bardziej pasuje użycie któregoś :)

to mowisz o intuicji? Tylko ze zeby miec intuicje to trzeba naprawde dobrze czuc jezyk. Problem polega na tym, ze czesto ktos kto nie zna dobrze gramatyki i probuje to robic na wyczucie nie zdaje sobie sprawy, ze jego wyczucie go wprowadza w maliny...

Czyli, co do tych dwu czasow to wcale nie ma dowolnosci. Mozna powiedziec ogolnie ze imperfetto jest odpowiednikiem naszego trybu niedokonanego, a passato prossimo - dokonanego (bo we wloskim nie ma czasownikow dokonanych i niedokonanych, te funkcje spelnia wlasnie uzycie czasow).
Czyli, ti ho chiamato znaczy zadzwonilam do ciebie, a ti chiamavo znaczy dzwonilam do ciebie i to nie jest dowolne. Tak samo jak: leggevo il giornale oznacza ze czytalam, ale nie oznacza czy przeczytalam, a ho letto il giornale, oznacza ze przeczytalam. To tak jak nauczyciel mowi, ze uczen sie nie nauczyl, a uczen mowi: alez uczylem sie...

Nie zawsze imperfetto odpowiada dokladnie polskiemu niedokonanemu. Bo imperfetto mowi o czyms, co robilismy w jakims momencie, i chodzi o ten moment, a passato prossimo podkresla ze chodzi o cos co sie skonczylo. My powiemy raczej: Studiowalam w Rzymie
a po wlosku: Ho studiato a Roma.
Natomiast mentre studiavo a Roma ho conosciuto un ragazzo.

Poza tym imperfetto daje taka informacje, ze cos robilismy zwyczajowo, natomiast Passato Prossimo mowi, ze to sie zdarzylo iles razy ale nie bylo zaplanowane z gory jak zwyczaj. Tzn Durante il mio soggiorno in Italia ogni sabato ho fatto una gita - i to znaczy, ze to tak wyszlo, ze w kazda sobote, ale nie bylo takiego zwyczaju, natomiast Facevo una gita ogni sabato znaczy, ze to bylo w programie. Po polsku bedzie jednak niedokonany - co sobote jezdzilam na wycieczki.

Imperfetto jest obowiazkowe kiedy mowimy o tym, co sie dzialo w danym momencie lub w jakims czasie, po pewnych wyrazach, jak np. mentre.

Roznica zdan:
Mentre aspettavo l'autobus ho letto un giornale.
Mentre aspettavo l'autobus leggevo un giornale.
Mentre mangiavamo parlavamo.
Quando tornavo a casa ho incontrato Pietro.
Quando sono tornata a casa ho trovato un casino...

