Wiesz, Idylla, pomyślałam sobie (choć infantylne jest to spostrzeżenie), że z przedstawianych tu obydwu, każdy naród ma swoich - jak Ty to ujmujesz - trolli. W Polsce są to bezdomni, menele, alkoholicy itp, we Włoszech (niezaleźnie od emigrantów, którzy zachowują się różnie, np. Rumuńscy Cyganie na Sycylii, którzy przenieśli się tam m.in. z warszawskiego Centralnego) - są to obleśni, śliniący się faceci w tramwajach, metrze i autobusach. Tylko, że nie jestem pewna, czy moi włoscy znajomi, goszcząc mnie u siebie, w ogóle widzą te typy i czy jest im z tego powodu wstyd. Myślisz, że jest im wstyd, że barman przyjmujący ode mnie resztę długo przytrzymuje moją dłoń w swojej patrząc mi lubieżnie w oczy ? Albo, że jakiś facet odrywa się od stolika obok widząc, że zmierzam w kierunku toalety (koedukacyjnej) i tam bezceremonialnie i po chamsku próbuje mnie poderwać (wiedząc świetnie, że przy stoliku siedziałam z mężczyzną)? Nie zauważyłam, żeby kogoś to obeszło.