Najważniejsze jest to,abyś była sobą.Wiem,że to nie jest takie proste.Ja gdy pierwszy raz byłam u moich przyszłych teściów we Włoszech to bardzo stresowałam się przed spotkaniem z nimi,ale później okazało się,że zupełnie niepotrzebnie,gdyż przyjeli mnie bardzo dobrze i teraz traktują mnie jak córkę,tymbardziej,że mój narzeczony Marco jest jedynakiem.
To są naprawdę bardzo sympatyczni i gościnni ludzie.
Zobaczysz,że wszystko będzie ok.
Pozdrawiam!