Hostessa we Włoszech

Temat przeniesiony do archwium.
31-53 z 53
| następna
mastro,strzal kula w płot.A tak nawisem mowiac to moje kondolencje...a ja za to az z radosci podskoczylam w obrotowyn wielkim skorzanym fotelu przed komputerem, ze sie tak ekstra maskuje w postach,hurrra jestem brava.zawsze mi mowiono ze niezla aktorka ze mnie,jak grac to grac...zawsze cos sie ugra...:D milego popoludnia masterku....Domination’s the name of the game ...ty jeste master a ja zostalam Domination....mam nadzieje ze ci sie podoba moj styl ,dowcip,podpowiem ze uwielbiam od setek lat Depeche Mode...no to sobie ponuć teraz...Przeciez zartujemy caly czas,a ty nie badz zgryzliwy ,bo nie ma sensu. :D
Stokrotka mastro ma racje. Poczytaj sobie wskazówki:
Jak zabezpieczyć się przed nielegalnymi agencjami pośrednictwa pracy?


Staraj się postępować zgodnie z poniższymi radami:
Sprawdź czy pośrednik posiada odpowiedni certyfikat (wykaz agencji zatrudnienia znajduje się na stronie internetowej www.kraz.praca.gov.pl).
Jeśli w ogłoszeniu podany jest tylko telefon komórkowy, bezwzględnie domagaj się podania także dokładnego adresu pośrednika.
Pamiętaj, że polski pośrednik nie ma prawa do pobierania opłat za załatwienie pracy.
Sprawdź w rejestrze (ewidencji działalności gospodarczej lub Krajowym Rejestrze Sądowym), czy dany pośrednik ma zgłoszoną działalność gospodarczą, od jak dawna i czy posiada własne biuro.
Zawsze sprawdzaj, czy dany pośrednik posiada umowę zawartą z pracodawcą zagranicznym i czy wysłał już ludzi do pracy za granicę. Poproś o numery telefonów pracodawców zagranicznych oraz do osób, które już skorzystały z jego usług i mogą to potwierdzić.
Zanim wyjedziesz za granicę, domagaj się spisania umowy, w której będą podane warunki pracy, płacy, należne świadczenia, itp.
Pamiętaj, że dowód wpłaty na konto pośrednika - oszusta - nie daje dużych szans na odzyskanie wpłaconej kwoty. Do zakładania kont bankowych mogą być wykorzystywane podstawione osoby.
Zanim zapłacisz pośrednikowi za przejazd, sprawdź, ile wynoszą ceny u przewoźników. Nie przepłacaj.
Nigdy nie płać przed wyjazdem za mieszkanie za granicą oferowane przez pośrednika. Zwykle kontakt kończy się na pobraniu opłat za lokal.
Pamiętaj, że polski pośrednik pracy nie ma prawa skierować Cię do pośrednika zagranicznego.
http://www.policja.pl/wai/pol/1/3282/Lista_osob_zaginionych_we_Wloszech.html
Piotrusiu.masz rację.Ale to dotyczy pracy w której trzeba znac choć troche jezyk,kontrakt jest przynajmniej kilkumiesieczny,musisz starac sie o rózne dokumenty i pozwolenia.A tu obiecuja duza kase za tzw.nic nie robienie czyli dziewczyny sie mami,ze za ładny wyglad,pachnienie,usmiechanie się zarobisz dziennie tyle co inni w miesiac,ze ta pracą zarobisz na studia czy dorobisz do pensji i nawet jezyka nie musisz znac a wyjazd jest natychmiastowy bez zbednych ceregieli.Poza tym tacy streczycieli jak Ania i jej podobni nie są zadnymi agencjami.Oni działaja na konkretne zlecenie konkretnych pracodawców.Ale sa tez niby Agencje Modelek(takie jak pokazywano w serialu"Ballada o erotycznym zabarwieniu"),które werbuja dziewczyny jako modelki za granice.A która małolata nie chce byc modelka?Mają nawet sesje zdjeciowe,dostaja kontrakty,jadą np.do Włoch i dopiero na miejscu dowiaduja sie na czym będzie polegac ich praca modelki(np.tańczac przy rurze albo walczac w kisielu czy makaronie,toples)
kilka miesiecy temu policja wraz z La Stradą i Itaka zwineli taka Agencję Modelek w okolicach Wrocławia(do Włoch wywozili dziewczeta 2 oficerowie policji)a niedawno w Krakowie.
Bodziu.A zaszczepiłes sie juz na zółtaczke typu B?
Przypominam raz jeszcze ,nie ,nie ,nie.Ale chyba nie myslisz o sobie jak o wielkim detektywie.Mialem kiedys nick>,ale zmienilem na obecny,ze wzgledu na smieci ,ktore zasypaly to forum.Nic nie ukrywam jest to do sprawdzenia,a i tak mam to wiesz gdzie.Milej niedzieli.
Ballada jest do odszukania:
mastro dzieki za komplement. Pozdrawiam
jeszcze trzeba by dodać Włoskie agencje, prowadzące legalne rekrutacje na terenie Polski, muszą posiadać oddział na terenie naszego kraju - licencjonowany przez MGiP.
Legalność agencji na terenie Włoch możemy sprawdzić na stronie włoskiego ministerstwa pracy - http://www.welfare.gov.it/SIL/AvvisoSil.htm.
Należy pamiętać, że legalnie działający pośrednik nie może brać pieniędzy od przyszłych pracowników, ponieważ dostaje wynagrodzenie od pracodawcy za przeprowadzoną rekrutację.
Ponadto agencja ma obowiązek zawarcia z osobą kierowaną do pracy umowy cywilno-prawnej, w której dokładnie zdefiniowany jest:
pracodawca zagraniczny,
okres, na jaki zawarta jest umowa,
rodzaj i warunki pracy,
przysługujące świadczenia socjalne,
zasady i warunki ubezpieczenia,
obowiązki i uprawnienia osoby kierowanej do pracy oraz pracodawcy,
opłaty pobierane w związku ze skierowaniem do pracy za granicą (np. koszty przejazdu, kursu językowego czy tłumaczenia dokumentów, itp.).
Moulin Rouge po studencku
Dzisiaj trzeba umieć się sprzedać. A one wiedzą doskonale, jak to się robi – co, komu, za ile? W ich ofercie figuruje młodość, intelekt, ciało. Cena może być różna. „Jeden raz” kosztuje od 100 do 500 złotych.– Chodzi głównie o kasę – przyznaje Ola, dawna prostytutka. – Za godzinę pracy w pubie dostanę pięć złotych. Tutaj zarabia się o wiele więcej.