Przepraszam za epistole, ale moze komus cos sie rozjasni. W kazdym razie, chyba udowodnilam , ze te czasy nie sa w zadnym wypadku uzywane dowolnie!
Mówiąc, że bardziej pasuje miałam na myśli polski, że tu często tak bywa(jak w tych snach), że bardziej pasuje użyć tej a nie tamtej formy :) Co do włoskiego to wierze na słowo (nawet nie wiedziałam, że lingwistki, tłumaczki, nauczycielki-podziwiam) :) Ja naprawde jeszcze niewiele umiem...a szkoda! Chciałabym jeszcze i jeszcze...heh. Uczę się od września, 2h tygodniowo, w ramach lekcji, które niestety często wypadają, więc tak naprawde nie było ich tyle, ile być powinno :/
Wszystko przed Toba! A najwazniejsze, to zeby nauka jezyka sprawiala Ci frajde. Jezyk to przeogromne bogactwo i warto go poznac na wszystkie mozliwe strony! Ja uwazam, ze jezyka sie czlowiek uczy cale zycie, chyba ze przestanie, ale szkoda... Zycze Ci, zebys sie go uczyla z radoscia, a jesli masz jakiekolwiek pytania czy watpliwosci, to jesli tylko bede umiala, chetnie pomoge.
Nie wiem czemu az tak sie rozrzazylas
moje to bylo tylko tlumacznie jednej strofy wierszyka i zqaznaczylam ze nie zajmuje sie tlumaczniem poezji
po drugie jest to wierszyk jak zaznaczyla jego autorka a nie ma tam ani slowa o snie
po trzecie taka byla moja interpretacja tej strofy
Co dlo jezyka wloskiego mysle ze znam go dosc dobrze,choc nie mam zamiaru upierac sie ani sorzeczac-to tylko forma pomocy osobie,ktora prosi o przetlumacznie-tlumacznie wolne i jesli chodzi o jezyk uzywany dosc poprawne-choc trudno jest o dokladne tlumacznie strofy tego typu.
Nikt nie podwaza faktu iz twoja znajomosc gramatyczna wloskiego jest perfekcyjna.
Pozdrawiam
Nawet nie wiesz jak mi miło :) Jestem Ci bardzo wdzięczna i ciesze się, że jest taki ktoś jak Ty na tej stronie :) Mam pytanko, zdawałaś mature z włoskiego? jeśli tak to czy musiałaś sie uczyć prywatnie, czy wystarczyły szkolne lekcje(jeśli w ogóle były :>) ...no i mniej więcej ile temu poświęcałaś? Na italianistyke chyba trzeba by było zdać przynajmniej podstawową maturę, prawda?
Alez wcale nie, moja znajomosc jezyka nie jest perfekcyjna, wcale! I wcale sie nie rozrzazylam! Moze sie nie zrozumialysmy! Uzylas form czasowych i to ja Ciebie zapytalam, czym spowodowane jest uzycie wlasnie takiej formy, myslalam, ze sie czegos od Ciebie dowiem.
Nie chodzi tu wcale o kwestie, poezja czy nie, tylko o fakt uzycia danej formy czasu. A dziewczyna pytala, wiec wyjasnilam to co wiem, no bo chyba o to na tym forum chodzi!
Nie chce wchodzic w dyskusje czy passato prossimo i imperfetto to tylko przezytek szkolny ( choc wydaje mi sie, ze oba czasy maja swoje scisle okreslone funkcje i nie powinno sie ich uzywac zamiennie ), ale znalazlam cos co moze pomoc zrozumiec dlaczego uzywamy imperfetto do snow. Ty sla moze masz te ksiazke ( bo wiem, ze masz pare pozycji z wydawnictaa ALMA ) - mowie o "Grammatica pratica della lingua italiana" Susanna Nocchi. Ona tam pisze:....imperfetto si usa normalmente per una descrizione psicologica, una sensazione e un sentimento.....
Hej, nie mam tej ksiazki, trzeba bedzie kupic.
Natomiast to co zacytowalas jeszcze niedokladnie tlumaczy mi te sprawe. Jest to zasada, ze jesli mowimy o przezyciach, myslach, odczuciach, to najczesciej uzywamy imperfetto. Tzn stavo male, sentivo dolore, pensavo di te, itp. Co prawda mozna te same czasowniki powiedziec w passato prossimo i tez bedzie prawidlowo, beda jednak wowczas oznaczac scisle czynnosci dokonane, lub jednorazowe: ho pensato znaczy pomyslalam, ho sentito - poczulam, lub uslyszalam, ho pensato - pomyslalam.
Mi sentivo stanca (czulam sie zmeczona) - mi son sentita stanca (poczulam sie zmeczona).

