Jak mowie, ze mi sie oberwalo, to przeciez nie znaczy ze sie skarze, ze mnie ktos atakuje, tylko tak zartuje sobie!
Co do strony internetowej, chyba nie przeczytales za bardzo tego co ja napisalam. Sama robie strony internetowe, wiem, ze mozna zrobic taka strone nic nie umiejac i nic soba nie reprezentujac. (Uwaga! Nie jest to moja opinia akurat o tamtej stronie, w zyciu!)
Chodzi mi o to, ze autorytet dla jezykoznawcy to jest profesjonalista, ktos kto sie sprawdzil w tej dziedzinie, a ja o tamtych ludziach nic nie wiem! Jesli ktos podaje jakas regule, a ja jej nie znam, choc staram sie byc na biezaco w tej dziedzinie, to nie to ze mowie, ze to nieprawda, ale chcialabym wiedziec, skad oni te regule wzieli, gdzie ona jest U WLOSKICH jezykoznawcow. No bo przeciez wloska gramatyke tworza Wlosi, a nie Amerykanie. Jesli znajde potwierdzenie tego we wloskiej gramatyce, uwierze.
Wydaje mi sie, ze nie jestes (moge sie mylic, ale...) filologiem ani jezykoznawca, skoro twierdzisz, ze nie ma dokladniejszej reguly dla calego kraju. We Wloszech jezykiem oficjalnym jest wloski standard i ten jezyk jest opisany bardzo dokladnie (tak samo jak jezyk kazdego kraju, jak i polski), sa tam reguly ktore dotycza wszystkiego, tak samo jak to jest z polskim. Bywaja wyjatki od reguly ale ... one tez sa zawarte w gramatyce jezyka!
I jeszcze mowisz, ze nie ma reguly na uzywanie passato remoto - chyba troszenke ci sie pomylilo... passato remoto to jezyk historyczny i dotyczy przeszlosci historycznej, nie majacej nic wspolnego z naszymi czasami. (tak bardzo ogolnie mowiac, bo nie bede tutaj dokladnie podawac wszystkich regul). Jesli wiec ktos uzywa tego czasu mowiac o czyms co sie wydarzylo przedwczoraj, to naduzywa tego czasu, i nie jest w zgodzie z zasadami gramatyki tego jezyka. Poludniowi Wlosi tak mowia, jak np. niektorzy mowia la Maria, co przeciez tez jest bledem, ale tak mowia. Ale to nie znaczy, ze skoro oni tak mowia, to i my mamy tak mowic. Polacy tez mowia czesto uzywajac roznych bledow jezykowych i to nie znaczy, ze tak nalezy mowic...
>Na pewno nie ma jednej doskonałej i zawierającej wszystkie reguły
>gramatyki jakiego kolwiek języka.
Kolego kochany, a co to takiego jest gramatyka? To jest spis regul danego jezyka, tak mowiac bardzo bardzo ogolnie. Nie ma innych regul jezyka niz te, zawarte w gramatyce... Tyle tylko, ze jesli pan Kowalski napisze gramatyke jezyka polskiego to ona wcale niekoniecznie bedzie nas obowiazywala, dlatego tez ja nie mam zamiaru brac pod uwage regul podanych przez osoby ktore nie sa profesjonalistami...
Tak tez samo ja moge sobie na podstawie moich obserwacji sporzadzic jakas moja regule, i podawac ja nawet moim uczniom, ale zawsze mowie: takiej zasady w gramatyce nie ma, to sa wylacznie moje obserwacje, mam nadzieje, ze moga sie przydac... Ale kazdy ma prawo powiedziec, ze nie jestem dla niego autorytetem, bo i nie jestem! Autorytetem moze byc dla mnie Daniela Zawadzka, moze byc Katerinov, moze byc slownik Garzanti moze byc jeszcze wiele innych. Ale nie jakis autor strony krzak albo autor podrecznika krzak jakich wiele sie nam namnozylo od pewnego czasu...