Julka, przede wszystkim uwierz, że uda Ci się pozytywnie rozwiązać swoje problemy - chociaż może nie od razu i nie całkiem tak, jak to sobie wymarzyłaś. Nie zadręczj się tym, że możesz nie zdać - nie ty pierwsza ani ostatnia. Ja bym Ci radziła chodzić jednak do szkoły - chociażby po to, żeby nie siedziec samej w domu. A może znajdzie się jakiś nauczyciel, który się zainteresuje Twoją sytuacją (bo rozumiem, że do tej pory takiego nie było?). Może macie w szkole pedagoga czy psychologa szkolnego - to często są bardzo fajni ludzie, a jeśli nikomu się nie zwierzasz, mogą po prostu nie wiedzieć o Twoim istnieniu.
Miałaś w tym roku bardzo ciężką próbę do przejścia - nowa szkoła, wyjazd siostry, samotność - nawet dorosłej osobie byłoby trudno, a co dopiero siedemnastolatce.
Jeśli chcesz, podaj jakieś swoje namiary - gg albo e-maila.