Znany włoski komik Beppe Grillo złożył w piątek w Senacie projekt ustawy o nazwie "Oczyszczony parlament" wraz z 350 tys. podpisów jej zwolenników. Celem tej obywatelskiej inicjatywy jest doprowadzenie do tego, by w parlamencie nie zasiadały osoby skazane i sądzone.
dalej »
350 tys. podpisów pod ustawą - złożoną przez komika
Grillo, popularny showman i surowy krytyk włoskiej sceny politycznej, autor bloga czytanego przez 20 milionów osób, przyjechał do Senatu rykszą wypełnioną kartonami z listami poparcia. W sumie było ich 18. W podróży tej z pobliskiego Piazza Navona towarzyszyła mu grupa zwolenników.
Następnie komik został przyjęty przez przewodniczącego Senatu Franco Mariniego, na którego ręce oficjalnie złożył projekt ustawy. Znalazła się w niej także propozycja, by senatorowie i deputowani mogli zasiadać w parlamencie najwyżej przez dwie kadencje. Ponadto projekt przewiduje, by listy wyborcze kandydatów tworzyły nie władze partii politycznych, ale obywatele w prawyborach.
Wcześniej, kiedy na placach w całym kraju Grillo zbierał podpisy pod projektem, podkreślano, że ma on niewielkie szanse na uchwalenie.
Beppe Grillo zajmuje czołowe miejsce w sondażach zaufania. Prawie połowa Włochów chętnie widziałaby go jako premiera. On sam jednak wyklucza możliwość aktywnej działalności politycznej. Deklaruje natomiast wolę działania na rzecz uzdrowienia i odmłodzenia włoskiej klasy politycznej. W piątek, wychodząc z parlamentu po spotkaniu z 74-letnim przewodniczącym Senatu, powiedział: "Oddajmy Włochy w ręce trzydziestolatkom".
Zaatakował również media, twierdząc, że "prawdziwym rakiem nie jest polityka, ale informacja", zwłaszcza - jego zdaniem - nadmiar "niepotrzebnych wiadomości".