jak poznalyscie swoich Wlochow?

Temat przeniesiony do archwium.
1-30 z 42
poprzednia |
hey pytanie jest nieco tendencyjne i pewnie malo osob odpowie, ale ciekawi mnie w jaki sposob poznalyscie swoich mezczyzn, mezow, chlopakow, moj byl u nas na wakacjach poprostu...
razem pracowalismy:)
ja mojego poznalam na necie i tak juz jestesmy ze soba roczek,wczoraj minal :)
w Weronie na ulicy,w deszczu .obydwoje tak bylismy schowani pod parasolami ze siebie nie zauwazylismy i zderzylismy sie przechodzac obok siebie.
Strzał w dziesiątkę z tym pytaniem!Historie spotkań ludzkich są tak niesamowite, że trudne nie raz w nie uwierzyć, dlatego tak uwielbiam je słuchać.
Ja poznałam swojego na imprezie, a de facto przez przypadek pod parasolem-to był mój 6-ty dzień pobytu we Włoszech!
Miryam, dlaczego Twój Włoch robi tyle błędów, pisząc swoim rodzimym języku?
>Strzał w dziesiątkę z tym pytaniem!Historie spotkań ludzkich są tak
>niesamowite, że trudne nie raz w nie uwierzyć, dlatego tak uwielbiam
>je słuchać.

A najlepsze jest to, ze wam wydaje sie ze to wszystko stalo sie "przypadkiem" a prawda jest taka ze wszystko bylo przewidziane... przez waszych facetow!
kuba1980 wiesz masz racje moj pewnie czekal od lat na mnie w pracy az przybede
a chlopak kolezanki stal pod parasolem w deszczu i czekal wlasnie na nia!!!
inf? jaki moj Wloch?
Miryam no skarbuś
ah skarbus...ale skarbus to tylko taki moj sycylijski ukochany kolega, e tam zeby od razu moj...no wiesz takie podejrzenia?
nie bede sie za duzo tlumaczyc, bo jeszcze mi nie uwiezysz:-)
Miryam, acha kolega
no tak
hey a jakie to on bledy robi?w pisowni czy jak?jak tak to mu powiem zeby jeszcze raz do szkoly poszedl
chyba sie nie obrazi...chociaz czy ja wiem...w kazdym razie przeczyta to sobie to sam zadecyduje
:/ :/
Twoj chlopak nie czekal wlasnie na Ciebie i chlopak kolezanki nie czekal wlasnie na nia... capito?
Pawianek a coś więcej napiszesz na ten temat
a moze tak Kuba Ty bys sie rozejzal za swoim "przypadkiem" ?
Ja mojego ukochanego poznałam dzięki tej stronce. Od czerwca 2007 jesteśmy małżeństwem.
Tuptusia85 możesz coś wiecej napisać?
Miryam bardzo ciekawe rzeczy piszesz
A mnie sie wydaje ze to kobieta zawsze podrywa mezczyzne tylko mu daje poczucie ze to on zrobil??' bo chyba jak suka nie da to pies nie ruszy!!
" bo chyba jak suka nie da to pies nie ruszy!!" to stwierdzenie jest raczej nie aktualne w tych czasach
no nie mam tu na mysli brutalnych sytuacji wiec jak mozesz to okres to blizej jakie maja miejsce w dzisiejszych czasach??
"bo chyba jak suka nie da to pies nie ruszy!!" czyzby mieli rację na co niektórzy na forum, że jakaś dziewczyna puściła Cę kantem?Szkoda, że niektórzy tracą klasę w takich sytuacjach
to nie cypriana puscila kantem kobieta,tamten ma nick jednoczlonowy...hm..nawet mi to nie zle wyszlo...jednoczlonowy...kto by pomyslal ..?!Lans!
nie wiem moze sie ktos podszywa:))
Przepraszam że dopiero teraz pisze ale czasu nie miałam... Jak już wcześniej pisałam, mojego męża poznałam dzięki temu forum. Pewnego dnia otrzymałam maila, w którym pisał że chciałby nawiązać kontakt z kimś z Polski, bo interesuje go nasz kraj itp. Na początku podchodziłam do tego wszystkiego z dystansem. Zaczęliśmy tak pisać codziennie, potem były smsy, dłgie rozmowy telefoniczne i po 2 miesiącach przyjechał do Polski, potem ja pojechałam do Włoch i widywaliśmy się tak co miesiąc. Jednak te podróże nas trochę kosztowały więc podjeliśmy decyzję o zamieszkaniu razem i o ślubie. To nasza historia w wielkim skrócie :) Pozdrawiam!
Temat przeniesiony do archwium.
1-30 z 42
poprzednia |

« 

Pomoc językowa - tłumaczenia