Jak to jest z Włoskimi Lekarzami?

Temat przeniesiony do archwium.
Aż mnie zelektryzowało jak się dowiedziałem że senat Włoski potwierdzi dane tamtejszego stowarzyszenia medycznego. Wzmianka o tym była w Październiku:
Codziennie umiera 90 osób z powodu błędów lekarskich
Codziennie we włoskich szpitalach na skutek błędów lekarskich i bałaganu organizacyjnego umiera 90 osób - twierdzi tamtejsze stowarzyszenie medyczne. Upiorną statystykę będzie sprawdzał teraz włoski Senat.

źródło: Gazeta.pl
kategoria: Wiadomości • Ze świata
data publikacji: 2[tel]:00:00
A już miałem powiedzieć, że COROCZNIE to niewiele..cholera, codziennie?
genio/eugenio widać że Polscy lekarze pod tym względem przegrywają z Włoskimi kolegami.
Wiesz, nie wiem, jak to jest w Polsce i w ogóle na podstawie czego należało by prowadzić takie statystyki. Jedyne, co mi przychodzi do głowy, to wygrane procesy z lekarzami. Trochę więc, przyznam się, nie chce mi się wierzyć w tę ogromną liczbę, ale jeśli to prawda, to jest to coś niesamowitego.


....przymiotniki zawsze małą literą :)..."włoscy koledzy"
Jestem naprawdę zszokowana. A myślałam że już nic mnie nie zaskoczy. Wiem, że opieka medyczna we Włoszech jest na tragicznym poziomie. Sama to zaobserwowałam, szczególnie w Bolonii. Pamiętam artykuł, który ukazał się w niemieckim dzienniku "Suddeutsche Zeitung" i pamiętam konkluzje niemieckich dziennikarzy - szpitale we Włoszech są gorsze niż te w krajach trzeciego świata. Było tam napisane, że na korytarzach włoskich szpitali leżą psie i kocie kupy, bezdomne watahy psów wałęsające się wokół szpitali atakują ludzi odwiedzających krewnych w szpitalu, brakuje pościeli, materiał zakaźny nie jest odpowiednio zabezpieczany, karty pacjentów poniewierają się po korytarzach - każdy może do nich zajrzeć i wpisać co chce. Ale najgorszy był akapit opisujący personel, który pali na oddziałach intensywnej terapii dla noworodków. Pamiętam również jak przedstawiciele organizacji "Lekarze bez granic" (Medecins Sans Frontieres), apelowali do włoskiego rządu, aby coś zrobił bo warunki sanitarne we Włoszech są tragiczne. Czytałam o szpitalu we Florencji który pozarażał pacjentów wirusem HIV, a kilka tygodni później w tym samym szpitalu usunięto kobiecie zdrowy płód bo w badaniu "przez pomyłkę" wyszło że dziecko jest ciężko chore. Sama słyszałam o różnych przypadkach. O mężczyźnie który z uciętym palcem czekał kilka na Pronto Soccorso w Bolonii parę godzin na udzielenie mu pomocy. O ludziach, ze złamanymi kończynami, którym robiono prześwietlenie ale na złożenie ręki/nogi kazano przyjechać następnego dnia. Mój kolega miał zerwane więzadło w kolanie, a włoski ortopeda zamiast usztywnić mu nogę, kazał przykładać lód, chłopak wrócił do Polski, polscy ortopedzi byli w szoku i pytali w jakim to kraju trzeciego świata zerwane więzadła kolanowe leczy się przykładaniem lodu. Słyszałam o ciężarnych kobietach, którym włoscy ginekolodzy przepisywali leki których nie wolno przyjmować w ciąży bo grozi to niedokształceniem kończyn u dzieci (odkryto to już w latach 60-tych!!!), nota bene jednej z tutejszych forumowiczek przydarzyło się dokładnie coś takiego, było o tym w wątku pt. "baby