Jurysia!
Nie uwierzysz, .......ale to minie. Serio. Mówię tak, bo jestem przekonana, że mininie, tak jak wszystko mija, to co dobre i to co złe. Choć czasami się wydaje, że to niemożliwe, że te złe chwile już sie nie skończą. Tylko się nie zdręczaj! Wyrzuć z siebie to co Ci ciąży i spróbuj, próbuj i próbuj pomysleć, że to od Ciebie zależy jak długo będziesz się tak czuć.
Nie pisze tylko tak sobie, nie wymądrzam się, nie daję Ci rad, bo to nie tak. Ja kiedyś nie mogłam uwierzyć w to, że świat mimo mojej rozpaczy dajej się kręci, a ludzie jakgdyby nigdy nic chodzą, śmieją się itd.
a dziś jestem pogodną osobą, która ma 31 lat i za chwilę skończy pracę i pójdzie do domu, grzebać w ogródku.
Trzymam kciuki.