Że też zadałaś sobie tyle trudu i dorzuciłaś swojego trzy grosze... Gdybym była w sytuacji koleżanki, wykupiłabym bilboard, podała swój e-mail, adres i obdzwoniła wszystkie ambasady włoskie na świecie:) Jeśli Cię to drażni, to zaklnij pod nosem, wyłącz komputer, weź dziesięc głębokich oddechów. Tak przynajmniej nikogo nie obrazisz. Złość piękności szkodzi! Saluti!