Natomiast co do snu, to najpierw przerabialam z uczniem tekst w ktorym ktos opowiada swoj sen, i sa tam m.in takie slowa: "ad un certo punto vedevo una ... macchina e mi fermavo a guardarla. Un signore ... si avvicinava, mi sorrideva e mi dava un mazzo di chiavi. La portiera della macchina si apriva, io entravo, mi sedevo e partivo. Improvvisamente tutti sparivano" ecc.
Czasowniki i sytuacje ktore tutaj sa wyrazone za pomoca imperfetto normalnie w gramatyce wloskiej wymagaja czasu Passato Prossimo, nie bylo rowniez w podreczniku zadnej reguly, zadnego wytlumaczenia dlaczego uzyty zostal imperfetto. Nie umialam wytlumaczyc uczniowi dlaczego jest wlasnie tak. Niedawno uslyszalam w telewizji Wlocha, ktory opowiadal swoj sen i uzywal tak samo, samego czasu imperfetto, wydaje mi sie, ze to nie moze byc zbieg okolicznosci tylko taka zasada, cieszylabym sie, gdyby mi ktos to potwierdzil... Moze taki sposob opowiadania ma wlasnie podkreslic ze to bylo cos ulotnego, cos nieprawdziwego co tak naprawde sie nie zdarzylo, nie wiem... Dlatego kiedy Dori tak wlasnie przetlumaczyla fragment wiersza, przyszlo mi do glowy, ze to moze ma jakis zwiazek.
Hej, ciesze sie zawsze jesli moge pomoc, ale ja tez szukam odpowiedzi na mnostwo moich pytan na tym forum.

Wolalabym tutaj nie zamieszczac mojego cv -:), kiedy ja zaczelam sie uczyc wloskiego, to nie tylko nie mozna bylo go zdawac ani uczyc sie w szkole, ale nawet filologii nie bylo, uczylam sie (po studiach lingwistycznych) glownie w Instytucie Kultury Wloskiej (na kursach intensywnych), na kursach we Wloszech (m.in wygralam stypendium zdajac najlepiej egzamin konkursowy) no i sama, sama, sama, niezaleznie od kursow i lekcji. Ale najwiecej chyba nauczylam sie ... sama uczac innych, bo kiedy mam cos wytlumaczyc uczniowi to musze najpierw sama to idealnie zrozumiec. Dlatego nie ucze z podrecznikow gotowych tylko sama zestawiam je we wlasne materialy i pisze do nich tabele i objasnienia, a zeby to zrobic, musze to wszystko zrozumiec na 200 %, bo dopiero tlumaczac komus czlowiek jest w stanie zrozumiec, czy sam wie co mowi. Czyli, teraz juz mozna zrozumiec, ze jesli komus tutaj cos objasniam, to robie to glownie dla siebie! -:))))) (I mozna tez zrozumiec, dlaczego czasami draze temat i uscislam cos co dla kogos innego moze jest wystarczajaco jasne, ja w wyjasnieniu musze dojsc do sedna, wszystkich za to przepraszam, ale inaczej nie potrafie. Dlatego tez z reguly tak duzo pisze...)

To jesli chodzi o gramatyke, bo co do mowienia to... mowic, mowic, mowic, a rowniez sluchac, przysluchiwac sie, podsluchiwac :)) Telewizja jest niesamowitym wynalazkiem jesli o to chodzi. Mnie wyleczyla z niesmialosci, ktora mnie paralizowala kiedy mowilam (balam sie, ze kogos nie zrozumiem wiec go nie rozumialam ze strachu) - nauczylam sie sluchac spokojnie, no bo nikt mi nie zagraza...

