no to wszystkie ryczymy, ale czy nie uwazacie, ze jest w tym cos dziwnego ze zaden facet nie chce byc z dziewczyna, 23 lata, zgrabna, blondynka, ladna, symatyczna madra-tak mi sie wydaje, konczaca prawo,kazdy tylko probuje zabawic sie, wykorzystac, poderwac ot, tak dla zabawy, dawac nadzieje, a po kilku tygodniach przechodzic obojetnie, twierdzac, ze chce byc sam, ze jemu dziewczyna nie jest do niczego potrzebna, pytanie!!!po co cos zaczynal?czego chcial?a ja co teraz mam zrobic, uwierzylam w jego szczere zamiary, zakochalam sie....i co teraz....nie ma dnia zebym nie plakala