DYLEMAT

Temat przeniesiony do archwium.
1-30 z 36
poprzednia |
Mam potworny dylemat. Pewnie wygląda to dość tuzinkowo: Poznałam Włocha, zakochałam się i chcemy razem zamieszkać. W tym roku kończę studia. Mam pracę, której wielu znajomych bardzo mi zazdrości (jestem dziennikarką). Nie zarabiam kokosów, ale też dopiero od roku trudnię się tym pięknym fachem. Chyba dobrze rokuję, bo już zdobyłam wyróżnienia w 2 konkursach dziennikarskich. Dodam, że moja satysfakcjonująca (chociaż bardzo stresująca) praca nie przynosi wielkich pieniędzy (obalam tym samym mit o bajońskich sumach zarabianych w mediach- to bujda, te piękne czasy dawno minęły, obecnie kasę kosi się tylko w najbardziej znanych tytułach)mam jednak przysłowiową "małą stabilizację" w postaci etatu i bezterminowej umowy, którą zdobyć cholernie trudno. Moja znajomość włoskiego jest podstawowa. Z chłopakiem gadam po angielsku, czasem wtrącając włoskie słówka. Jego rodzice mnie uwielbiają, z moimi jest podobnie. Myślimy o ślubie. Wyjazd do Włoch oznacza dla mnie koniec marzeń o karierze zawodowej i porzucenie ambicji. Dla niego przyjazd do Polski oznacza kiepskie zarobki ( o ile w ogóle udałoby się dla niego znaleźć pracę). Wychodzi na to, że w Polsce nie dorobilibyśmy sie niczego. We Włoszech zapewne skończyłabym jako kura domowa (najczarniejszy scenariusz), ewentualnie w jakiejś mało ambitnej pracy, byle tylko dołożyć do budżetu, i być choć trochę niezależną od męża. Stoję przed pytaniem mieć czy być i zupełnie nie potrafię sobie odpowiedzieć. Niby ambicji nie włożę do garnka, ani nie wciągnę na grzbiet, ale boje się, że bycie tam "nikim", podczas gdy tutaj walczę o swoje marzenia, spowoduje u mnie totalną deprechę, która zabije uczucie. Może ktoś znalazł się kiedyś w podobnej sytuacji? Może ktoś wie czy we Włoszech są polskie gazety, w których mogłabym po jakimś czasie starać się o pracę? Błagam, pomóżcie!Jestem w zupełnym dołku! [email]
Jedz,poducz sie wloskiego i zdobadz prace jako dzienikarka w italii,prowadz blog jak do tego dazysz,sprawdz postawe swojego nazeczonego co do twoich poczynan,zyj i ciesz sie zyciem,nikt nie zaklada ci limitu wyznaczonych celow i nikt ci nie zabierze mazen.Pozdrawiam.
czesc, na poczatek powiem Ci ze troche stereotypami rzucasz. Jak we Wloszech to bedziesz kura domowa a jak on przyjedzie do Polski to "oczywiscie niczego sie nie dorobicie." Generalizacja. A dlaczego nie mozesz nauczyc sie wloskiego i sprobowac tam pracowac w zawodzie? Na poczatek w jakiejs lokalnej gazecie? A czemu z gory zakladacie, ze on nie moze nauczyc sie jezyka i przyjechac do PL? Ciezko cos radzic bo nie wiem co skonczyl.A skoro nie wiem co skonczyl to ciezko sie wypowiadac o ewentualnych zarobkach.
Jednak jezyk to podstawa.Ty nic nie zdzialasz we Wloszech bez wloskiego a on w Polsce bez polskiego.Naprawde nie jest tak czarno bialo jak to przedstawiasz.Ja ze swoim chlopakiem zostajemy na stale wlasnie w Polsce, gdyz tam mamy o wiele atrakcyjniejsze perspektywy zawodowe niz we Wloszech. Pozdrowienia
Kto z was dwojga ma wiecej do poswiecenia?Ty czy on?Wypunktuj to sobie..nie mow mu,porozmyslaj sama..Skoro jestes dobra Polka w Polsce,sprawia ci przyjemnosc bycie dziennikarka,to po czorta chcesz jechac do Itali,by byc kura domowa,ze slaba znajomoscia jezyka?Czy nie za duzo chcesz poswiecic Wlochowi?Kochaj blizniego jak siebie samego...Najpierw pokochaj siebie i sobie zrob dobrze, to bedzie znaczylo ,ze i drugiemu ofiarujesz to co umialas ofiarowac sobie,umiejetnosc kochania i ofiarnosc.Zaczyna sie zawsze od siebie..Poczytaj wpisy na forum...jestes dziennikarka...co sadzisz o poswieceniach w imie milosci naszych polskich kobiet dla wloskich mezczyzn?Placa ogromna cene..pomysl sama..Mam dwie sasiadki dziennikarki Wloszki.Jedna 27 lat druga 30 lat...wracaja z pracy pozno ok 23 lub dluuugo po polnocy.I rozpoczyna sie koncert dzwiekow: z jednej strony slysze trzask talerzy ,zmywanie naczyn..I to po nocy! Przez druga sciane slysze glosne uprawianie milosci,polaczone z co nocnym rykiem,poniwewaz wloski narzeczony wloskiej dziennikarki jest typem Tarzana,oznajmia swoj orgazm rykiem Tarzana...Naprawde 2 dziennikarki jako sasiadki to za duzo dla mnie...:D
sephia,sprawdz pocztę :-)pozdrawiam wszystkich!!
sephia, jak już Ci orsa radzi to moje wyrazy współczucia
julie_bella2001, to nie żaden stereotyp. Większość Włochów jeszcze uważa że miejsce kobiety to jest dom
julie_bella2001 a czemu nie wspomnisz tego że często dochodzi do takich historii ?
http://www.wloski.ang.pl/Bita_przez_meza_20288.html