Studia to dla wielu odcięcie się od pępowiny rodziny, pierwsza próba bycia dorosłym i niezależnym. Także finansowo. A studentek, dla których pomysł na tę niezależność to handel własnym ciałem, jest coraz więcej. Niektóre robią to regularnie, inne „tylko” od czasu do czasu. W Internecie lub rubrykach towarzyskich bez trudu można znaleźć ogłoszenia typu: „młoda, piękna i niezwykle seksowna chętnie umili Ci wieczór”. Oferują niezliczoną paletę doznań seksualnych. Wszystko oczywiście dyskretnie, intymnie i niedrogo.

– Praca prostytutki jest wykańczająca. Wbrew pierwszym wyobrażeniom, nie są to łatwe pieniądze – wyznaje Ola.
Wystarczy policzyć, ilu klientów taka dziewczyna musi „zaliczyć”, aby zarobić 8 tys. złotych. Przeciętna osoba nie jest w stanie tego psychicznie wytrzymać. Właśnie dlatego prawie wszystkie są alkoholiczkami lub biorą narkotyki. Jak przyznaje, „na fazie” nie pamięta się widoku facetów, ich smrodu, wstydu.

Dlaczego zatem nie rzucą tej roboty?
– Ze strachu – odpowiada Ola. – Dziewczyny są szantażowane, zastraszane, boją się, że informacja o ich sposobie zarabiania dotrze do rodziny. Ponadto smak dużej kasy niezwykle uzależnia.

Damy do towarzystwa

Pytana o klientów, odpowiada, że są bardzo różni. Od kulturalnych, wręcz szarmanckich, po przestępców, którzy po wyjściu zza krat muszą się wyżyć. Z tego powodu część dziewczyn wybiera pracę „call girl”. W ten sposób same mogą wybrać partnerów i ustalić warunki. Rynek pracy proponuje jeszcze jedno rozwiązanie. Studentki, które nie chcą sprzedawać swojego ciała, wybierają pracę hostessy.

