Ja tam do włoskich knajp chodzę jeść, a uczę się w instytucjach do tego stworzonych;P (choć przyznaję, że w Portobello faktycznie słyszy się włoski, może dziewczynom łatwiej pogadać, mnie się jeszcze nie zdarzyło ćwiczyć tam komunikacji). Co do Gianluki, który uczy w Progresie - ja dopiero zacznę się u niego uczyć w tym roku, więc wypowiem się za jakiś czas, ale moja dziewczyna była bardzo zadowolona z zajęć z nim. Zdawała CELI 3 w ubiegłym roku, bez problemu zaliczyła obie części.