Ja mam wloskiego meza.
Lubie ich ogolnie jako ludzi sa mili, zyczliwi, czesto usmiechnieci. Co do tych wloskich zalotow...sa czesto wakacyjne. W czasie takiego okresu wypoczynku i luzu latwo zawiazuja sie nowe znajomosci.
Ja od czterech lat mieszkam we Wloszech i nie zauwazylam by sie jakos za mna specjalnie uganiali, moze to bo jestem specjalnie brzydka:)))) a moze dlatego ze w ciagu roku kiedy kazdy jest pochloniety obowiazkami nie mysli sie tak o amorach i podrywie. Wychodze tez z zaozenia ze w miare porzadny facet nie bedzie krzyczal na ulicach "ciao bellaaa". Z takimi zaczepkami mozna sie bardziej spotkac w przypadku jais robotnikow czy ludzi o niskim IQ. Nie wiem jak w waszm przypadku mnie takie odzywki malo bawia.
Ogolnie to lubie ich jako ludzi. Sa mili, uczynni, czesto usmiechnieci. Koledzy mojego meza traktuja mnie dobrze, podobami sie tez ze czesto pytaja Polske nie w aspekcie jakie sa tam dziewczyny, ale w aspekcie co sie teraz dzieje w polsce, jaka mamy sytuacje gospodarcza i polityczna, poziom zycia etc...
pozdrawiam