– Najkrócej mówiąc, to dama do towarzystwa – wyjaśnia Asia. – Kluby zatrudniają dziewczyny w celu uatrakcyjnienia swojej oferty.
Do ich obowiązków należy umilanie czasu gościom poprzez rozmowę, taniec oraz zachęcanie do kupna drinków. Muszą sprawić, aby klient czuł się wyjątkowo i ponownie przekroczył drzwi klubu.

Praca ta posiada jeden bardzo ważny dla studentek atut: możliwość połączenia wakacji z perspektywą zarobienia dużej ilości pieniędzy. Agencje zajmujące się tego typu zatrudnieniem proponują wyjazdy do Włoch, Grecji, Hiszpanii, a nawet Japonii. Stawka dzienna waha się od 40 do 55 euro plus dodatki od sprzedanych drinków.

Niestety, rzeczywistość, z jaką muszą zmierzyć się dziewczyny tuż po przyjeździe, nie zawsze wygląda tak różowo. Większość zainteresowanych otrzymuje niepełną informację o zarobkach, charakterze wykonywanej pracy oraz klubie. Na szczęście zdarzają się chlubne wyjątki, jak w przypadku Asi, która została dokładnie poinformowana przez swoich pośredników oraz otrzymała numery telefonów dawnych hostess.

Od towarzyszenia do seksu

Hostessa to nie prostytutka. Jak zgodnie przyznają nasze rozmówczynie, jeżeli dziewczyna nie chce się „puszczać”, to nie musi. Jednak w powszechnej opinii hostessa jawi się jako ekskluzywna prostytutka. A perspektywa zarobku działa jak narkotyk.
– Dziewczyny pragnąc zarobić więcej pieniędzy, umawiają się po pracy z klientami – mówi Iza. – Niektóre „umilają” im czas pod stołem lub robią „to” w toalecie.

Zdarzają się oczywiście i takie, które do końca pobytu trzymają się swoich zasad. Niestety jest to bardzo trudne. Atmosfera w klubach niezwykle sprzyja relatywizacji postaw i łamaniu kręgosłupa moralnego. Ciągły widok „łatwych dziewczyn", seksu bez miłości, upadku znaczenia słowa „związek” powoduje, że nawet najtwardsze dziewczyny ulegają presji i szybko zmieniają swoje zasady.

– Najtrudniej jest w klubach ze striptizem – przyznaje Iza. – Kiedy byłam tam po raz pierwszy, przeżyłam szok, widząc studentki tańczące na rurach lub nagie na kolanach klientów.

Dla każdej dziewczyny praca ta oznacza coś zupełnie innego. Marta zapamiętała swój pobyt jako koszmar.
– Czułam się tam strasznie, jak niewolnica – opowiada o swoich przeżyciach. – Klient wchodzi do klubu, wybiera dziewczynę i płaci za nią. Ona nie może odmówić. Musi z nim tańczyć, rozmawiać, śmiać się.

Zupełnie inne są wrażenia Asi, również hostessy:
– Wspominam swoją pracę bardzo pozytywnie – wspomina. – Utkwiła mi w pamięci jako ciągła zabawa. Stałam się bardziej odpowiedzialna, pewna siebie. Nie mogę doczekać się kolejnego wyjazdu.

Skąd taka różnica? Kluby, w których pracują hostessy, bywają bardzo różne. Każda dziewczyna posiada inne wyobrażenia o wykonywanej pracy. Ponadto, niektóre boją się potępienia i zatajają prawdę przed rodziną, chłopakiem, przyjaciółmi. W ten sposób zmagają się same ze swoim cierpieniem.


Piętno na duszy

Perspektywa szybkich pieniędzy jest bardzo kusząca. Jednak psycholog, Beata Libner, oprócz spraw finansowych wskazuje także inne przyczyny podejmowania przez dziewczyny pracy prostytutek:
– Duży wpływ mogą mieć traumy z okresu dzieciństwa lub niesprzyjająca atmosfera domu rodzinnego. Młode dziewczęta mogły paść ofiarą wykorzystywania seksualnego lub być pozbawione rodzinnego ciepła czy bliskości – tłumaczy psycholog. – Obecnie duże znaczenie przypisuje się kryzysowi wartości oraz upadkowi tradycyjnego postrzegania rodziny i roli kobiety. Ponadto, praca ta dla dziewczyn o niskiej samoocenie jest źródłem poczucia atrakcyjności, własnej wartości, przywiązania, bliskości czy bezpieczeństwa.

