Nie wiem czy tylko mnie,nie wiem czy to chwilowe,ale całkowicie odbiła mi palma na punkcie włoch i języka włoskiego.Nie dawno przeżywałem to samo z francuskim,ale szybko mi przeszło.Czy u was jest podobnie bo mnie wszystko kojarzy się ostatni z Włochami a na lekcji fizyki zamiast słuchać pseudo fascynującego wykładu pani profesor uczyłem się nowych słowek i jak tak dalej pójdzie to maturkę zdam na 110% a nie na 100%.Czy ktoś z was przygotowywał sie do matury zupełnie samodzielnie bez niczyjej pomocy????
Ciao ciao