Rehabilitacja we WÅ‚oszech (kinezyterapia)

Temat przeniesiony do archwium.
Cześć!
Miesiąc temu przeszłam operację, usunięto fragment mięśnia czworogłowego.
Rozpoczęłam rehabilitację i poruszam się już samodzielnie, a na dłuższe wypady zabieram kulę. Niestety kolano kiepsko się zgina i lekarze mówią, że powrót do pełnej sprawności wymaga czasu, nawet 1,5 roku!
Chciałabym wyjechać, (chłopak czeka) i kontynuować rehabilitację we Włoszech.
Mam pytanie, czy ktoÅ› orientuje siÄ™ w tamtejszych stawkach?
Może ktoś z forumowiczów miał podobny problem?

Będę wdzięczna za pomoc...
Trochę za wcześnie po operacji chcesz jechać do Włoch,za duże ryzyko, m.in.powikłania.Jak kocha to poczeka jeszcze parę miesięcy,aż wydobrzejesz.Albo niech on do ciebie przyjedzie i wspiera cię w rekonwalescencji
Ale ja już tutaj jestem 5 m-cy! I chcę poczekać do połowy października tak, żeby wykorzystać 40 zabiegów rehabilitacyjnych.
Problem polega na tym, że to ja już nie mam siły czekać, a wiadomo, że przy ukochanej osobie rany się szybciej goją ;)
Zgadzam siÄ™ z ostatnim zdaniem.Ale twoje zdrowie wazniejsze
bydgostia, we Wloszech rowniez cudzoziemcy, ktorzy maja karte pobytu maja zapewniona opieke zdrowotna w tym takze rehabilitacje. Jesli masz carta di soggiorno to nie powinno byc problemow, bedziesz placila tylko ticket jesli nie masz, to sprawa sie komplikuje i czekaja cie zabiegi prywatne, ktore nie naleza do najtanszych.

tutaj ew pkt.13 masz info nt. opieki zdr. dla cudzoziemcow
http://www.comune.firenze.it/servizi_pubblici/stranieri/normativaitaliano.htm#13

napisz, jak wyglada twoja sytuacja, to ewentualnie poszuka sie wiecej informacji:) pzdr.
Niestety żadnego permessa nie posiadam. Wcześniej jak tam pracowałam, to pracodawca niby chciał mnie zatrudnić, a jednak nie doszło do tego i zdecydowałam się wyjechać właśnie ze względu na konieczność przeprowadzenia operacji.

Bo zakładam, że to by było najlepsze wyjście z sytuacji, znaleźć legalne zatrudnienie.
Sama nie wiem co mam robić, mam już mętlik w głowie.
W takiej sytuacji najlepszym rozwiązaniem będzie jak najdłuższa rehabilitacja w Polsce.Bo inaczej nie będziesz się miała za co leczyć
siedz w Polsce. mamy swietnych rehabilitantow, mozesz sprobowac tez sanatorium, jest tyle dobrych miejsc w Polsce. we Wloszech wyniesie Cie to o wiele drozej i byloby bardziej skomplikowane. jak tylko moge to wracam do Polski na rehabilitacje. wierz mi wiem co mowie
Dzięki za wpisy widzę, że to tylko ja jestem taka nierozsądna. Zobaczymy, czas pokaże. Dzisiaj miałam 10 spotkanie ( na razie są to tylko ćwiczenia, zginanie kolanka, itd. ) a już jest jakaś poprawa. Przede mną minimum 30 spotkań, może stanie się cud i zacznę szybciej dochodzć do "siebie".
Pozdrawiam wszystkich forumowiczów!
A z jakiego powodu miałaś usunięty fragment mięśnia?To po jakimś wypadku?Chyba cię nie dotknęłam tym pytaniem?A z tym pozostaniem na rehabilitacji w Polsce dziewczyny mają rację.Co z tego,że będziesz z amato jak nie będzie mamony na twoją dalszą rehabilitację.
Miałam naczynika uda, niestety był on tak duży, że musieli jedną głowę mięśnia czworogłowego usunąć.
Wiem, że to właśnie powinnam zrobić, zostać, kontynuować rehabilitację, ale serce podpowiada coś innego.
Miałam nadzieję, że ktoś podpowie mi co mam zrobić już na miejscu, we Włoszech, bo tak naprawdę ja już chyba decyzję podjęłam.
Jestem z moim italiano ponad 4 lata i dość się naczekałam. Najpierw były studia, które musiałam ukończyć, potem kiedy już wyjechałam okazało się, że muszę wracać, bo nóżka nawaliła.
Ora basta!
Czekał 4 lata to poczeka jeszcze pół roku.Co z tego,że będziesz z nim skoro nie będziesz miała na leczenie.
Wiem, wiem masz absolutnÄ… racjÄ™ (niestety) :(((
Życzę ci szybkiego powrotu do zdrowia
Najlepiej poradz sie ortopedy i rehabilitanta ktorzy cie prowadza, oni potrafia (mam nadzieje) ocenic twoj stan, i ewentualnie zaprogramowac dalsze postepowanie i ew. zwrocic twoja uwage na niepokojace objawy, ktore moglyby sie pojawic i wymagalyby konsultacji ktora faktycznie nie jest tu tania. Ale jak sama widzisz to co robisz teraz w ramach fizjoterapi nie jest specjalnie skomplikowane, choc samodzielnosc wymaga na pewno takze swiadomej samokontroli. Pozdrawiam
Temat przeniesiony do archwium.

« 

Szkoły językowe

 »

Życie, praca, nauka