hej sepia ja bylam w tej samej sytuacji :( skonczylam studia dostalam prace o ktorej marzylam i rowniez spelnialam sie zawodowo.no i poznalam wlocha.zdecydowalam ze wyjade zeby potem nie zalowac cale zycie ze moze to byl ten.powiem szczerze ciezko bylo przez ten pierwszy rok.ale staralam sie jak moglam zeby nauczyc sie jezyka.byly dni ze bylam zla,zawiedziona itp.poniewaz nie moglam znalezc pracy w zawodzie (bez dobrej znajomosci jezyka niestety to nie mozliwe).deprecha tez mi nie byla obca,czasem myslalam tez ze zrobilam blad wyjezdzajac do wloch.ale z perspektywy bycia tu od roku mysle ze dobrze zrobilam, jestem szczesliwa i pomalu wszystko sie uklada.zaczelam teraz prace w szkole i prowadze duzo wolontariatu, zeby podszkolic jezyk i potem starac sie o prace w tych placowkach.
grunt to wiara we wlasne sily.mi powtarzana a kto cie wezmie do poprawczaka na wolontariat bez dobrej znajomosci jezyka, rodzice powtarzali po cos ty sobie marnujesz zycie, 7 lat studiow zeby teraz niania zostac itp.bylam taka zaciekla w swoje cele ze jak mi drzwi nie otwierali to oknem wlazilam.trzeba robic wszystko co sie da zeby uzyskac swoj cel.trzeba tez byc swiadomym ze to nie bedzie trwalo miesiac czy dwa a rok albo wiecej.moze teraz nie dostaje kasy za to co robie bo jestem w fundacji pomagajacej prostytutkom, wychowawca ulicznym itd (nie bede sie rozpisywac) ale mam satysfakcje z tego co robie i wiem ze malymi krokami dojde do celu.
Dziękuję Wam za odpowiedzi. Zapomniałam napisać istotnej rzeczy- mój chłopak jest zdecydowany na przyjazd do Polski dla mnie. Chce tutaj znaleźć pracę bo wie jak wiele znaczy dla mnie moja praca. Ja jednak waham się, czy to dobry pomysł. On we Włoszech zarabia dużo więcej niż ja kiedykolwiek będę zarabiała. Polskiego tez pewnie nie nauczy się tak szybko jak ja włoskiego (którego kiedyś się uczyłam w szkole, więc jak pisałam, zawsze mam już jakieś podstawy). On jest z wykształcenia elektronikiem, ale jest też dobrym informatykiem (obecna praca). Ja jestem z wykształcenia nauczycielką polskiego (licencjat, w przyszłym roku mgr) nawet nie śniłam, że uda mi się pracować w gazecie, ale jak sie okazało, warto uwierzyć w siebie i spróbować. Dlatego nie chcę tego tracić, ale nie chcę tez stracić jego... cóż dylematy głupiej baby, ale wiele z Was wie, jakie to trudne....
inf,czy możesz,się wyrazić konkretnie jaki masz bóle odnośnie mojej osoby?Pierwszy raz spotykam się z takim zarzutem w moim kierunku,coś takiego,niebywałe..
Inf, ja Cię proszę, błagam..nie wyrażaj sie konkretnie...nie łam swoich żelazych zasad.:D
orsa, na ironii się nie znasz. Pozdrawiam i życzę powodzenia
Gienio, rzadko spotykam na tym forum ciekawe opinię ale jedna ostatnio zwróciła moją uwagę.
i po co ten caly halas? nic z tego nie rozumie, kto i po co mialby cokolwiek podbijac? z tego co zauwazylam na tym forum nie pisze sie o niczym innym jak jakie piekne sa te polki. napewno sa te ladne jaki i te brzydsze, tak jak we wszystkich innych krajach, i nie robia tu zadnej furrory. a co do tego, ze wlosi zenia sie z polkami, to nie ma w tym nic dziwnego, zenia sie rowniez z ukrainkami, rumunkami czy brazylijkami i polki nie sadze zeby byly tu najliczniejsze. poza tym wiekszosc z nich zostaje porzucona, choc przykro o tym mowic, wciaz wiele polek stara sie wyjsc za wlocha za wszelka cene (wiele ale nie wszystkie- che sia chiaro)nawet za cene dziecka.
Pa
http://www.wloski.ang.pl/Czy_Polki_podbijaja_Wlochy_i_z_premedytacja_25116.html
INf2 genioeugenio jest wazeliniazem i lize stopy trzymajacym wladze na tym forum kobieta.W zamian za bezwzgledne oddanie dostal wspaniale miejsce kolo podjum jako koziolek matolek wiecej mu nie trzeba wiec starannie wykonuje powiezone obowiazki.Pozdro wszystkim
cyprian widocznie nie znasz Gienia. Lubi prowokować do ciekawej dyskusji.D
moze go nie znam . prowokowac ciekawe dyskusje rozumiem.Ale obrazac ludzi i pisac ze sa idiotami.Rozumiem ze nie ma zajecia nie moze sie spelnic zawodowo to siedzi i pisze na forum ale nie musi przy tym obrazac osob ktorych nawet w jednym procencie nie znal, nie poznal, i nigdy nie bedzie znal.INf2 dlaczego ty umiesz komentowac rozne sytuacje nie krzywdzac przy tym nikogo .temu maluszkowi tego brakuje.
wiesz Sephia, to, ze facet jest w stanie dla Ciebie przyjechac do Polski to naprawde dobry znak:) na Twoim miejscu chyba bym sprobowala ulozyc sobie zycie tutaj. chociaz na poczatek! pieniadze to nie wszystko! a jesli stwierdzicie, ze nie mozecie tak zyc to zawsze mozecie do Wloch wrocic. sprawiedliwie nigdy nie bedzie, chyba, ze pojedziecie razem np. do Anglii;) mysle, ze wbrew pozorom Twoj chlopak moze tu liczyc na prace i to za calkiem niezle pieniadze. zwlaszcza jesli jestes z duzego miasta. pozdrawiam!:)
idzcie z zenobia pochichrotac jak to ona okresla!ty czlowieku jestes prymitywem bo ludzie inteligentni w ten sposob sie nie zachowuja.a owszem ze sie ukrywalam, ale nie moge zniesc twojej bezczelnosci i wiesniactwa!
nie rezygnuj z kariery!!!

