Praktyki pedagogiczne we Włoszech

Temat przeniesiony do archwium.
Witajcie,

jestem studentem 4 roku Pedagogiki Opiekuńczej z Terapią Pedagogiczną. Moja uczelnia oferuje program praktyk zawodowych Erasmus. Są one bezpłatne dla instytucji przyjmującej - jedyne stypendium otrzymuję z Uczelni. Chciałbym znaleźć możliwość pracy z dziećmi Polonii, zarówno w szkołach jak i placówkach doradczych / wsparcia. Czy Stowarzyszenie Polsko-Włoskie (szkoła polonijna) byłoby zainteresowane nawiązaniem współpracy? Program praktyk jest dla instytucji przyjmującej bezpłatny. Ze swojej strony gwarantuję zaangażowanie, chęć doskonalenia, otwartość na wszelkie pomysły.
Zależy mi na podjęciu praktyk od połowy października (całą dokumentację wysyłam natychmiast gdyby wyrazili Państwo zainteresowanie). W razie potrzeby doślę swoje CV i list motywacyjny (nie chciałem wprowadzać formalizmu i zniechęcać na początek dokumentami). Czas praktyk to trzy miesiące, ale w wypadku chęci dalszej współpracy mogą zostać przedłużone nawet na rok. Najbardziej interesowała by mnie praktyka w Padwie lub Parmie

Problemem jest to, że praktyki nie mogą odbyć się w instytucjach unijnych, konsularnych i dyplomatycznych - czyli w formie jakiej funkcjonuje większość szkół polonijnych.

Czy ktokolwiek byłby miły przyjąć mnie na takie praktyki, lub dysponowałby kontaktem do ewentualnie chętnej instytucji? Na miejscu chciałbym oprócz dania z siebie wszystkiego, podszkolić włoski i obezenać się z włoską kulturą. Pracę magisterską piszę o socjalizacji dzieci Polonii za granicą i takie doświadczenie byłoby dla mnie nieocenione.

Będę wdzięczny za wszelką pomoc,
musisz sie zwrocic bezposrednio do nich http://www.aipp.eu/
Napisalem wiadomość, jednak w dalszym ciągu oczekuję ostetecznej odpowiedzi.Nie mam pewności, że coś z tego będzie. Interesują mnie także inne możliwości odbycia praktyk.
Zwroc sie moze do zwyklych przedszkoli, teraz wlasciwie wszedzie dominuja dzieci mieszane/obcojezyczne. Moja corka od wrzesnia idzie do zlobka i w sumie z tego co widze w zlobku bedzie sporo dzieci pochodzacych od innych narodowosci.
Zależy mi bardziej na Polonii -mój włoski nie jest na zbyt wysokim poziomie i raczej się nie dogadam w tym języku; poza tym, temat mojej pracy magisterskiej wiąże się z przystowaniem społecznym dzieci Polonii.
Wlasnie przy dzieciach nauka jezyka obcego jest najprostsza. Dzieci mowia dosc prostym jezykiem, czesto powtarzaja dane slowa, chca by sie powtarzalo za nimi (dla nich to zabawa). Kiedys bylam au pairka, obecnie sama jestem mama i chcac nie chcac przy wlasnym dziecku ucze sie dodatkowo jezyka:)) Tak przy okazji to polecam kazdemu ogladanie kreskowki Casa di Topolino, gdzie mozna nauczyc sie nazw roznych przedmiotow. Taki maly offtop:))
Temat przeniesiony do archwium.

« 

Pomoc językowa - tłumaczenia

 »

Życie, praca, nauka