Włoska biurokracja czy niekompetencja?

Temat przeniesiony do archwium.
31-50 z 50
| następna
Ale nastepne dostaniesz juz na czas nieograniczony, taka jest procedura wobec obywateli UE. Najpierw 5 lat, a potem bezterminowo. A jak sie dobrze przyjrzysz, to obok numeru karty jest wpisane Carta di Soggiorno CEE (wiem, ze niektorzy maja "permesso di soggiorno CEE", choc nie tak powinno byc wpisane).
wedlug tego co mòwicie i pisze w ròznych zròdlach to to i tak powinna juz byc karta.. najpierw mialam 2 lata potem 4 teraz 5 ale ciagle permesso.. zreszta,szczeze, malo mnie to interesuje bo i tak nie zmienia niczego, no z wyjatkiem ze za iles tam lat znowu musialabym isc do questury..
No i o to chodzi, ze nazwa niczego nie zmienia, tyle tylko, ze dla comunitari sa osobne okienka w kwesturze i nie trzeba stac w kilometrowych kolejkach, no i po pierwszej karcie na 5 lat Wlosi maja obowiazek dac ci karte bezterminowa (oczywiscie, jesli masz wszystkie dokumenty). Niech sobie to nazywaja jak chca, wazne, zeby bylo zaznaczone, ze to permesso/carta dla obywateli UE (CEE).
reasumując:
1. podpisuję contratto a collaborazione z daną firmą(oni jednak zazwyczaj mówią że nei mogą nic podpisać póki nie mam Autorizazzione a nie moge tego mieć jeśli nei mam pracy!)
2. z kopią kontraktu i paszportem ide na questurę
3. dostaję od nich Carta di Soggiorno od ręki

Na policji jakiś czas temu (w początkach mojej walski z biurokracją)dostałam świstek który mowi że należy mieć"copia del certificato di iscrizione alla C.C.I.A.A." albo autocertificazione sull'attivita' lavorativa autonoma svolta (na jakkimś druku?)

Wybaczcie że drążę temat, ale już mam za sobą bardzo ostre przeprawy z tutejszymi urzędnikami którzy niewiele wiedza..
Czy masz jeszcze Dee ustawy na których bazowałaś rozmawiając o lavoro autonomo?

Dzięki, chyba Ci jestem winna porządny obiad za tak wszechstronna pomoc ;)
Podaj maila, to ci je przesle.:)

A teraz komentarz:

>1. podpisuję contratto a collaborazione z daną firmą(oni jednak
>zazwyczaj mówią że nei mogą nic podpisać póki nie mam Autorizazzione a
>nie moge tego mieć jeśli nei mam pracy!)

Firmy sie nie znaja, pokaz im dokumentacje, ktora ci przesle, tam sa wszystkie przepisy.

>2. z kopią kontraktu i paszportem ide na questurę

...i z ubezpieczeniem, i z kwitkiem, ze zapisalas sie do gestione separata iNPS, i z codice fiscale, i z domicilio, i z 4 zdjeciami... Pamietaj o kserowkach WSZYSTKIEGO!!

>3. dostaję od nich Carta di Soggiorno od ręki

A to zalezy gdzie, w Rzymie na glownej kwesturze raczej tak (jak ja).

>Na policji jakiś czas temu (w początkach mojej walski z
>biurokracją)dostałam świstek który mowi że należy mieć"copia del
>certificato di iscrizione alla C.C.I.A.A." albo autocertificazione
>sull'attivita' lavorativa autonoma svolta (na jakkimś druku?)

Twoim dowodem na wykonywanie lavoro autonomo jest contratto a progetto (i ewentualnie INPS), nic wiecej nie potrzebujesz.

O obiedzie pogadamy.;-)
[email]
czekam na wszystkie konieczne załączniki
dziękuje ogromnie jeszcze raz :)
Poszlo.:)
dziękuję, już patrzę i przy okazji szukam sobie jak zapisać się do gestione separata iNPS i jak załatwić ubezpieczenie i domicilio...

