We Włoszech pracuje 200 tysięcy niewolników!

Temat przeniesiony do archwium.
Minoł rok od artykułu w La Stampie i liczba przytoczona przez gazetę niewolników nic się nie zmiejszyła. Dla przypomnienia umieszczam ten artykuł:
We Włoszech pracuje 200 tysięcy niewolników!

Mafiosi rzucili wyzwanie naszemu państwu - grzmią włoskie gazety. Niemal jawnie organizują katorżnicze obozy pracy i z bronią w ręku pilnują swoich niewolników. We Włoszech jest już prawie 200 tysięcy przymusowych robotników! W ich sprowadzaniu przodują Polacy. Gorsi i bardziej bezlitośni wobec swoich rodaków są jedynie Chińczycy.
Włochami wstrząsnęło odkrycie obozów pracy dla Polaków we włoskiej prowincji Apulia. Teraz lokalne gazety alarmują, że we Włoszech szerzy się plaga pracy przymusowej, a przy tym zmuszanie do prostytucji, bicia i głodowych płac. Niewolnicy pochodzą ze wszystkich stron świata i jest ich prawie 200 tysięcy. Najwięcej z Polski, Ukrainy i Białorusi. Przyjeżdżają do Italii zwabieni przez swoich rodaków, którzy potem wykorzystują ich pracę. "Gangi świetnie sobie w tym radzą. Przodują w tym Polacy" - informuje "La Stampa".

Bardziej bezwzględni od Polaków są jedynie Chińczycy, którzy w północnych i środkowych Włoszech zorganizowali podobne obozy dla swoich rodaków. Ale to chyba nie jest żadne pocieszenie dla Polaków.
http://www.dziennik.pl/Default.aspx?TabId=14&ShowArticleId=668
Jak ich policzyli? Dostawali wejściówki do tych obozów?
Genio - to, że przytoczony artykuł pojawił się w "lewackiej" gazecie nie znaczy, że problem niewolnictwa w BELPAESE i los tych ludzi zasługuje na ironię...
Ja teraz absolutnie nie ironizuję. Problem niewolnictwa z pewnościa istnieje, obawiam sie jednak, że gazeta stara się troszeczkę ubarwić rzeczywistość. Moje pytanie wydaje mi się jak najbardziej zasadne:skąd do cholery oni wiedzą ile jest tych disgraziatów?
Jak mam niby traktować taki bełkot?...
"We Włoszech jest już prawie 200 tysięcy przymusowych robotników!
W ich sprowadzaniu przodują Polacy.
Gorsi i bardziej bezlitośni wobec swoich rodaków są jedynie Chińczycy."

Mają na to jakieś dowody, czy znowu głupie polaczki przełkną wszysto, byle by tylko "cały świat z nas się nie śmiał"?

Pewnie, gdyby napisali, że Kaczory z Giertychem prowadzą jeden z takich obozów, też byście uwierzyli?
Znając Twoje podejście do "lewaków"... hehe
... nie dziw się, że tak odebrałem Twój post ;-) Pomyłka.
Co do tej liczby (200 tys.) - nie mam pojęcia skąd ją wzięli.
Zależy jeszcze jaką pracę i warunki można "podciągnąć" pod "niewolnictwo".
Problem ten istnieje od wielu lat we Włoszech.
Miałem kiedyś zdarzenie na granicy absurdu...
Wracając do domu spotkałem dwóch znajomych Rumunów.
Gadki o niczym a tu nagle jeden wyskoczył:
Czy nie chcę kupić lub znam kogoś kto kupi dwóch młodych murzynów (nastoletnich) bo jego kumpel ma zbyciu.
Prawie dosłownie takie padło pytanie i jego "luzacka" forma... O_O
Zacząłem się dopytywać - co znaczy "kupić"? czy wynająć do pracy?
Ten mi odpowiedział, że wystarczy 1000 euro za łebka i będą pracować przy domu czy na jakieś uprawie za jedzenie i nocleg.
W tym momencie drugi coś powiedział po rumuńsku i zeszli na inny temat.
Ten kraj to naprawdę dla mnie wielkie MISTERO...
Co jakiś czas mnie czymś zadziwia - może i te 200 tys. jest zbliżone stanu faktycznego...
Wiedząc, że forum po jakimś czasie automatycznie "wylogowuje" użytkownika - pisałem poprzedni post w "notesie" i wkleiłem treść -> zdążyłem przed wylogowaniem i nie zauważyłem Twojego następnego...
To jak przedstawiają włoskie media ten problem napisałem na innym forum w listopadzie ubiegłego roku:
_______
...
...Nie uważam, że Włosi są absolutnie pozbawieni samokrytycyzmu - tylko że TV IT nie podaje wstydliwych faktów - niewolnictwo.
Jeżeli już są zmuszeni (interwencje ambasady, konsulatu i nagłośnienie w polskich mediach - lista zaginionych itp.)
pomijają/minimalizują udział Włochów w procederze a przecież "niewolnicy" nie pracują u innych Polaków.
W przypadku "obozów pracy" Polacy pośredniczyli i sprawowali dozór.
Ale dlaczego nic nie słychać o tych co stali nad nimi i byli z nimi powiązani - ktoś im chyba płacił za te "usługi".
To byli Włosi,
nie wierzę też, że plantatorzy nie wiedzieli o niczym i nie znali tych z którymi porozumieli się o dostawę żywego towaru.
Był przypadek że Polacy po uwolnieniu byli przesłuchiwani w obecności karabiniera - właściciela plantacji na której byli przetrzymywani !

