Kochani, Gdybyscie tylko trafiali karetka do szpitala, i lapali kazdy oddech jak gdyby byl to ten ostatni to zrozumielibyscie, ze to nie wymowka.
I nie oddam kotow do zadnego schroniska!!!!! albo w dobre rece, albo bede ryzykowac.... nawet zyciem.
Przykro tylko slyszec, ze potraficie byc tak niesamowicie zamknieci, i z taka latwoscia osadzac innych... cos... zrobilo mi sie na prawde przykro...
Milego wieczoru Wam wszystkim....