boom" jeśli dobrze pamiętam. Relacje kobiet, które tu rodziły są wstrząsające - sale porodowe dla 12 kobiet, pod łóżkiem brud po poprzednich porodach, pomocy lekarza i położnej nie można się doprosić, kobieta rodzi pozostawiona sama sobie a po sali jeszcze się szwendają jacyś odwiedzający w kurtkach i butach, którzy weszli tam przez pomyłkę - tak relacjonowała mi swój poród w szpitalu w Bolonii jedna z koleżanek. Tak więc byłam pewna, że już żadna wiadomość dotycząca włoskiej służby zdrowia mnie nie zaskoczy... jakże się myliłam. Te dane które przytoczyłeś są wstrząsające. Rozumiałabym, gdyby to miało miejsce w krajach trzeciego świata, ale we Włoszech są pieniądze, więc skąd to wynika, chyba tylko ze złej woli Włochów. Włochy są bogatym krajem, ale jeśli chodzi o mentalność społeczeństwa są bardzo zacofani.
nie no, ja miałem głowę do szycia i wszystko bez problemów. Byłem na porodówce w Rzymie i ... takiego czegoś jak tu opisujecie w życiu nie spotkałem.
ja we Włoszech zachorowałam na półpaśca i mi jakaś popieprzona lekarka po spojrzeniu na paszport i przeczytaniu z obrzydzeniem nazwiska i narodowości, przepisała ziółka na poparzenie słoneczne. na szczęście trafiłam do dobrej apteki i tam aptekarz powiedział "herpes" więc sprzedał mi tonę zoviraxu (zapłaciłam strasznie dużo) i po tygodniu bąble mi zeszły i nie zostawiły na moim ciele ani krwawej, sączącej się rany, ani blizn.
ja kiedys bylam we wloskim szpitalu, a dokladniej u ginekologa. musze przyznac, ze bardzo dobrze zosatalam potraktowana przez panie doktor.pamietam, ze byly to pocztaki mojego pobytu we Wloszech wiec nie znalam dobrze jezyka.natomiast p.doktor stawiala mi pytanie powoli i dosc jasno abym mogla zrozumiec.naprawde super!
innym razem bylam w poradni wloskiej i tez zsoatalam potraktowana bardzo dobrze!bez problemow!
odbiega to troche od tematu, ale na komisariacie tez bylam i rowniez tam potraktowali mnie ok. wiec mysle, ze statystki statystykami, ale nie zawsze jest tak zle. choc to co napisala kolezanka powyzej szczerze mowiac tez mnie przerazilo!
Porównywanie włoskiej i polskiej służby zdrowia jest wybitnie nie na miejscu! Ktoś kto krytykuje włoskich lekarzy i pieje nad polskimi niech się zastanowi chociażby ile razy w polskich izbach przyjęć byli na dyżurze pijani lekarze! Ale to nie znaczy, że wszyscy są pijakami, i że nikt nie umie leczyć. Niestety niekompetente osoby znajdą się w każdym zawodzie. Nie mówię, żeby nie krytykować złych lekarzy, ale jeśli ma to być krytyka jednostronna (tylko Włochów), to to jest nie fair.
Poza tym, nie przeginajmy z tymi krytykami włoskich szpitali. Wiadomo, że wszędzie jest pięknie i czysto, ale skandal który wybuchł kilka miesięcy temu, jeśli się nie mylę dotyczył tylko Policlinico di Roma, a jak już to kilku innych szpitali. Ale to nie jest obraz wszystkich szpitali! Nie w każdym archiwa są otwarte, i na korytarzach leżą sterty petów.
Myślę, że mogę śmiało obronić chociaż część włoskiej służby zdrowia, bo tyle razy już byłam na pronto soccorso, i zawsze ale to zawsze traktowali mnie z pełnym profesjonalizmem. Nie wiem, czy miałam szczęście, skoro za każdym razem była to inna sprawa, i był to inny lekarz.

