Kalkulator się przegrzał z powodu temperatury :)
A poważnie - pytałam o wiek, dlatego, że najlepiej jest wynegocjować sobie kontrakt z pozycją dirigente, czyli kierownik, który w brew pozorom kierować ludźmi nie musi (tzn może mieć stanowisko niezależne, jednoosobowe). Ale przed 35 rokiem życia jest to bardzo trudne. Więc pierwszy plus w postaci wieku już masz :)
Taki kontrakt pozwala pracodawcy zwolnić Cię z dnia na dzień, ale tenże pracodawca musi Ci zapłacić 2-letnie wynagrodzenie. Do tego dochodzi dofinansowanie prywatnej opieki medycznej (włącznie ze stomatologiem) dla Ciebie i rodziny, samochód służbowy klasy D (czyli rozmiar Ford Mondeo / Peugeot 407 / Renault Megane / Alfa 156).
Niestety Włosi nie są bardzo chętni do dawania takich kontraktów obcokrajowcom -korzystają z faktu, że mało który dobrze się orientuje w prawie pracy, więc jeśli się od razu nie uda, warto o taki kontrakt zabiegać mając legalny kontrakt z pozycją quadro - okres wypowiedzenia chyba 6 miesięcy, ale nie można zwalniać z byle powodu. Nie ma opieki medycznej, samochodu itd.
Niższe poziomy (1-7, albo 1-6 nie pamiętam), to 6-miesięczny lub krótszy okres wypowiedzenia (ale chyba minimum to trzy miesiące), zero dodatkowych benefitów, ale pracodawca nie może zwolnić za byle co.
Jeśli nie masz szansy na dirigente albo quadro, to postaraj sie mieć umowę na czas nieokreślony. Z tego, co widziałam i przed tym Włosi bronią sie jak mogą - tzn. obiecują, ale możesz jej nigdy nie zobaczyć na oczy. Taka umowa daje Ci gwarancję zatrudnienia, chyba, że są redukcje grupowe lub przyjdziesz do pracy pijany (więcej niż raz) :)
Możliwe, że coś mi się pomyliło z poziomami, więc najlepiej zaproś jakiegoś znajomego włocha na aperitivo i się popytaj. Warto się w tym rozejrzeć dokładnie i wiedzieć jakie prawa Ci przysługują - we włoszech pracownik jest w dużo lepszej sytuacji niż w Polsce i warto to wykorzystać.
Oczywiście przy pracy na własny rachunek to wszystko nie działa, działają natomiast kontakty i jeszcze raz kontakty. Miałam znajomą architekta (architektkę?), której udało się otworzyć własną działalność gospodarczą we Włoszech. Miała bardzo fajne i prestiżowe zlecenia, ale włosi patrzyli na nią z nożami w oczach - bo kobieta i Polka i robi takie fajne rzeczy, ale niestety już nie mam z nią kontaktu.
Oj długie to wyszło :(
W każdym razie przyglądaj się wszystkim papierom bardzo dokładnie, znajdź włoskiego przyjaciela, który Ci pomoże przebić się przez zawiłe przepisy...
no i powodzenia :) kto powiedział, że się nie da?