NON AVERE PAURA!!! spedzilam w Neapolu z 6,7 tygodni swego zycia, na poczatku tez towarzyszyly mi obawy, ale zwiedzalam miasto sama, poruszalam sie sama calymi dniami, nie kuszac jednakze losu - po zmroku w okreslonych dzielnicach chodzilam wylacznie z ,,aniolem strozem". Ale jestem cala :) Ale takie dzielnice sa w kazdym miescie na swiecie.
To bardzo specyficzne miasto, spotkaly mnie tam rzeczy, o ktorych w innych miast Wloch nie pomyslalabym, ksiazke by napisac. Od drobiazgow, ktore mozna przezyc (przy wydawaniu reszty w sklepach, kioskach probowano mnie ,,oszwabic" wszedzie) do spraw powazniejszych (jezdzac srodkami komunikacji niejednokrotnie bylam swiadkiem jak probowano okrasc wspoltowarzyszy podrozy, wcale sie przy tym nie kryjac), czy proby dotykania w srodkach komunik. (tam dla niektorych ignorantow straniera + bionda = poszukiwanie przygody - stoczylam wiele pyskowek z takimi palantami. Ale jednoczesnie Napoli ma w moim sercu miejsce szczegolne, to piekne miasto, choc z 2 obliczami - pieknym i tym zlowrogim. Glowa do gory, badz ostrozna w normalnych granicach, jak zwykle, a nic Ci sie nie stanie (nie zjadaja tam nas zywcem), daj sobie czas na poczatku na oswojenie, poznanie miasta, a potem gustuj w atmosferze, jedynej w swoim rodzaju. Powodzenia