Jednak praca prostytutki czy hostessy oprócz pełnego portfela pozostawia również trwały ślad w psychice młodej dziewczyny.
– Szybki zarobek wciąga jak narkotyk – przyznaje Ola. – Niektóre studentki parają się tym zajęciem nawet po otrzymaniu dyplomu magistra.

– Powodzenie zerwania z tą formą zarobkowania zależy od indywidualnych cech charakteru a także wsparcia otoczenia – podkreśla Beata Libner.
Doświadczenia, często bardzo przykre, nie pozostają również bez wpływu na dalsze życie prostytutki czy hostessy. Na trwałe zmienia się ich podejście do płci przeciwnej.

– Dziewczyny traktują mężczyznę przedmiotowo, jak osobę, dla której liczy się wyłącznie zaspokojenie własnych hedonistycznych potrzeb i której nie można ufać – mówi Beata Libner. – Takie nastawienie prowadzi do pogorszenia relacji damsko-męskich i wpływa negatywnie na ewentualne znajomości czy małżeństwo.

Dawne prostytutki czy nawet hostessy ukrywając prawdę o swojej przeszłości, budują zawiązki na kruchych podstawach, na fałszu. Ciągły strach, niepewność mogą powodować choroby psychiczne, nerwicę, depresję, migreny w specyficznych sytuacjach, zupełną niechęć do seksu czy inne zaburzenia. Chcąc zapomnieć, złagodzić ból, zminimalizować nienawiść do samej siebie, dziewczyny często uciekają w alkohol, narkotyki, uzależniają się od środków nasennych czy uspokajających.

Czy zarobione w ten sposób pieniądze rekompensują ewentualne straty? Czy interes ten jest opłacalny? Na te i wiele innych pytań warto odpowiedzieć sobie przed podjęciem pracy, aby uchronić się od popełnienia fatalnego błędu.

Magda Łęgosz , Ala Turek
Sprzedawali kobiety do Włoch

Policjanci z Centralnego Biura Śledczego zatrzymali trzy kolejne osoby podejrzane o handel ludźmi. Sprawę nadzoruje Prokuratura Okręgowa w Krakowie. Proceder trwał od 2004 r. Przestępcy wywozili do Włoch młode, atrakcyjne kobiety. Działali w wieloosobowej międzynarodowej grupie przestępczej.

Szacuje się, że w ten sposób do różnych lokali trafiło ok. 300 dziewcząt - informuje Dariusz Nowak, rzecznik prasowy małopolskiej policji. Do tej pory kilkadziesiąt z nich już złożyło zeznania.

Kobiety były wysyłane do pracy we włoskich lokalach nocnych pod pozorem legalnej pracy jako hostessy. Werbowano je przy pomocy firm zajmujących się m.in. pośrednictwem pracy. Pośrednicy poszukiwali atrakcyjnych kobiet w wieku 18-20 lat. Mówili im, że oferują legalną pracę. By zakamuflować przestępczą działalność organizowali szkolenia, w trakcie których obiecywali wysokie wynagrodzenia, dogodne warunki mieszkaniowe oraz opiekę rezydenta na okres pobytu we Włoszech i pracy.

Złudzenia o legalnej pracy szybko pryskały na miejscu. Okazywało się, że rzeczywistość odbiega od warunków przedstawionych w umowie. Kobiety trafiały do lokali nocnych, przeznaczonych wyłącznie dla mężczyzn gdzie zatrudniane były jako "panie do towarzystwa" a ich swoboda ograniczana była przez włoskich "impresariów". Nie mogły łatwo zrezygnować z takiej pracy, bo groziły im kary finansowe za odstąpienie od umów zawartych w Polsce (umowy były tak konstruowane, że zabezpieczenie za odstąpienie od nich stanowiły stanowiły podpisane weksle in blanco).

Kobiety nie mając pieniędzy na powrót do Polski i na spłacenie kar za odstąpienie od umowy, "odpracowywały" zobowiązania. Ich wynagrodzenie zależało od zamówień klientów. Przestępcy otrzymywali za pośrednictwo 10 euro od przepracowanego przez każdą z kobiet dnia.

We wrześniu ub.r. policjanci zatrzymali cztery osoby. Wśród nich dwóch organizatorów procederu - Polaka i Włocha oraz małżeństwo spod Warszawy. Piątą osobą była kobieta pochodząca z Krakowa zwolniona za poręczeniem majątkowym 120 tys.zł. W październiku przedstawiono zarzuty udziału w tym procederze mężczyźnie z Kielc, a w styczniu 2008 r., kobiecie z Legnicy.