Ojej, chcialam krotko... Ale moze to co ci napisalam sie przyda.
Powiem tylko jeszcze jedno, ja mam ogromny szacunek do jezyka, nigdy nie uznam, ze go znam, zawsze bede go poznawac, kazde moje sluchanie, czytanie, rozmawianie jest jednoczesnie poznawaniem, badaniem, studiowaniem. Z tego szacunku wynika moj protest kiedy ktos twierdzi, ze jezyka mozna sie nauczyc w kilka miesiecy... Nic na to nie poradze, to we mnie siedzi...
Nie wiem sla byc moze moje rozumowanie jest bledne,ale sprobuj po polsku opowiedziec sen.....uzyjesz podobnej formy wypowiedzi
Snilo mi sie ,ze.......jadlem,spalem,pisali,dzwonili,mowili w formie czasu przeszlaego niedokonanego,owszem mozna rowniez powiedziec:snilo mi sie ,ze......zjadlem jablko i poczulem sie zle,lub wygralem na loteri i bylem szczesliwy.....choc mysle ze taka forma jest odpowiednia tylko w skrotowym sterszczeniu snu samego w sobie-forma czasu przeszlego niedokonanego moim zdaniem sluzy do opisu danej sutyacji umieszczonej w przeszlosci,lecz opowiadajac ja krok po kroku jakbys ja przezywala na biezaco.Byc moze sie myle ,ale tak bym to sobie wyjasnila na zdrowy chlopski rozum
przegladalam stere podreczniki,poniewaz z rozpisow gramatycznych niewiele juz dokladnie pamietam,ale niestety nic nie znalazlam na ten temat.....byc moze poslugujac sie logika wysnujemy jakis wniosek
Hej,
bledne napewno nie jest, tylko ze jednak mysle, ze po polsku te sytuacje opisane np w tamtym opowiadaniu powiedzielibysmy mimo wszystko w trybie dokonanym (tzn np. nawet mowiac o snie, nie powiesz: w pewnym momencie widzialem samochod (bo jesli w pewnym momenencie, to tylko zobaczylem), ani: i zatrzymywalem sie (tylko zatrzymalem sie) ani tez: wsiadalem do samochodu, siadalem za kierownica i ruszalem (tylko: wsiadlem, usiadlem, ruszylem), prawda?

Dlatego tak mnie zdziwilo uzycie tego czasu w tym opowiadaniu, co potem sie powtorzylo kiedy ktos opowiadal sen w telewizji i mowil w podobnej konwencji, i musi cos w tym byc.
Wiesz, jako lingwistka, czyli osoba badajaca to co dzieje sie w jezyku, dociekajaca co, dlaczego itp, nie spoczne poki sie nie dowiem! :)))
nie zupelnie sie z toba zgadzam.Opisujac na biezaco sytuacje nie mozesz uzywac czasu dokonanego-sen moze byc sytuacja analogiczna.
Wezmy naprzyklad pod uwage tekst typu:
-snilo mi sie ze....(mama i tata)szli wzdluz promenady trzymajac sie za rece....jak to przetlumaczysz?
caminavano? czy hanno caminato?
-rok temu bylem we Wloszech,patrzylem na moja dziewczyne i myslalem jaki jestem szczesliwy
-un anno fa ero in italia,guardavo la mia ragazza e pensavo quanto sono felice
czy:un anno fa ero in Italia ho guardato la mia ragazza è ho pensato quanto sono felice?

do pierwszego zdania mozesz zadac pytanie:co robili mama i tata w moim snie?
do drugiego.Co robilem we Wloszech?

co robili? co robilem? co widzieli? co widzialem?
dzwonili do mnie wczoraj z Wloch-bedzie oznaczalo czynnosc nie okreslajac jej przebiegu,przyczyny i skutku,ani nie umieszczajac jej w konkretnym momencie(oznajmia wykonywanie czynnosci)
zadzwonili do mnie wczoraj-bedzie oznaczalo konkretna czynnosc w odniesieniu do konkretnego pomiotu oznaczajac konkretna rozmowe telefoniczna(oznajmia wykonanie czynnosci)

nie mozesz np powiedziec -zadzwonilem do ciebie ale nie odebrales-
musisz powiedziec-dzwonilem do ciebie,ale nie odebrales-


Mysle ze we snie tak jak np w odniesieniu do wspomnien jest to forma odnoszaca sie do opisu biezacej czynnosci wykonywanej w jakims kontekscie,ktora nie koniecznie musi zawierac przyczyne i skutek lecz zaistniala sama w sobie, ktora zdarzyla sie w przeszlosci ,czynnosci ktore nie odnosza sie do konkretnych zdarzen czy faktow.

