Dorotka, taka dzialalnosc ma wszedzie sens;) zwlaszcza jesli jestes w tym dobra:)
najtrudniej jest chyba zawsze zaczac i zdobyc pierwszych klientow, potem ci klienci (jesli sa zadowoleni) przekazuja dalej informacje o takim specjaliscie.
Przyznam, ze mnie ostatnio zajelo troche znalezienie informatyka, ktory pracowalby tak, jak ja (czy szerzej: moja firma) chcialam, zeby pracowal - sprecyzuje: zero umowy serwisowej, jedynie sporadyczne wizyty kontrolne i ewentualnie interwencja osobista lub telefoniczna ,w przypadku problemow. Nie wszyscy chcieli na to pojsc:) Mysle, ze jak bedziesz w miare elastyczna, to bedziesz miala "wziecie";)