Ja już we Włoszech nie mieszkam, wróciłam tymczasowo do Polski.
Mieszkałam we Florencji, i do samolotu za daleko nie miałam (rzym), ale mimo wszystko czasami to nie dało się zorganizować podróży jak oni w takim tempie informowali o egzaminach.
Ja dostawałam maile bez podpisów :) albo bez nagłówka :)
A już najgorsze to to, że ja nie rozumiałam do końca polskiego systemu, i nie wszyscy chcieli mi powiedzieć o co biega. (terminy, poprawki, karty egzaminacyjne, egzaminy, zaliczenia).