Oj juz sama sie gubie,ale mysle ze sens mozna wylapac z tego co napisamal
Hej, Dori,
alez zgadzam sie ze wszystkim co napisalas! :)))

troszenke wydaje mi sie, ze po wlosku imperfetto nieco bardziej niz po polsku jest zwiazane z danym konkretnym momentem, po polsku nie mamy takiej scislej potrzeby okreslenia momentu, ale jesli ty bedac we Wloszech mowisz, ze mozna powiedziec: mi chiamavano, napewno czujesz ze tak sie mowi. Wszystko co napisalas jest wg mnie sluszne i zgodne z regulami gramatycznymi ktore znam.
Tylko ze te czynnosci ktore zacytowalam z tekstu, nie mieszcza sie w tym rozumowaniu, bo sa to czynnosci uwarunkowane jako dokonane (np. Improvvisamente - czyli nagle, w jednej chwili - tutti sparivano). Przyznasz chyba, ze tak normalnie, mowiac o przeszlosci nie powiemy. I tlumaczac, czy mozna powiedziec po polsku: nagle wszyscy znikali? Nawet mowiac o snie, powiemy: nagle wszystko zniklo lub wszyscy znikli, prawda? O to mi chodzilo, o wytlumaczenie: dlaczego wlasnie tak.
jesli chodzi o tlumacznie wierszyka to jeszcze raz go przeczytalam i masz w sumie racje,poniewaz odnosci sie on do konkretnej sytuacji
zadzwonili i powiedzieli ze uciekl jeden aniol-jest to konkretna czynnosc wykonana-blad byc moze lezy w polskiej wersji poniewaz
dzwonili-jest czynnoscia niedokonana w poprawnej granatycznie wersji powinno po nim nastapic-mowili
lub odwrotnie zadzwonili i powiedzieli ze uciekl jeden aniol....

Podobnie jak w tlumacznieu dosownym
-chiamavano e dicevano
-hanno chiamato e hanno detto......a nie

-chiamavano e hanno detto....

tak wiec mysle ze tlumaczenie w tym przypadku biorac pod uwage kontekst wersu powinien byc tak jak twierdzisz
mi hanno chiamato dal cielo
mi hanno detto..........itd

Analizujac zaistniala sytuacje opowiadasz konkretnej osobie konkretne zdarzenie-dzwonili do mnie z nieba
i powiedzieli ze uciekl jeden aniol
nie martw sie
nie powiedzialam im gdzie jestes

chcac przetlumaczyc to w inny sposob nalezaloby uzyc formy okreslajacej przyczyne danej czynnosci
dzwonili do mnie z nieba(po co?z jakiej przyczyny?)
zeby powiedziec,ze uciekl jeden aniol

a moze i tak sie myle......ciezko z tym wloskim...uffa!namieszalam sobie w glowie
Hej, milo mi ze nie ja jedna duzo pisze!, a juz mialam kompleksy! :))))
Ale lubie takie wlasnie jezykowe dociekania.

Ja pisalam bardziej o tym tekscie ktory cytowalam, natomiast dlaczego pomyslalam, ze to moze dotyczyc tego wierszyka: no bo mowiac o takiej bajkowej sytuacji (dzwonili z nieba...) kto wie, czy nie podkreslamy ta niedokonana forma takiej wlasnie jak we snie sytuacji niedokonczonej, ulotnej, nierealnej... ale to tylko takie moje kombinowanie.

Natomiast jest faktem, ze po polsku (nie mowie juz o snie czy poezji...) czesciej uzywamy trybu niedokonanego ot tak sobie (ktos do ciebie dzwonil wczoraj, a nie: zadzwonil) kiedy po wlosku chyba w takiej sytuacji bedzie lepiej powiedziec: ti ha chiamato qualcuno.
Jak tez: zwiedzalam Rzym, a po wlosku raczej: ho visitato Roma.
Po polsku niedokonany oznacza czesto ze to trwalo jakis czas (choc sie skonczylo) a po wlosku jesli to nie dzialo sie w danym momencie, to bedzie dokonane (no bo sie skonczylo). Np. ogladalam ten film ( w sensie, juz go widzialam) a po wlosku bedzie ho guardato quel film.
masz racje....ze sie rozpisalam ...ale to wszystko twoja zasluga
za duzo tekstow cytujesz i czesto sa to pojedyncze zdania...ktore coby dojsc do dosadnego znaczenie nalezaloby zobaczyc w ogolnym kontekscie
Nie masz racji co do zwrotow typu

