no toż przecież mówiłam, że najwyższa pora przy pomocy tzw. pomocy naukowych typu "kałach" miotacze ognia, proca etc. zrobić porządeczek z tymi wszystkimi italiańcami (łącznie z moim oczywiście), którzy jak już coś napiszą, to tak, że człowiek zastanawia się czy ma do czynienia z alienami, czy też może jego mózg się zlasował, czy też nabawił się wtórnego kretynizmu... hmmm...