jestem w podobnej sytuacji, kocham, jestem kochana, ślub next year.

ale dla żadnego faceta, dla żadnej miłości nie zrezygnuję z pracy

udusiałabym się nie pracując w zawodzie

Prawniczka
Ktos zna adres mailowy moderatora? Przeciez to niemozliwe, aby taki prymityw obrazal bezkarnie wszystkich na forum.
Ja zas jestem ta co porzucila szanse na dobra prace w Polsce (odmawiajac po prostu przyjecia posady) i wyjechala za ukochanym do Wloch.
Z punktu widzenia zawodowego troche mi szkoda ale z punktu widzenia osobistego/uczuciowego/emocjonalnego nie zaluje. Jakbym miala sobie stworzyc obraz mnie z dobra posada w Polsce ale sama oraz ja bezrobotna ale z ukochanym przy boku to jednak wybieram te druga opcje (aha zaznaczam ze kiedy przeprowadzilam sie do mojego juz teraz meza to nie przyjechalam w ciemno tylko juz wiedzialam ze to osoba na ktora moge liczyc bowiem nasz zwiazek trwal juz z ponad rok).
Poza tym jak napisala wczesniej bella julie zakladajac to ze ty przeprowadzisz sie do wloch nie musi wcale oznaczac ze zaraz musisz skonczyc jako kura domowa. Ja pomimo ze jeszcze pracy nie mam , zaczelam tu znowu studia (mozna powiedziec ze nostryfikuje dyplom), porobilam corsi di formazione, odbylam staz. Pracy jeszcze nie mam ale juz jakis odzew jest. Dzwonia z firm, umawiaja sie na rozmowy kwalifikacyjne, tak ze jestem dobrej mysli ze w koncu cos znajde. A miedzyczasie sobie studiuje co tez sprawia mi duza przyjemnosc.
Na pewno z punktu widzenia zawodowego wybralam sobie ciezsza droge bowiem gdybym zostala w Polsce to juz pewnie dawno pracowala, ale nie zaluje jednak mojego wyboru. Z prostego powodu: bo jestem tu z osoba ktora kocham.