Do tej pory to były rzeczy ktore mnie nie dotyczyły, bo miałam załatwiać "lavoro subordinato" ... Teraz jak mówisz, muszę i o te rzeczy sie zatroszczyć...
1) gestione separata - teoretycznie mozna przez internet, ale mi na kwesturze palanty nie chcialy uznac wydruku poswiadczjacego, bo chcieli jakis "podpis urzednika". Wiec lepiej idz od razu bezposrednio di odpowiedniego terytorialnie INPS (zalezy od siedziby pracodawcy), oczywiscie juz PO podpisaniu umowy, nie przed.;) Bo musisz dac im kopie kontraktu.

2) Ubezpieczenia nie zalatwisz, tylko musisz polise wykupic.;) Ja mialam nasza droga polska karte Euro
JEJU...

A czym się różni lavoro autonomo od subordinato? Przepraszam za pytanie, które pewnie ma b.prosta odpowiedz ale szybko się uczę i nie zapytam ponownie:) Obiecuję!
Spróbuję jeszcze raz:)rnrnrnA czym się różni lavoro autonomo od subordinato? Przepraszam za pytanie, które pewnie ma b.prosta odpowiedz ale szybko się uczę i nie zapytam ponownie:) Obiecuję!
Lavoro subordinato polega na tym, ze podpisujesz z pracodawca "normalna" umowe o prace, tzn. jestes jego podwladnym, musisz go sluchac, masz okreslone dni urlopu, platne chorobowe, macierzynskie itp. itd. Lavoro autonomo to tzw. samozatrudnienie, czyli pracujesz dla siebie samej. We Wloszech moze to byc albo dzialalnosc gospodarcza (partita IVA) i wtedy wystawiasz zleceniodawcy faktury albo wspolpraca "o dzielo" (collaborazione a progetto), kiedy to podpisujesz z pracodawca umowe o wykonanie danego projektu i za to ci placa; czas pracy ustalasz sobie sama, nie jestes zobowiazana pojawiac sie w pracy, wolne bierzesz sobie kiedy chcesz - wazne, zebys wykonala "projekt" na czas. Chorobowe nie jest platne (bo nie masz obowiazku przychodzic do pracy, wiec czy siedzisz w domu z lenistwa, czy dlatego, ze jestes chora, to bez roznicy), macierzynskie tez nie. Ale oczywiscie na emeryture ci oddciagaja (choc mniej niz normalnym pracownikom) i ubezpieczona jestes.
Odpisalam powyzej.:)
autonomo oznacza ze jest sie przedsiebiorca, ze nie podlega sie pod zadne szefostwo, oznacza swoja dzialalnosc...subordinato natomiast oznacza zwykle zatrudnienie, jako zwyczajny pracownik...:)
BARDZO BARDZO DZIĘKUJĘ MIŁYM PANIOM:)
Ja tu tak ukradkiem podczytuje od kilku tygodni :) Czy moglabym prosic Cie Dee o podeslanie mi tez tych ustaw? [email]
Wybieram sie do Wloch po 3 latach pobytu w Belgii i podejrzewam ze zderzenie z tamtejsza biurokracja moze byc niezlym szokiem ;)
Wyslalam, i nie pozostaje mi nic innegi, jak zyczyc wytrwalosci i powodzenia.;-)
Dzieki wielkie za ekspresowa odpowiedz :) Wszyscy w okolo stukaja sie w glowe, ze majac tu prace i zabezpieczenia socjalne pakuje sie w administracyjny kolowrot od nowa... no ale coz jak sie zaczelo zadawac z Wlochem ;) Za miesiac w Turynie :))
A niech sie pukaja, w koncu to ich bedzie glowa od tego stukania bolec, nie ciebie.;)
Pewnie, ze mnie glowa nie bedzie bolec, raczej nogi od wychodzonych sciezek do administracji. W pierwszej kolejnosci musze wydusic od nich 3miesieczny zasilek, ktory mi sie z Belgii nalezy. Z tym, ze czytalam juz przygody na ten temat (niekoniecznie z Italii, nawet z Belgii :)) i wychodzi na to, ze to niezla paranoja :) Ale co tam, jakos to bedzie..
Temat przeniesiony do archwium.
31-50 z 50
| następna

« 

Pomoc językowa

 »

Życie, praca, nauka