prosze o sprawdzenie

Temat przeniesiony do archwium.
vorrei sapere una cosa da te..-chcialabym wiedziec jedna rzecz o tobie
nie "o tobie", a "od ciebie". Czyli "chcialby dowiedziec sie od ciebie jednej rzeczy".
Pozdrawiam,
Dee
chyba bardziej - chcialbym sie dowiedziec jedna rzecz od ciebie ? O tobie to chyba Di te?
Literowka.:) O tobie to jak najbardziej "di te".
moge jeszcze to, botegow ogole nie rozumiem:
siamo lontani passera del tempo prima che ci vedremo.. Mi aspetterai se il destino vorra..questo se lo vuoi anche te? O prima o poi lascerai perdere tutto?
Jestesmy daleko (od siebie) , minie duzo czasu zanim sie zobaczymy. Poczekasz na mnie jesli bedzie tego chcialo przeznaczenie...no i ty. Predzej czy pozniej zostawisz wszytsko ( porzucisz)
brakowalo "?" bo to pytanie
Jestesmy daleko (od siebie), minie troche czasu, zanim sie spotkamy... Jesli los pozwoli, bedziesz na mnie czekac...? jesli chcesz tego takze ty? Czy tez wczesniej czy pozniej dasz sobie z tym wszystkim spokoj?
dzieki, jestescie kochani:)
kurcze mial pisac po ang i znowu pisze po swojemu. moze ktos pomoc
allora con questo vorra dire che mi aspetterai il tempo che ci vuole.. anche se siamo lontani?
Bo wygodniacha jest...:) Prosze bardzo:
Czyli oznacza to, ze bedziesz na mnie czekac tak dlugo, jak bedzie to konieczne... nawet jesli jestesmy daleko od siebie?
Dee
cos ten jego angielskii pewnie jest neiciekawy;)

A wiec tym chcesz mi powiedziec z poczekasz na mnie tyle ile bedzie trzeba. Nawet jesli jestesmy daleko od siebie?
taki sobie ten jego angielski, zdania twierdzace calkiem calkiem mu wychodza, ale pytan w ogole nie umie zadawac
jeszcze raz wam dziekuje i pozdrawiam cieplutko
cali wlosi...jak zreszta anglicy i amerykanie (malo ktory zna obcy jezyk) no...ci drudzy sa o w o wiele korzystniejszej sytuacji bo angileskiego ludzie sie najwiecej ucza.
Istna wieza Babel
Przypomina mni esie anegdota -mojej wycieczki na Wegry pare lat temu.

Stoimy przed w barem i zamawiamy. Jako z nikt wegierskiego nie znal-a do niczego on podobny nie jest wiec zaczyna sie dyskusja:
My: Do You speak english?
Barman krecocy glowa: sprechen si deutch ( za beledy przepraszam bo pisownia to zmora moja)
Na to my krecaco glowa odpowiadamy: parli italiano?
a on , znow krecac glowa: to samo pytanie tylko po francusku(nie pisze bo nie znam pisowni francuskiego)...
skonczylo sie na migi:)
ja pytam! dlaczego umarlo esperanto?!;)
Wieza babel!
Zawsze mozna sie wspomoc pismem rysunkowym... ;)
jak zamawialismy te rozne dania wegierskie z pewnoscia nawet zdjecie nie wytlumaczyloby co do do licha to jest...no chyba ze gulasz...skonczylo sie na tym ze machnelismy reka i zamowilismy pizze:)
byla fatalna..nie to co w neapolu...hmmm:)
Najsmieszniejsze jest, ze najczesciej za granica laduje sie w McDonaldzie, bo przynajmniej wiesz, co jesz!:)
Co do pracy, odpisalam ci wyzej. A co do poprawek... kiedy zaczniesz pisac po wlosku??... ;-PPP
Pizza w Neapolu? Zgadzam się, najlepsza w jakiś uliczkach zagubionych.
Zjadłabym, a dziś chłopaki w pracy golonkę zrobili. Idę wcinać.
neikoniecznie droga:) ...moze byc "pizzeria da Michele"...taka mala na pierwszy rzut oka obskurna(jak ktos nie z Neapolu) ale pizza numero uno a Napoli ve lo dico io! 2 rodzaje tylko robia: margherita i marinara ale co tu duzo mowic...il forno a legna .la pasta come si deve , pomodoro un filo d'olio un po di basilico ...insomma..una pizzeria veramente D.O.C.!
tam wieczoarami kolejki zeby se dostac jak u nas za komuny.
Ora darei molto per una pizza cosi' ...hmmm...gia' sento il profumo:) Ma purtroppo era solo un sogno :(
Jak ktos tam byl na pewno mnie zrozumie...inni pewnie juz bira mnie za scemo del villaggio...pazienza:)
Temat przeniesiony do archwium.

« 

Pomoc językowa