jeśli chodzi o zbieraninę różności, (vide: "co snop to inszego zboża, kram rozlicznego gatunku"...) to chyba, z dużą dozą ostrożności, użyć "silva rerum", ale - uprzedzam - TO NIE TO SAMO, co brulionowatość, spróbuj to jeszcze przemyśleć (o brulionowatości - chyba - mówi się też czasami w odniesieniu do Różewicza, nie sprawdzę Ci tego teraz, bo nie mam tej książki, którą mam na myśli...) i chyba więcej Ci zamieszałam w głowie, niż pomogłam... insomma przepraszam