Nie krytykujmy lekarzy. Krytykujmy przypadki nam ZNANE, i zawsze zaznaczajmy co to było i gdzie. Bo np. po tym opisie szpitali to aż włosy dęba stają, a stało się to raptem w jednym (bądź dosłownie kilku - nie pamiętam) szpitalu - oczywiście nie jest to usprawiedliwieniem, ale na pewno zmienia postać rzeczy.
*NIE wszędzie jest pięknie

Zjadłam NIE :)
Hey...przebywalam w szpitalu 2 razy bylam operowana po operacji lezalam prawie miesiac na oddziale... i nie prawda jest to co piszecie powyzej o koszmarnych warunkach zlych diagnozach zlym zachowaniu itd bylo czysto...personel sympatyczny itd ja jestem na tak
Do Ilecka: W tym artykule było wyraźnie napisane, że po kontrolach okazało się że jedynie w regionie Trentino - Alto Adige wszystkie szpitale spełniają normy i wymagania. We wszystkich innych regionach jest jeden lub więcej szpitali, które tych norm (chodzi o czystość i higienę) nie spełniają, oczywiście w różnym stopniu, tzn. nie wszędzie jest tragicznie, czasami są to tylko niedociągnięcia. 3 najgorsze we Włoszech szpitale to : mediolański San Carlo Borromeo, rzymski Umberto I i neapolitański Monaldi. Ja nie znałam tych statystyk przytoczonych przez inf., nie wiedziałam ile osób umiera w wyniku błędów w sztuce lekarskiej i pomyłek, znam natomiast inną statystykę mówiącą ile osób rocznie umiera we włoskich szpitalach z brudu i niezachowywania podstawowych zasad higieny - 7 tysięcy osób rocznie. Jeśli chodzi o te przypadki zarażania pacjentów HIV i usunięciem ciąży w wyniku pomyłki w badaniach to miało to miejsce w jednym ze szpitali we Florencji, ale nie wiem w którym. A organizacja "Lekarze bez granic" krytykowała głównie południe - Sycylię, Kalabrię i Puglię. To tyle jeśli chodzi o doniesienia mediów. Jeśli mam natomiast mówić o doświadczeniach moich i moich znajomych to wynika z nich że właściwie wszystkie szpitale w Bolonii są okropne, ale stanowczo najgorsza jest Orsola. Sama byłam tam świadkiem jak lekarze powybiegali tam z gabinetów i zaczęli się bić z rodziną jakiegoś pacjenta. Musiałam mieć wyjątkowo wystraszoną minę bo przechodzący salowy próbował mnie uspokoić mówiąc że to w ich szpitalu codzienność i nie ma się czym przejmować. Ale przynajmniej w tej Bolonii jest jakakolwiek opieka medyczna, na żałosnym poziomie ale jest. W Sienie np. jeden jedyny szpital jest daleko poza miastem, bardzo ciężko się tam dostać bez samochodu, w mieście (w murach) jest jedynie Misericordia, ale oni nie mają odpowiedniego sprzętu żeby pomóc komuś ciężko choremu, a lekko chorzy czekają tam na przyjęcie około 6 godzin bo są kolejki. Do tego szpitala poza miastem na szczęście nigdy nie musiałam jechać, ale z opowieści Hiszpanów i Portugalczyków wynikało że raczej niewiele miał on wspólnego z profesjonalną służbą medyczną. Jeden z Hiszpanów był już tak zdesperowany, że kiedyś w nocy sam odpiął sobie kroplówkę i uciekł stamtąd - co dziwne nikt tego nie zauważył :) Hiszpanki, studentki pielęgniarstwa, które miały już za sobą praktyki w Hiszpanii, porównując szpital w Sienie z hiszpańskimi szpitalami też były w szoku, narzekały na ogromny chaos, bałagan w sienieńskim szpitalu, dziwiło je też że może tam wejść na oddziały i spacerować sobie dokładnie każdy z ulicy i nikt go nie spyta kim jest i co tam robi. Studenci medycyny z Niemiec, którzy też tam mieli praktyki między sobą nazywali ten szpital burdelem :) Nie chce przez to powiedzieć że wszystkie szpitale we Włoszech są beznadziejne, chociażby Twój przykład pokazuje że jest wielu dobrych lekarzy we Włoszech - skoro trafiłaś do kilku i za każdym razem byłaś zadowolona z ich profesjonalizmu. Nie mogę się jednak zgodzić z Twoim stwierdzeniem że to tylko jeden rzymskim szpital źle funkcjonuje a wszystkie pozostałe włoskie szpitale są bez zastrzeżeń.
Będę upierdliwa, ale widzisz, teraz jak napisałaś konkretne nazwy szpitali, chętniej czytam taką wypowiedź :-)

