Filologia włoska 2012/2013 kjo Gliwice.

Temat przeniesiony do archwium.
Witam,
Po lekturze kilku wątków z lat poprzednich postanowiłam założyć nowy, aby odświeżyć nieco informacje. Próg punktowy dwa lata temu wynosił 44pkt (z tego, co przeczytałam), jak było w zeszłym roku ? Czy bardzo trudno się dostać (czy jeszcze trudniej przetrwać pierwszy rok)? Jak wyglądają zajęcia i czy warto ? Pytania kierowane do tych, którzy z tą uczelnią mają już doświadczenie , być może znajdzie się też ktoś, kto wybiera się do KJO Gliwice w roku 2012/2013 ?

Z góry dzięki za odpowiedź.
Hej,
w tym roku wybieram się właśnie na filologię włoską do KJO w Gliwicach.Mam nadzieję ,że się dostanę :) Również poszukuję informacji na temat tej uczelni i tego kierunku. Niestety nigdy wcześniej nie miałam styczności z językiem włoskim ,więc mam nadzięję że nauka jest tam od podstaw.
Hej :) Na forum są dwie osoby, które tutaj aktualnie studiują i jestem jedną z nich :)
Ogólnie mówiąc poziom na tej uczelni nie jest niski. Jest włoski od podstaw, więc dla osób, które miały już styczność z językiem będzie na początku nudno. Ale zajęcia są w niewielkich grupkach, profesjonalni wykładowcy, ja nie żałuję, że tutaj poszłam. W porównaniu z UŚ KJO wypada podobno lepiej. Czy trudno się dostać? Hmm... rok temu na 31 miejsc było chyba 72 chętnych, z tego co wiem to dostawały się raczej bez problemu osoby tylko z podstawową maturą z angielskiego.
Na pierwszym roku będziecie mieć takie przedmioty jak praktyczna nauka j. włoskiego, historia i kultura, teoria i praktyka komunikacji, podstawy technologii informacyjnej, filozofia/etyka, łacina, akwizycja. Pod koniec pierwszego roku wybiera się specjalizację - albo tłumaczeniowo-biznesową albo nauczycielską.
:)
Ja niestety wcześniej styczności z językiem włoskim nie miałam ,więc na pewno nudzić się nie będę.
gosiaBG jaką wybrałaś sobie specjalizację? bo ja jak narazie zastanawiam się nad nauczycielską , tylko nie wiem czy jest zapotrzebowanie na nauczycieli w tym języku . A powiedz mi jeszcze jak wygląda nauka drugiego języka czyli angielskiego? jest na niego duży nacisk kładziony?
:)
tutaj mnie pocieszyłaś, bo mam nadzieję na dostanie się właśnie tylko z maturą podstawową z angielskiego , ale do tego rozszerzony włoski (o ile zdam go dobrze). Co do specjalizacji zastanawiałam się nad tłumaczeniową , jak rozkładają się specjalizacje, która jest częściej wybierana ? UŚ przyjmuje z maturą ustną i pisemną z włoskiego a mimo to czytałam, że po roku w KJO poziom tych, którzy zaczynali od zera wyrównuje się z poziomem ludzi, którzy mieli już z językiem styczność.
Wybrałam specjalizację tłumaczeniowo-biznesową, ale powiem Ci, że na moim roku dokładnie połowa studentów wybrała nauczycielską, a druga połowa tłumaczeniową :) Jeśli chodzi o naukę drugiego języka, to jest do wyboru angielski lub francuski. Jest on od drugiego roku w formie lektoratu, ale nie jestem Wam jeszcze w stanie powiedzieć, jak to wygląda, bo dopiero teraz będę zaczynać drugi rok. Jeśli chodzi o pracę - to niestety nie ma wiele ofert ani dla tłumaczy, ani dla nauczycieli, więc pewnie przekonamy się dopiero po skończeniu uczelni. :)

Jeśli chodzi o wyrównanie poziomu, to niestety nie mogę się z tym zgodzić. Byłam przez rok we Włoszech, tam osiągnęłam poziom C1 (certyfikat), a studiując tutaj na uczelni przez rok mam wrażenie, że cofnęłam się w rozwoju i to bardzo... a podobno ta uczelnia zapewnia poziom C1 po pierwszym roku, moim zdaniem nie doszliśmy nawet do mocnego B2.
edytowany przez gosiaBG: 25 maj 2012
Cytat: gosiaBG
studiując tutaj na uczelni przez rok mam wrażenie, że cofnęłam się w rozwoju i to bardzo...

A ja, czytając Twoje wpisy na FORUM, widzę że się mocno poprawiłaś. Przynajmniej w gramatyce.
Cytat: To_ja
Cytat: gosiaBG
studiując tutaj na uczelni przez rok mam wrażenie, że cofnęłam się w rozwoju i to bardzo...

A ja, czytając Twoje wpisy na FORUM, widzę że się mocno poprawiłaś. Przynajmniej w gramatyce.

