bardzo potrzebuję pomocy

Temat przeniesiony do archwium.
strasznie zależy mi na przetłumaczeniu kilku zdań, ale nie chciałabym ze względów osobistych robić tego na forum, więc jeśli znajdzie się jakaś dobra dusza to podam maila albo gg
[email]
bardzo prosze o pomoc w tlumaczeniu:
u mnie jest w miare wporzadku, chociaz nawet nie moge sie nudzic, poniewaz ciagle jestem czyms zajeta, a powinnam wiecej odpoczywac, ale taka juz jestem. chcialam cie o cos zapytac; jakie sa twoje marzenia, czy chcesz cos zmienic w swoim zyciu??
da me va tutto abbastanza bene, non posso annoiarmi nemmeno un po perche sono sempre occupata, e dovrei riposare di piu, pero sono fatta cosi. Potrei farti la domanda; quali sono i tuoi desideri, vuoi cambiare qualcosa nella tua vita?
moga być błędy
trishya bardzo cię proszę o to przetłuamczenie na maila, bo chciałabym to wysłać jak najszybciej...
juz wyslalam:-)
tak, właśnie dostałam...przepraszam, że tak się niecierpliwiłam, ale takie sprawy wolę rozwiązywać szybko i nie bawić się w żadne ceregiele. jeszcze raz grazie di tutto
drobiazg, powodzenia:-)
to jeszcze ja na sekundę. jak powiedzieć:"wysłałam ci maila.przeczytaj "- ho inviato il e-mail...
Ti ho mandato una email. Leggila!

Pozdrawiam!
pięknie dziękuję za poprawę
jejku no jeszcze tylko jedno zdanko "przeczytaj...przemyśl sobie to co ci napisałam i odpisz szczerze, bez żadnych kłamstw i bez opowiadania bajek, co ty myślisz na temat tego co ci wysłałam."
Nie no bez przesady.Fajnie sobie iść tak na łatwizne nie?Spróbuj napisać sama a my Ci sprawdzimy.Ludzie tu stają się coraz bardziej wygodni:/
wiesz dopiero 3 raz proszę o pomoc więc nie przesadzaj ok... jeśli nie chcesz mi pomóc to trudno... nie zmuszam cię przecież...
i ludzie coraz bardziej wygodni, i Ci co tłumaczą jakby potrzebowali całemu światu udowodnić że znają trochę język.

Z forum "nauka" zrobiło się "tłumaczenie sms'ów zakochanych małolatek"

Jak ktoś już tu wspomniał niedawno, wszyscy ludzie którzy coś wiedzieli i znali się na rzeczy, już dawno sobie stąd poszli. Smutne.
Leggila, pensaci su quello che io ti abbia scritto e rispondimi sinceramente senza mentire ne raccontare le favole, che cosa ne pensi.
che ti avevo scritto
trishya jeszcze raz ślicznie dziękuję za twoją pomoc... a wy laski przestańcie się tak wymądrzać, bo działacie mi już na układ nerwowy, jeśli nie chcecie pomóc to nie pomagajcie i tyle. po co kłapiecie tymi swoimi dziobami. nie jestem żadną zakochaną małolatką, bo jestem sporo po 30-dziestce to po pierwsze, po drugie nie mówię biegle po włosku tak jak wielebne wymądrzające się niewiasty a skoro coś ważnego chcę napisać, to musze to zrobić tak żeby ktoś to zrozumiał czyli dobrze. co innego w mowie - można trochę przekręcać pomagać sobie gestami w sposób niewerbalny itd itp wówczas można się jakoś połapać co ktoś chce pokazać, ale w formie pisemnej nie jest już tak łatwo...więc krótko mówiąc i podsumowując mój wywód... odwalcie się, ok?!
nie ma za co:-) pozdrawiam
nie przejmuj sie,ja tez pomagam w miarę swoich możliwości,robie do z przyjemnośćia:)
złość piękności szkodzi.
Już nie bedziemy Pani dokuczać, bo jeszcze nam Pani zbrzydnie i Włoch nie będzie Pani chciał. A to by było dopiero nieszczęście.
tak na pierwszy rzut oka, to w tobie tej zlosci wiecej niz w kimkolwiek innym:-)
co do piękności to bez obaw...jestem tak piękna że nic mi nie zaszkodzi... hihi...no dobra, a tak na serio...skąd tyle troski Drogie Panie....to zbytek łaski wręcz... ;)
trishya nie jestem zła, tylko smutna a do dziewczyn piszę bardziej w formie żarobliwych złośliwostek... nie należę do osób które obrażają się o byle co...
ajjj trish to chyba nie był komentarz do mnie... rozpędziłam się zanadto... ale sama mam cięzki charakterek więc przyjęłam to z miejsca jako tekst do mnie ;)
to byl komentarz do mogotki :-) fakt jest faktem, ze generalnie sa tu osoby o ogromnej zyczliwosci, ale zdarza sie tez czytac komentarze przepelnione zlosliwosciami, a przeciez pomoc jest dobrowolna.....nikt nikogo nie zmusza ani do tlumaczenia, ani do wyjasniania ani nawet do zagladania na te strone, skoro ktos nie znajduje tu nic ciekawego...?
no właśnie. zgadzam się z tobą w 100% ... może niektórym to sprawia ogromną satysfakcję gdy mogą komukolwiek wypomnieć nieumiejętoność jęzkową...a niektórzy może z nudów szukają sobie rozrywki... bo przecież tłumaczenie jest taaaakieeee nudnaaaaweeeee... lepiej komuś dosrać i z miejsca robi się weselej! no dobra... ni ważne...nie mnie to oceniać... czym się kto kieruje... na szczęście świat jest jeszcze pełen życzliwych osób takich jak Ty czy cuoricino i wielu wielu innych, których nie wymieniłam, a którzy też są równie serdecznie i pomocni. dzięki Wam wielkie...może kiedyś gdy już okiełznam włoski też będę w stanie pomóc innym potrzebującym... o matko! przemawiam jak księżulo na ambonie... cześć dziewczynki ślę gorące całuski
Macie racje laski!

Jak ktos nie chce, nie musi wam pomagac... Ja osobisicie rowniez prawie w ogole nie mowie po wlosku i tez nieraz proszę o pomoc na tym forum...
Nie zawsze, jezeli sie pisze do chlopaka po wlosku, to oznacza to ze to juz wielka milosc malolaty... :/ Sama mam 17 lat i znam wlocha od siebie duzo starszego.. nieraz zartujemy, ale ogolnie to nasze relacje konczą sie (przynajmniej dla mnie...) na poziomie kolezenskim...Pozdrawiam!

PBaci :)
oja histora tez zaxczela sie jak mialam 16 lat a skonczyla miesiac temu on ma 25 lat..i chociaz jest mi przykro ze skonczylo sie tak jak sie skoncczylo ale ine moglam postapic inaczej i ze ..ale to nie wazne..ogolem to sie zawiodlam i obudzilam...w kazdym badz razie jedno musze przyznac..dzieki niemu mowie po wlosku..bo gdyby nie to ze gdy mnie tam nie bylo ze przez te 2 lata dzwonil i pisal to na pewno nie mowilabym tak jak mowie..chociaz i tak nie mowie perfekccujnie ale kazdy to okresla na dosc dobrze...pa!
Temat przeniesiony do archwium.

« 

Pomoc językowa

 »

Kultura i obyczaje