Porównam fakty
- w Polsce informacje o grupie przestępczej i jej działalności są podawane jako jedne z najważniejszych
- W Polsce nastąpiły aresztowania

- we Włoszech informacja została podana w dniu pokazania się listy zaginionych z zaznaczeniem, że Polacy organizowali wszystko
- we Włoszech prokuratura coś tam zaczyna mieszać, że 3 czy 4 (jeden w tą czy we w tą) najprawdopodobniej umarła na zapalenie płuc
"Pod koniec października włoska agencja prasowa Ansa podała, że przyczyną śmierci trzech lub czterech Polaków,
pracujących w gospodarstwach rolnych w Apulii we Włoszech, mogło być nieleczone zapalenie płuc i brak jakiejkolwiek opieki lekarskiej.
Agencja powołała się przy tym na wstępne ustalenia prokuratorów prowadzących śledztwo w sprawie niewyjaśnionych okoliczności śmierci
14 polskich obywateli w rejonie miasta Foggia w ostatnich latach."
- we Włoszech ww. karabinier najprawdopodobniej dalej jest stróżem prawa

My z lubością mówimy o naszych bandytach - Włosi nie, bo zaszkodziło by to ich wizerunkowi - belpaese, felicita, dolcezza ble ble ble...
...
______________
Nie tylko Stampa i pochodne w ten sposób przedstawiają "fakty"
Tyczy sie to większości mediów włoskich - niestety
Moje dwa powyższe posty zostały wysłane w odwrotnej kolejności :|
Inf. nie cytuj artykułów z przed kilku/nastu miesięcy - bo mi się ciśnienie podnosi jak sobie to wszystko przypominam...
A co za tym idzie chaotycznie i błędnie "odpowiadam" na posty...:)
genio/eugenio jak dla mnie jest to celowe odwracanie opinii publicznej od problemu który występuje w Hiszpanii i Włoszech czyli niewolnictwa. Celowo to piszą aby zwalić winę na Polaków. A fakty są takie że najwięcej wykorzystują Włosi i Hiszpanie.)
rozumiem obywatelow krajow gdzie jest bieda,niemozniwosc wyjazdu ale polakow to ja nie rozumiem, wszyscy narzekaja a ja znam takich co chca tak zyc,,,zyja juz tu kilka lat a nie umija po wlosku slowa,ale nie dlatego ze nie wchodzi im do glowy ,,,,bo im sie nie chce,,powtarzaja mi ciagle ze oni tu nie zostana i w prawdzie jezyk nie jest im potrzebny,sa wykorzystywani od pracodawcy(nie sa niewolnikami tylko dlatego ze Wloch nie jest tyranem inaczej tak by skonczyli) i mowia ze jest ok, bo po zbiorach zawioza dwa zlote wiecej,
Kazdy z nas moglby byc niewolnikiem jesli by na to sobie pozwolil
pislastra a może jak by Polki miały taką postawę jak te 2 to może by było inaczej:
http://www.wprost.pl/ar/?O=94564
A wiee robi tak ja tu jest napisane:
http://wiadomosci.o2.pl/?s=512&t=7769
Temat przeniesiony do archwium.

 »

Pomoc językowa - tłumaczenia