No właśnie chyba nie zawsze. Native jest dobry na konwersacje, ale gramatyki już nie objaśni tak dobrze, jak osoba, która nauczyła się jej zasad. No i oczywiście native nie będzie miał lekcji z osobami, które nigdy nie uczyły się angielskiego (chyba, że zna włoski na tyle dobrze, żeby objaśnić kwestie słownictwa czy wspomnianej już gramatyki).
W Anglii np. angielskiego uczą też Polacy, Rosjanie i nie jest konieczne, że to Polak uczy Polaków, Niemiec Niemców, itd.
Przeglądałam ogłoszenia szkół językowych w necie i rzeczywiście, część szuka tylko native'ów (np. British Council), a część nie-native'ów. :)
Ciekawi mnie tylko, jak płacą lektorom w takich szkołach.