Monimoni - dziękuję za słowa. Wiesz - przyjaciel mojego Michele też ma na imię fabio....Jak Ci jest na tej sardyni???
Ing71 - gratuluje 7 lat. Gratuluje, zazdroszczę.
Jak Wy dalyscie sobie radę? Z obyczajem i mentalnościa? I z wloską kuchnią?
Kociunia - mile grazie za cieple slówka
Beetsabee - to nie jest takie proste zostawić kraj i wyjechac. Moi rodzice tam są, ja tu. Ja za nich ich sparwy prowadze etc. W dodatku zaczesłam studia. I tak jak napisała L>S - musze zakońvzyć sparwy by w 100% cieszyc sie szczęściem.
Nie jestem taka, by rzucac wszystko bo poznalam kogoś. Przecież zanim on się pojawil, bylam sama, marzylam o uczuciu, a te studia byly wtey moim marzeniem i zyciem.
Myslę że to się wszystko jakoś ulozy. Jakos pójdzie dalej. Musze tylko przeczekac, pozaaltwiac szybko, skreślac daty w kalendarzu.
W dodatku jestem contenta bo pisze sms-y, krótkie maile i nawet raz już zadzownił. Podoba mi sie w nim to, że nie bajeruje mnie, że nie piszę słów o wielkiej miłosci, znamy się za krótko na to. Jest bardzo wyważony, rozsądny.
Teraz gdy jestem tu, on tam - chcialabym zeby napisal mi cos o swej przeszlości. Nie wiem tylko jak zapytać. Przecież wszytsko passato.
dziadek, który nas zapoznal zadowolony jest, że sytuacja między nami tak się rozwinęła. Że on jest bravo, bo ten kontakt na arzie podtrzymal. Na wiosnę mój tata ma u mojego Michele pracować.
Jak jestem tu w kraju to wszytsko wydaje się takie dalekie. W mojej glowie dziwny podział. Bo cześć życia mam tu, czesć życia mam tam.
A w ogóle kobietki co to za inf? Jego teksty w tym wątku byly po prostu idealne.
Pozdrawiam wszystkie będące w zwiazku z italiano, kochajace italiano...
Wyznaję też przekonanie, że Wlosi to naród taki sam jak my. Są jak najabradziej normalnymi ludźmi. Róznią sie kulturą, tadycją, obyczajami. Ale także Niemcy, Hiszpanie etc. Co prawda jak usłyszalam od Michele pewne stwierdzenia, typu, że Polski jezyk jest podobny do niemieckiego, to nie wiedzialam czy on sobie żartuje czy mowi powaznie. Ale szanujemy swe "inności" narodowe. Banalny przykład - ale rozumie, że ja piję kawę po swojemu, on po swojemu. Mimo iż wlsoka z kafaterki mi piace, to jest jej za malo:P:P :P hihi.
czas najwyższy posluchac Neka, pooglądac raz jeszcze zdjecia z wypadu w gory.
Tanti baci.