Nie mogę się jednak zgodzić z Twoim stwierdzeniem że
>to tylko jeden rzymskim szpital źle funkcjonuje a wszystkie pozostałe
>włoskie szpitale są bez zastrzeżeń.


Senese, ja wyraźnie napisałam, że nie pamiętam ilu szpitali dotyczył skandal wywołany przez media, bo ja się opierałam głównie na tym skandalu. Także nie chodizło mi o to, żeby napisać Rzym - be, reszta - cacy. Tylko po prostu zaznaczyłam, że mam taką a nie inną opinię, bo bazuję się na tym co widziałam w TG czy czytałam w gazecie, a to co widziałam i wyczytałam dotyczyło tamtego skandalu :-)
To tylko potwierdza moją opinię o tym, że włoska służba zdrowia jest najgorsza na świecie:

Włoszka zoperowana przez przypadek - nie żyje

54-letnia kobieta, zoperowana przez pomyłkę w szpitalu w Bolonii, dwa dni później zmarła - informuje prasa włoska.
Chirurg usunął zupełnie zdrową nerkę kobiecie, która nazywała się tak samo jak inna pacjentka. Personel szpitala pomylił zdjęcia rentgenowskie obu kobiet.

Zoperowana kobieta zmarła prawdopodobnie na skutek zatoru tętnicy. Przyczynę zgonu ustali sekcja zwłok. Włoska służba zdrowia miała w ciągu ostatnich miesięcy kilka wpadek.

W lutym wszczepiono we Florencji trzem pacjentom organy kobiety zakażonej wirusem HIV. W maju starszy mężczyzna zmarł koło Tarentu na oddziale intensywnej terapii, bo pomylono rurki z gazem znieczulającym i tlenem. Wreszcie latem w Mediolanie lekarze usunęli kobiecie w ciąży bliźniaczej zdrowy płód zamiast tego, który cierpiał na syndrom Downa.

Link do tej wiadomości:
http://wiadomosci.onet.pl/1614359,12,1,1,,item.html
Witam, wlos mi sie jezy na glowie na to, co tu wyczytalam. Wprawdzie gdzies mi sie tam obily o uszy (a moze oczy) opinie na temat skandalicznych warunkow we wloskich szpitalach ale jakos tkwilam w przekonaniu, ze to dotyczy poludnia Wloch.
Natomiast moje osobiste i moich znajomych doswiadczenia ze sluzba zdrowia sa bardzo pozytywne i tym chce sie z Wami podzielic. Dlatego z czystym sumieniem moge polecic szpital w Seriate (chirurgia i poloznictwo), Alzano Lombardo (poloznictwo) i Bergamo (neonatologia). (Wszystkie szpitale w prowincji Bergamo)
magari morisse tutta sta gente!!!!!gentaccia di merda rompi cojoni ke nn sono altro!!!!!!!!!!:D:D:D:D:D

nie no zartuje chyba nie:P ta co ty oni sa dobrze zakonserowowani na winie i oliwie z oliwek:/ ta tu jak ktos umiera i ma 97 lat to mowia ze "giovane" i ze wielka szkoda!!gdzie nasze dziadki juz sie dawno w trumnie przerwacaja po raz 10! eh....italiani:/