Hej :) Wcześniej bardzo rzadko pisałam tu na forum po włosku, więc raczej ciężko to ocenić innym ludziom... na pewno moje umiejętności komunikacyjne się pogorszyły, niestety jak się ma niewiele kontaktu z żywym językiem to tak jest :(
Cytat: gosiaBG
na pewno moje umiejętności komunikacyjne się pogorszyły, niestety jak się ma niewiele kontaktu z żywym językiem to tak jest :(

W to wierzę. Pewno zatraciłaś dużo z czynnej znajomości języka. Bierna pewno się polepsza.
Mam pytanie odnośnie rekrutacji na filologię. Czy jest się tam w miarę łatwo dostać? bo niestety nie zdawałam języka włoskiego na maturze.
Ja też nie zdawałam matury z włoskiego i dostałam się z angielskim podst. 98%, rozsz. 85%, ale byłam gdzieś na początku listy, więc nawet jak ktoś miał mniej to też się dostawał :)
oo to widze gangster językowy jesteś :-) :D ja niestety wszystko zdawałam na podstawie i strasznie załuję , bo teraz mam straszne obawy czy dostenę się tam :) a nieukrywam bardzo mi zależy :)
Cytat: gosiaBG
moje umiejętności komunikacyjne się pogorszyły, niestety jak się ma niewiele kontaktu z żywym językiem to tak jest :(

Tak mnie naszło, może się wymienimy adresami SKAYP'owymi i codziennie porozmawiamy tak z 10 minut tylko i wyłącznie po włosku. Ja nie jestem w tym najlepsza, ale Ty mogłabyś poćwiczyć wyjaśniając mi (po włosku) na czym polegają moje błędy.
@GosiaBG - nie wiem kto ci takich głupot naopowiadał, że po pierwszym roku mamy być na poziomie C1 - C1 mamy osiągnąć na 3 roku przy kończeniu studiów - takie jest ogólne założenie wszystkich studiów filologicznych na poziomie licencjata... Nie da się zrobić C1 od podstaw w rok :D Ja kończę 2 rok na KJO i jesteśmy na poziomie B2+ (tak uśredniając bo to zależy od tego kto się bardziej przykłada do nauki). Studia jak studia - mogłoby być zawsze lepiej, ale tragicznie też nie jest - wszystko zależy od pracy własnej, wykładowca nie wleje nic nam do głowy w cudowny sposób, języka trzeba się uczyć systematycznie i codziennie (np. czytając książki i oglądając filmy w oryginale, słuchając muzyki włoskiej, robiąc dużo ćwiczeń).

KJO polecam, wykładowcom zależy na studentach, gdy się ma jakiś problem językowy to na konsultacjach wszystko wytłumaczą, dla tych co mają problemy (jeśli np. chodzi o gramatykę) mogą wcześniej się umówić przed zajęciami i zrobić dodatkowe ćwiczenia - mówię tu o bardzo pomocnej i zaangażowanej pani dr Augustyn lub też pani dr Chmiel :) Z innymi też nie ma problemów w tej materii. Pani z dziekanatu też miła :D Studia te to dopiero wstęp do poznawania języka włoskiego, niestety nie wszystko da się zrobić, omówić na zajęciach a samodzielna praca w domu jest konieczna, ale to jak na każdych studiach.
Mrs Dickinson, opowiedziała mi to była studentka KJO właśnie. Oczywiście zgadzam się z Tobą, że nie da się tak szybko wskoczyć na poziom C1, zwłaszcza nie mieszkając we Włoszech i nie mając stałego kontaktu z językiem włoskim. Niestety patrząc na poziom w KJO (który nie jest najniższy, ale nie jest jakiś tam super) trochę się zasmucam, bo ja w rok mieszkając we Włoszech nauczyłam się od podstaw języka do poziomu C1 (mam certyfikat), ale muszę przyznać, że prócz codziennego kontaktu z językiem chodziłam też na dwa kursy językowe. Poziom w KJO mógłby być lepszy, to fakt, ale też wiele zależy od poszczególnych osób, które mogą np. spowalniać pracę na lekcji, bo nie zależy im za bardzo na nauczeniu się języka i wolą się nie przykładać i mieć same trójki. Pozdrawiam :)
uff, Gosia jak dobrze, że rozwiałaś moje wątpliwości odnośnie wyboru specjalizacji. Już myślałam, że znowu coś pokręciłam i będzie kicha :D
ale jest dobrze, trzeba czekać do 5 lipca i wszystkiego się dowiemy :)
pozdrawiam!
Mam do wynajęcia (od września bądź października) 1-osobowy pokój w Gliwicach w mieszkaniu studenckim, zamykany na klucz, blok z windą, 10 piętro, cicha, spokojna, zielona okolica (Szobiszowice, ul. Toszecka), obok McDonald oraz małe Tesco, duży balkon, pralka, lodówka, kuchenka, dojazd do KJO bezpośrednio 32 bądź 932 (jakieś 15 minut). Cena 400 zł (wliczone media) plus opłata za internet ok. 30 zł. Kontakt komórka: 5[tel]bądź mail: [email] Możliwość oglądania od 3 września. Studentka 3 roku filologii włoskiej :)
Temat przeniesiony do archwium.