zwiedzalam Rzym.....zwiedzilam Rzym,bo tak jak w Polskim tak i we wloskim w zaleznosci od kontekstu zdania bedzie
visitavo Roma ....ho visitato Roma-
zaleznie od kontekstu zdania


co do reszty to nie wiem czy moge sie zgodzic z tym co napisalas ze jesli cos nie dzieje sie w danym momecie to bedzie dokonane...moze w pewnych przypadkach w innych nie....
np.na zapytanie.....
cosa facevi lunedi?
odpowiesz-lunedi visitavo Roma-czynnosc wykonywana
choc mozesz rowniez odpowiedziec-lunedi ho visitato Roma-
choc co do wykonania czynnosci mam pewne zastrzezenia poniewaz nie da sie zwiedzic calego Rzymu w jeden dzien wiec poprawniejsze jest stwierdzenie -visitavo-
lub np.
cosa guardavi prima?
guardavo una bella ragazza

Jak widzisz niezla wychodzi zadyma jakby tak chciec....hahahahaha ...ja sie poddaje
Alez, ja sie ciesze ze sie rozpisalas! Bo nie wszystko sie da napisac dwoma slowami, a mam wciaz pewnosc ze ktos z tego moze skorzystac.

Nie zrozumialas mnie kiedy powiedzialam
"Po polsku niedokonany oznacza czesto ze to trwalo jakis czas (choc sie skonczylo) a po wlosku jesli to nie dzialo sie w danym momencie, to bedzie dokonane (no bo sie skonczylo). "

Masz racje, ze mozna powiedziec: lunedi ho visitato Roma, i Lunedi visitavo Roma. A moze lepiej faktycznie, nie Roma, bo nie da sie Rzymu zwiedzic w jeden dzien, prawda? A wiec il museo...

Chodzi o to, ze zasada uzycia Imperfetto polega na tym, ze kiedy chcesz powiedziec, ze w danym momencie lub okresie czasu cos sie dzialo, to uzywasz wlasnie tego czasu (czyli, okreslilismy sobie jako czas LUNEDI) no i wtedy zwiedzalismy Rzym (albo il museo). Natomiast jesli nie chodzi nam o to, zeby podkreslic, co robilismy w poniedzialek, ale chcemy powiedziec ze zwiedzilismy muzeum i bylo to w poniedzialek, to powiemy Lunedi ho visitato il museo. Niby to moze oznaczac, ze uzycie jest dowolne, ale jednak, przekazujemy nieco inna mysl.
I problem z tymi czasami jest wlasnie taki, ze w wielu sytuacjach nie jest bledem uzycie ktoregos z nich, ale ze mowiac prawidlowo gramatyczne zdanie mozemy powiedziec niedokladnie to, co chcemy powiedziec.

Czyli, nie o to chodzi, ze jesli cos nie dzieje sie w danym momencie to bedzie dokonane, tylko o to, czy chcemy podkreslic ze to sie dzialo w danym momencie, czy jakims dluzszym okresie, czy chcemy powiedziec ze sie stalo i tylko jako informacje podajemy kiedy.

Np: nie mowiac kiedy, nie podajac momentu lub jakiegos okresu czasu po wlosku raczej nie nalezaloby uzyc imperfetto w zdaniu: Studiowalam na uniwersytecie, tylko Ho studiato all'Universita, chyba ze powiemy np. all'epoca studiavo all'Universita.
Temat przeniesiony do archwium.

« 

Pomoc językowa

 »

Pomoc językowa