No tak. Dziekuje za odpowiedzi...
Szczerze mowiac.. watpie, ze sie dostane na UJ... a to by bylo moim marzeniem.
Zdaje ten rozszerz. polski... ale watpie, ze go napisze tak wysoko... O ten wloski sie tak nie boje, bo sobie powinnam poradzic na okolo 80- 90% ...
I ostatnie pytania do Was...
1. Lepiej sobie zrobic rok przerwy tj. jesli sie nie dostane na UJ, nie isc nigdzie, przez rok sie uczyc ( jestem ambitna !;D ) i podejsc do matury jeszcze raz-> poprawic wynik. I startowac na UJ ? Wtedy jesli sie nie dostane to juz wybiore inna uczelnie np. UŚ.
czy lepiej isc np. na AP lub UŚ i probowac sie przeniesc na UJ po roku ? Wlasnie... jak z tym jest ? ciezko sie jest przeniesc?
Co doradzacie?:))
2. AP - jaki poziom ? Warto tam studiowac?
3. Dodam jeszcze, ze zdaje mature rozszerz. z wloskiego i uwazam, ze jestem juz na dosc dobrym poziomie...
na UJ- jest od 0, ale w sumie czy to nie jest lepsze? zeby miec luzy na poczatku a samemu sie doksztalcac? :) Od razu powiem, zee j.wloski jest moim hobby i poswiecam mu ile tylko moge wolnego czasu:) Czy uwazacie, ze to bezsensu?
Z gory dziekuje za odpowiedzi... ;))