:P:P:P:P
Chciałam napisać tylko parę słów o Polsce :)
Koleżanka poszła z siedmioletnim synkiem do pediatry(przy okazji specjalistka od płóc).Stwierdziła przeziębienie.Na drugi dzień poszła z nim ponownie,bo było coraz gorzej.Dobrze,że trafiła na innego lekarza,bo ten rozpoznał zapalenie płóc.Mało tego,pomomo przyjmowania antybiotyków było gorzej,pojechała z małyn na pogotowie z wysoką gorączką,nie przyjęli.STRAJK.Dobrze,że miała pieniądze na lekarza prywatnie.
Wójek,pojechał na pogotowie z haczykiem w oku.Nie przyjęli go.STRAJK.Dobrze,że miał pieniądze na lekarza.Prywatnie.
Pomijam zamykanie szpitali.Poważnie chore dzieci przewożą do szpitali o 100 km dalej.
Titli ,pluca piesze sie przez u zwykle,zwykle u zwykle..
Wujek tez u zwykle najzwylesze u zwykle bez zadnej kombinacji alpejskiej z o kreskowanym.Bo mowi sie wuj ,a w szkole mnie uczono: uje sie nie kreskuje, bo kto uje kreskuje ten dostaje dwoje.To bylo w 2 kl. szkoly podstawowej
Jestem w pelni uznania dla szpitala w Trento,ocalili mi zycie.A bylam bliska samozniszczenia,myslalam naiwna ,ze to samo przejdzie...Pobyt w szpitalu wspominam milo ,jesli idzie o profesjonalnosc to najwyzszy poziom.Szpital czysty,jedzenie na zamowienia niczym w restauracji,co mnie zdziwilo niepomiernie.Mysle,ze pod tym wzgledem polnoc Wloch jest na europejskim poziomie.
Hehehe,dzięki za lekcję,napewno zapamiętam.Na jakiś czas.Nigdy dobra z ortografii nie bylam,a co było w 2 klasie już dawno nie pamiętam!Wstyd,ale kryć nie będę,że szkoda mi życia na przejmowanie się takimi pierdołami.Jak komuś przeszkadza,to sorki :)
senese o tych lekarzach Włoskich to nic odkrywczego. Jak dla mnie to ciekawszą informacją jest to że do Włoch dotarła tropikalna choroba - chikungunya:
Groźna choroba tropikalna we Włoszech
Władze Włoch potwierdziły, że na Półwysep Apeniński, w okolice Rimini dotarła tropikalna choroba - chikungunya, która jest roznoszona przez komary - informuje "Rzeczpospolita".


Turyści i mieszkańcy Włoch są ostrzegani, by na nie uważać. Kobiety w ciąży i ludzie przewlekle chorzy powinni zapytać lekarza, czy mogą udać się w okolice Rimini na wakacje.

Chikungunya, wcześniej już wykryta we Francji, Niemczech i Szwajcarii, zadomowiła się w Europie w wyniku zmian klimatycznych.

Wywołuje bolesne zapalenie stawów, zapalenie opon mózgowych; objawy- to bóle głowy, gorączka, krwawienie z jamy ustnej. Czasem prowadzi do śmierci. W Rimini jeden przypadek był śmiertelny. (meg)
ciao Titli
Mam doświadczenie ze szpitalem w Lugo(RA), pracowałam tam przez dwa miesiące.Poza mało przystępnymi,nawet dla najbliższej rodziny lekarzami, nie zauważyłam niczego złego.Pościel była zmieniana codziennie a podłoga pastowana dwa razy dziennie.Czystość i dyscyplina wzorowa!Z osobistych doświadczeń - Pronto soccorso potraktowalo mnie w przypadku podejrzenia o pęknięcie kości super poważnie i milo.Wykonali kilka prześwietlen, była osoba odpowiedzialna za przeprowadzanie mnie od drzwi do drzwi i mimo tego,że wszystko okazało się ok,nikt nawet się nie zajaknął o nieuzasadnionej interwencji i o pieniądzach.Mój lekarz domowy wypisywał mi wszystkie skierowania na cito,co tylko chciałam,robiłam kilka specjalistycznych badań i wszędzie pełen profesjonalizm i kultura.Takiego USG jak oni mają w życiu nie widziałam w Polsce, krystaliczna jakość,wszystko jak na dłoni.I zawsze to samo, w razie jakiejkolwiek wątpliwości, konieczności robienia od razu dodatkowych badań miałam Anioła Stróża prowadzącego po korytarzach.Jedyny minus,to jak zapewne wiecie wysokość dochodu, z którą związana jest w większości przypadków konieczność płacenia nawet za morfologię czy ginekologa - i tu mamy w Polsce lepiej (-:
To ciao znaczy "witaj",czy "ciao żegnaj"? Troszku mnie to ciekawi.No dobra,bardzo ;)
Polska opieka medyczna jest jedną z gorszych w Europie