W kazdym razie fakt ze nawet jesli ty sie tam przeprowadzisz nie musi zaraz oznaczac ze skonczysz miedzy garami. Tak jak napisaja julie: naucz sie przede wszystkim wloskiego a potem mozesz kombinowac zeby probowac pracowac w zawodzie tam, zaczac studia czy jakies kursy, czy nawet moze sie okazac ze znajdziesz prace w innym sektorze i moze sie okazac ze to tez ci bedzie sprawiac przyjemnosc. To samo moglby zrobic twoj narzecziny hipotyzujac ze to on przyjedzie tutaj.
Zamiast tworzyc czarne scenariusze porozmawiajcie o tym zastanowcie sie nad mozliwosciami co moglabys ty robic we wloszech a on w polsce.
Pozdrawiam
aga
L>S racja. Rozbrajają mnie te naiwne tematy :)
Nie mieszkam co prawda w dużym mieście, za to w mieście, gdzie jest kilka włoskich firm, no i słynny Fiat czyli w Bielsku- Białej. Zamierzam pomóc w szukaniu pracy swojemu facetowi, ale prawda jest taka, że w tych włoskich firmach Włochów jest jak na lekarstwo... Nawet kierownictwo Fiata stanowią już w większości Polacy. I gdzie tutaj dobre zarobki dla Włocha co po polsku ani me ani be...On pracuje obecnie w Rzymie i pracę ma dobrą. Rezygnując z niej skazuje się na kiepskie polskie zarobki. Tak mi się wydaje, a może się mylę? Może ktoś wie gdzie na południu Polski Włosi są poszukiwani?
Wiesz Sephia mysle,ze troszke przesadasz. Facet chce przyjechac do Polski i sprobowac, to juz cos! Zamiast marudzic, przepraszam za slowo, rozejrzyj sie konkretnie. Niech powysyla CV do roznych firm i wtedy bedzie mozna mowic o konkretach i zarobkach. I co tzn "kiepskie zarobki"? Dostal juz jakas propozycje ze od razu wiadomo ze beda kiepskie? Informatyk moze znalezc super prace! Smiem nawet twierdzic,ze lepsza niz Ty we Wloszech po polonistyce. Moj znajomy Wloch kiedys pracowal jako informatyk wlasnie dla hp w Warszawie i bardzo sobie chwalil.
Czy Wlosi sa poszukiwani na poludniu? Sephia, przeciez nie szukasz pracy dla tabunu Wlochow tylko dla tego jednego konkretnego czlowieka o okreslonych kwalifikacjach.I malo sie liczy czy jest Wlochem czy Anglikiem ale co skonczyl i co umie robic.Ani be ani me po polsku? Przeciez to stan przejsciowy! Jezyka zawsze mozna sie nauczyc.Sa kursy jezyka polskiego dla obcokrajowcow.
Pozdrawiam i wiecej optymizmu zycze.Julie
Inf...Niestety nie przeprowadzilam ankiety wsrod kilkudziesiecio milionowej rzeszy wloskich przedstawicieli plci brzydkiej i nie jestem w stanie polemizowac na temat "co uwaza wiekszosc Wlochow" ;-)) jednak w mojej wypowiedzi chodzilo mi raczej o to,ze to Sephia widzi to dosc czarno bialo. We Wloszech kura domowa w Polsce kariera. Tymczasem wcale tak nie jest. Kazda dziewczyna wiaze sie z jednym konkretnym facetem a nie z "wiekszoscia Wlochow" Pozdrawiam
tak szczegolnie na poludniu Polski Wlosi sa poszukiwani ,stworzyli sobie cos w rodzaju azylu ,przechowalni mafiosow u pieknych Polek.Co jakis Wloch namierzony i aresztowany przez Interpol to wlasnie na poludniu.Tam sa najbardziej poszukiwani mafiosi z poludnia Wloch.Nie ma sie co dziwic ,tam sa najbardziej urodziwe dziewczyny,hej!Poludnie ciagnie do poludnia,a potem taki z poludnia mowi,ze wyjechal na polnoc,a przeciez byl caly czas na poludniu,hej!
Zywiec potwierdza.
geniuszu ty moj!wieeeedzialam,wiedzialam!
Temat przeniesiony do archwium.
1-30 z 36
poprzednia |

« 

Pomoc językowa - tłumaczenia

 »

Życie, praca, nauka