Milano Lambrate

Temat przeniesiony do archwium.
Ja tu z szybkim pytankiem. Czy okolice Milano Lambrate sa bezpieczne? W sensie mam sie tam trzymac za kieszenie, miec oczy dookola glowy i gaz w torebce, czy moge sie spokojnie przespacerowac. Mam tam rozmowe kwalifikacyjna i musze sie przedrzec przez kilka ulic :P
Moze przesadzam, ale np. w Turynie sa takie miejsca, ze lepiej sie tam nie przechadzac, a Mediolanu nie znam w ogole.
Thx
Milano Lambrate nie jest w centrum,ale nie jest tez peryferia.Osobiscie czuje sie w Mediolanie dosc bezpiecznie.Nie widze powodow do strachu :-))
wszedzie musisz uwazac... ja zostalam zaczepiona na corso Italia o 8.40 rano...
na Lambrate jestem codziennie, bo niedaleko mieszkam i jest tak samo jak w innych dzielnicach mediolanu... duzo mlodziezy bo niedaleko jest polibuda i kilka szkòl srednich... jest capolinea autobusòw wiec sa autisti in giro in piazza..
dziekuje Wam za odpowiedzi, czyli jak zwykle: odrobina zdrowego rozsadku i moze dotre :) ...ale mi sie nie chce ruszac z domu w ten "uroczy dzionek" :>
a gdzie dokladnie masz to spotkanie??' na jakiej ulicy???
to tak z ciekawosci... ;)
powodzenia
ciao Zuzia;)
via Gaetano Crespi...
to w strone mojego domu.. musiasz wziasc autobus 54 i wysiasc na 2-gim przystanku (za Lidlem), jesli zapytasz kierowcy a nie bedzie wiedzial gdzie ta ulica to zapytaj o MediaWorld... kazdy ci powie...
o dzieki... o autobusie slyszalam, ale myslalam ze sobie raczej spacerek zrobie, przynajmniej mam teraz punkty orientacyjne :)
no to juz jak wolisz... z 5 min ci to zajmie... powodzenia..
poki co "nie dziekuje" ;)

leje tam u was? w Turynie non stop... co sie stalo ze sloneczna Italia? :P
leje od rano ale wczoraj nie bylo zle...
ufff no to nic.. kapota, gumiaki i parasol i wyruszam :))
dojechalam, nikt mnie nie zbil :P wrocilam... tzn troche mi powrot zajal, bo pociagi mi poodwolywali z powodu deszczu, a kolejny sie tylko pol godzinki spoznil, a ja nie wierzylam ze wloska kolej jest do d... :>

jeszcze raz dzieki :)
nie ma za co :)
daj znac jak poszlo
hmmm to sie dopiero okaze :) rozmowa byla mila, przy czym firma szuka konsultanta dla swojego klienta, wiec musze sie jeszcze im spodobac... cale szczescie szukaja kogos z dobra znajomoscia angielskiego, a firma jest niemiecka :D

i tak jestem w ciezkim szoku, ze przez to przebrnelam, bo jakby to ladnie ujac, moj wloski jest ulomny :D z chlopem gadam po angielsku, ze znajomymi tez, tylko jak na prawde musze to sie przelamuje, czyli 3 miesiace temu w roznych urzedach jak dotarlam do Italii i miesiac temu z mamma lubego na wakacjach :D to byl moj debiut na dluzszym dystansie :)
Temat przeniesiony do archwium.

« 

Pomoc językowa - tłumaczenia

 »

Życie, praca, nauka


Zostaw uwagę