praca w szklarni

Temat przeniesiony do archwium.
witajcie!
Mam pytanko-może ktoś z Was pomoże mi podjąć decyzję!!?? - już za tydzień mam jechać do pracy do Włoch ( Lusia okolice Rovigo).Jest to praca w szklarni przy zbiorze pomidorów.Pytanko moje jest takie: Idzie wyrobić w takiej szklarni w ponad 30-stopniowym upale??? Tego najbardziej sie boję - sauny,no i tego ż e po tygodniu powiem sobie dość.
Pokusa jest wielka nie powiem ,jak dla kogoś kto siedział cały rok na bezrobociu.Nie czekaja tam na mie żadne "kokosy" ale lepsze to niż nic.
Czy ktoś z was ma jakies doświadczenia w tego rodzaju pracy we włoszech? Proszę ,bardzo proszę o jakies wskazówki,być może pomogą mi one podjąć decyzję -jechać czy nie jechać?!
Czesc!Skad Jestes?Tez chaciałbym pojechac.U mnie ta sama sytuacja,rok na bezrob:)).Z tego co słyszałem to jest cięzko ale lepsze to niz siedzenie na dupie w naszym kraju.Napisz na [gg] ,to pogadamy.
witam nie masz się czego bać. można sie przyzwyczaic.ja też jadę do pracy w szklarni .powodzenia.a jeśli chcesz to pisz na mego emaila [email]
nati jeszcze jest jedna sprawa zależy na jakiego właściciela trafisz.ten u którego ja jestem jest spoko.
Ja pracowalem rok w szklarni przy kwiatach :)
Wiesz praca najgorsza jest maj czerwiec lipiec sierpien wtedy sa dni gdzie dochodzi do 47 stopni w srodku :)
Oplaca sie pracowac w rolnictwie bo na koniec roku skladasz desocupazione nie wiem czy dobrze napsialem i na nastepny rok bierzesz spora dosc wyprawke ja wziolem 2400 euro samego desocupazione.