a czy ha???

Temat przeniesiony do archwium.
witam!
mam pytanko...dlaczego niektorzy Wlosi utrzymuja ze poprawnie napisane jest np. zdanie "sono HA casa"? czy jest na to jakies wytlumaczenie gramatyczne czy wzielo sie to z jakiego dialektu?

ps.za 2 dni przesle pozdrowionka ze slonecznej Sycylii...:D
dzieki z gory za odp.
blad jak nic:)

sono A casa...to jest poprawne
Dzieki Kasiu...a moze wiesz tez skad oni takie madrosci czerpia?? bo jak ja pisze bez "h" to twierdza ze to blad jest...heh
ha to jest 3 osoba l.pojedynczej czasownika avere
lui ha una casa-on ma/posiada dom
HA jest czasownikiem
-----------
io sono a casa-ja jestem w domu
to jest jasne. ale zdania w ktorych ich zdaniem powinno niby byc "ha" to np.
sono a casa,
vado a casa,
vado a dormire.
tak czy inaczej fajnie, ze mialam racje piszac bez "h"...
pozdrawiam serdecznie!!
jestes pewnaz,e upierali sie ze w tych wypadkach ma byc HA?
o jejuuuu,hahahahahahahah

pamietaj,tylko jesli jest to czasownik ma byc ha...oni wlasnie bardzo czesto w czasowniku opuszczaja H i daja samo A

hahahaha
Dokladnie..;) h jest nieme w jez. wloskim,
oprocz dialektu toscano ;)))nie wymawiamy hotel, tylko otel.
pewna jestem...mam te smsy jeszcze...:P ale sie posmieje jak ich zobacze...:DD

ale ja jeszcze zapytam skad oni ta formulke wzieli, tzn z jakiego podrecznika gramatyki...;PP
jak dostane odpowiedz, to natychmiast dam znac....:)
bardzo duzy odsetek Wlochow zle mowi i pisze po wlosku,porozumiewaja sie raczej swoimi dialektami..jezyk literacki i poprawne formy opanowywuje niewielki procent Wlochow..z tym sa nizej niz Polacy/biorac na dodatek pod uwage wysoka ilosc analfabetow wloskich/ :D..Wybacz im,przymróż oko
>>Wybacz im,przymróż oko
masz racje...tym razem jeszcze moge przymknac oko na te niedoskonalosci...:DD ale jak sie powtorzy, to juz sama nie wiem....:DD
hahahaha
nie umiem sobie wyobrazic jak mozna wlasnego jezyka nie znac....no coz..nikt nie jest idealny, prawda?? :P
bua HA HA HA :)))))
bardzo drobiazgowa jestes:D czepiasz sie malutkiej litereczki :D..zobacz sama jakie tu sms od Wlochow wklejaja dziewczyny do tlumaczenia, ze ciezko cos zrozumiec..tak zle jest napisane..a ty sie drobiazgow czepiasz.. :D cos taka upierdliwa dla biednego Wlocha.. :D hehe
wcale taki drobiazg...to blad ORTOGRAFICZNY z prawdziwego zdarzenia.
zaraz,zaraz.moze on jest dysortografem!..biedaczek..buuuuuuu
bo wiesz ja to juz tak od urodzenia mam....;DD a te smsy od tych "pseudo-wlochow" to mi codziennosc w pracy umilaja, dbaja o moj dobry humor...
:DD
michelle86, dokladnie z dialektu sycylijskiego sie wzielo to "ha", w dawnych czasach sycylijczycy tak wlasnie pisali, bo szczerze mowiac, bardziej potrafili mowic niz pisac, a ze wzgledu na to, iz do szkol nie uczeszczali, to tak im zostalo i upieraja sie, ze ha casa mozna pisac i jest poprawnie...ale oczywiscie nie jest, tylko, ze im tego nie przetlumaczysz, bywa tez, ze zamiast metteremo, pisza metteremmo, cambieremmo, co oczywiscie rowniez jest bledne, bo pisze sie z jednym m, ale to sa ich zaszlosci i nic na to nie poradzisz
cambieremmo-zmienilibysmy
metteremmo-zalozylibysmy
alez tak kasiu z milano to co piszesz jest prawda, ale akurat sycylijczycy (niektorzy) pisza cambieremmo, faremmo nawet jezeli maja na mysli zmienimy, zrobimy...
wpisuje Wam artykul z wloskiej gazetu Repubblika - po wlosku , zeby ktos nie myslal , ze ja wymyslilam takie rzeczy , a pozniej przetlumacze

Analfabeti con la laurea. Non è un paradosso. E nessuno s'offenda: ci sono riscontri scientifici. Il report 2006 del ramo italiano dell'indagine internazionale All-Ocse (Adult Literacy and Life Skill), coordinato dalla pedagogista Vittoria Gallina, non lascia spazio a dubbi: 21 laureati su cento non riescono ad andare oltre il livello elementare di decifrazione di una pagina scritta (il bugiardino di un medicinale, le istruzioni di un elettrodomestico).
Analfabeci po dyplomie - we Wloszech 21% osob po studiach nie jest w stanie zrozumiec tego co czyta poza poziom bardzo podstawowy - i jeszcze w tym samym artykule :
Sette laureati su cento non leggono mai (e sono quelli che hanno il coraggio di dichiararlo all'Istat: mancano quelli che se ne vergognano). Altri sette leggono solo l'indispensabile per il lavoro: e siamo già vicini al fatidico uno su cinque. Ma andiamo avanti: uno su tre possiede meno di cento libri, praticamente solo i suoi vecchi testi scolastici. Uno su cinque non ha in casa un'enciclopedia. Quasi nessuno (73 per cento) va in
biblioteca, e quando ci va, raramente prende libri in prestito.

siedem procent po studiach nigdy nie czyta , nastepne siedem procent czyta tylko podreczniki do pracy ; 30 % ma tylko podreczniki szkolne ale zadnych ksiazek , 20% nie ma w domu encyklopedii i 73 % nigdy nie chodzi do biblioteki!!!
I mowimy tutaj o osobach po studiach , a reszta w ogole nie czyta i ma naprawde olbrzymie trudnosci ze zrozumieniem nawet prostego artykulu - wiec nie dziw sie , ze nie wiedza jak sie cos pisze po wlosku .Maja niestety ceche glupiego upierania sie przy swoim i jak ktos juz na innym forum pisal - sa pewni siebie i przekonani , ze wiedza wszystko - jesli spytasz czy umieja po angielsku czy francusku to odpowiedza , ze oczywiscie - ale pozniej pol slowa nie sa w stanie zrozumiec ani wydukac - a jak sie obraza jak wytkniesz im ze nawet wloskiego nie znaja .... Ale niestety to prawda , ostatnio bardzo trabili o ich strasznej "niewiedzy" czy "nieuctwie" i to wsrod niby inteligentnych osob !
Temat przeniesiony do archwium.

« 

Pomoc językowa - Sprawdzenie

 »

Życie, praca, nauka