Polska opieka medyczna jest jedną z gorszych w Europie
(fot. JupiterImages/EAST NEWS)

Polska medycyna leży - pisze "Dziennik". Pod względem jakości opieki medycznej jesteśmy na 27. miejscu w Europie. Wyprzedzamy tylko Bułgarię i Łotwę - wynika z najnowszego europejskiego rankingu konsumenckiego.


Euro Health Consumer Index (EHCI) to coroczny ranking systemów służby zdrowia w Europie. Układany jest od 2005 r. Według ostatnich danych polskiej opiece zdrowotnej daleko do ideału. W pięciu kategoriach, do których zaliczono m.in. przestrzeganie praw pacjenta i dostęp do informacji, czas oczekiwania na zabiegi, wyniki leczenia, tzw. szczodrość systemu opieki publicznej oraz dostęp do leków, uzyskaliśmy tylko 447 pkt na 1000 możliwych.


REKLAMA Czytaj dalej



Najbliższa górnej granicy była Austria - dostała 803 pkt. Kolejne miejsca zajęły: Holandia, Francja, Szwajcaria i Niemcy. Tegoroczny wynik Polski jest znacznie gorszy od ubiegłorocznego. W 2006 r. byliśmy na 21. miejscu, wyprzedzając Czechy, Irlandię, Litwę i Słowację.

Pacjenci w naszym kraju fatalnie ocenili m.in. liczbę organizacji broniących praw pacjenta, skrytykowali brak całodobowej informacji telefonicznej, kart chipowych, fakultatywnych ubezpieczeń i dostępu do informacji o lekarzach. Skarżyli się na długi czas oczekiwania na wizytę u specjalisty oraz na zabieg (powyżej 90 dni - przyp. red.).

Niezadowolenie wzbudzała także dostępność nowych leków, szczególnie zaawansowanych terapii przeciwnowotworowych. W tej ostatniej kategorii gorsza od nas jest jedynie Litwa. Przez długi czas na liście leków refundowanych w Polsce nie pojawiły się żadne nowe preparaty. Dopiero ostatnio zaczęły się u was zmiany na lepsze - mówi współtwórca raportu, Szwed dr Arne Bjoernberg. (PAP)
Powyzszy link do porownania..Wcale nie jest tak zle we Wloszech.
Titli, wszystko w porzo.Rozbawila mnie twoja pisownia...w pierwszym momencie scielo mnie, woow ,co to? mysle, mysle..zajelo mi to moment 1 lub 2 sek.zanim pojelam ze to chodzi o plucka.Smieszne odczucie,zabawne.Moja siostra,duzo mlodsza ode mnie tez tak pisze..bo nie czyta ksiazek.Zas ja mam pamiec wzrokowa.Pozdro.Dobranoc.
stokrotkaverde, ale jak się przyjrzysz dobrze, to zobaczysz, że wcale nie jest cudowna Włoska służba zdrowia:
http://www.healthpowerhouse.com/media/Rapport_EHCI_2007.pdf
Temat przeniesiony do archwium.

« 

Pomoc językowa - tłumaczenia

 »

Studia językowe