Cześć Hypnos :)
Szczerze mówiąc,w moim roczniku wyższe szanse mieli zdecydowanie!!starzy maturzyści,którzy wchodzili za 2 oceny na świadectwie ukończenia liceum...
A teraz,cóż,zależy co Wam odwalą na egzaminach wstępnych...Może nic strasznego?
Jeśli chodzi o mobing-nie odczuwam.Atmosfera się wręcz rodzinno-kawiarniana pod koniec roku zrobiła,ale z tego co wiem,"grono pedagogiczne" przeszło gruntowną renowację ostatnio...Problemy były raczej innej natury,hm,pisałam w paru innych wątkach.
Hypnos-teraz nie jest tak,że się faworyzuje znających włoski,pewnie im łatwiej na początku (tu nie jestem bardzo kompetentna, bo sama zaczynałam od zera, ale nie narzekam),ale praktycznie wszyscy startują razem od zera,tempo jest szybkie,także przed kolokwiami popracować nad gramatyką muszą wszyscy;)
Btw-włoski to nie tak do końca łacina, można go sobie kojarzyć z francuskim, angielskim, czasem nawet my, Polacy, mamy w naszym języku dosłownie przełożone różne utarte zwroty z włoskiego (co szalenie zadziwia naszą lektorkę z Sardynii, swoją drogą rewelacyjna kobieta:))...ale włoskie naleciałości wkradające się na łacinę są absolutnie urocze (typu:czytanie łacińskich słów na włoską modłę...a na egzaminie końcowym z łaciny miałam odmienić czasownik vedere zamiast videre;) także ten odchył nie dopada jedynie studentów, ale też i wykładowców)
Btw btw - chodziłeś na kurs pedagogiczny z italianistyką w tym roku???jak tak to się znamy z widzenia;)