nie znam tej piosenki-żałuję,ale spróbuję tłumaczenia,
Chciałbym mieć twoje anioły,aby sie nie bać
i wiedzieć ,co robić głęboką nocą bez księżyca
i ta cisza która mnie pochłania
pośpiesznie mija czas i wszystko odchodzi...
zdobycz wydarzeń i wieku(nie podoba mi sie)
Ale ten strach o ciebie nie mija nigdy
aniele,opiekuj sie nią
ona nie umie zobaczyć tego ,co daje
jest po częsci naiwna(łatwowierna)
że jest częścią mnie
co zostanie w bólu i modlitwie
jeśli bóg nie chce
słowa rzucone na wiatr(to mój wymysł)
zgadzasz się w tym momencie:
jestesmy sami...i to rzeczywistość?
i jest strach że..nie mija nigdy
aniele weż ją pod swoją opiekę
ona nie umie zobaczyć tego co daje
i cały ból,którym krzyczy świat,
zostanie hałasem,który drąży ,głęboko w ciszy jednej łzy
ona nie umie zobaczyc tego co daje
jest po częsci naiwna ,że jest cześcią mnie
tyle moich wypocin,che fatica!zapraszam do poprawek..zcha wg mnie to nie jest kołysanka-przynajmniej w moim"wydaniu"hehehehe