Przedwczoraj policjanci zatrzymali kolejne trzy osoby: 28-letniego mężczyznę w Legnicy i dwie kobiety w Warszawie. Jedna z nich to 51-letnia żona aresztowanego wcześniej Włocha, druga to 34-letnia kobieta uważana za księgową grupy. Wszyscy otrzymają zarzuty dotyczące handlu ludźmi za co grozi kara do 15 lat więzienia.

POLSKA Gazeta Krakowska
Małgorzata Stuch
Ja tu dodam , ze jak cos nie gra . Co innego bylo obiecane a co innego jest . To sie dzwoni od razu po policje . Tamci ida siedziec a bude konfiskuja . I niech sie nikt nie nabierze na jakies kary za niedotrzymanie umowy . Bo to wszystko jest nielegalne.Przestempstwo . Ich cala wladza bazuje na niedoinformowaniu mlodych dziewczyn.

Powtarzam : telefon i 113 .
...Przestępcy otrzymywali za pośrednictwo 10 euro od przepracowanego przez każdą z kobiet dnia...he,he przestepcy ? jacy przestepcy ? to byli"menadzerowie"!! 10 eu od glowki dziennie..he,he a w stajni ile cielecinek bylo?Tak to jest przestępstwo, Darkkku
werbownicy,trenerzy mogą dostac za każda zwerbowaną nawet 1500 euro,to takie srebrniki judaszowe.Bo werbownikami,trenerami moga byc:przyjaciłka,chłopak, siostra itd.Dlatego tak im zalezy na jak największej ilosci naiwnych.Tu,na fiolecie taka werbowniczka grasuje.
darekkk wiesz cos na ten temat?dokopales sie juz?
Przypuszczam, ze rekrutacja wyglada podobnie.

http://www.smog.pl/wideo/6067/rekrutacja_do_%20branzy_porno/
Najpierw ofiara, potem przestępczyni Sama najpierw była ofiarą polskich gangów zmuszających Polki do prostytucji w Skandynawii. Potem zaczęła werbować dla nich kolejne ofiary. Oświęcimska prokuratura oskarża teraz 22-letnią Martę M. o handel ludźmi


O polskich gangach w Szwecji, zmuszających rodaków do kradzieży, a Polki do prostytucji, głośno było latem zeszłego roku. Pisała o tym "Gazeta". Jedną z ich ofiar była Marta M.

Młodej dziewczynie obiecywano spore zarobki z prostytucji. Do Szwecji wywieziono ją w 2004 roku. Zaraz po przyjeździe trafiła na ulicę. Za każdy stosunek dostawała od 800 do 1000 koron. Wszystkie pieniądze musiała oddać gangsterom. Codziennie miała po kilku klientów. Wszelki sprzeciw łamany był przez bandytów biciem. Po kilku miesiącach na ich trop wpadła szwedzka policja. Zatrzymała Martę M. oraz dwóch polskich gangsterów. Obaj zostali skazani przez szwedzki sąd na dwa lata więzienia za stręczycielstwo. Młoda dziewczyna była w sprawie świadkiem. Po procesie wróciła do Polski.

Po kilkunastu miesiącach skontaktował się z nią jeden ze skazanych Polaków, który odbył już karę w Szwecji. Tym razem zaproponował dziewczynie, by to ona zwerbowała "do pracy" kolejne kobiety. Jak ustaliła oświęcimska prokuratura, Marta M. nakłoniła swoją koleżankę Ewelinę Ch. do wyjazdu do Skandynawii. Obiecywała jej niezłe zarobki i dobre traktowanie. Zaraz po przyjeździe do Szwecji Marta M. i jeden z polskich gangsterów zmusili młodą kobietę do prostytucji. Wyszukiwali jej klientów i zawozili do ich domów. Zabierali też jej wszystkie pieniądze, które przeznaczali na narkotyki dla siebie. Kobieta całymi dniami nic nie jadła. Była tak zastraszona, że bała się nawet powiedzieć, że jest głodna. Gdy prosiła o zgodę na powrót do Polski - była bita. Potem trafiła w ręce tureckiego sutenera. Dopiero po kilku miesiącach udało się jej wrócić do Polski.

Prokuratura oskarżając teraz Martę M. o handel ludźmi, powołała się m.in. na zapisy Protokołu Zgromadzenia Ogólnego Narodów Zjednoczonych o zapobieganiu i karaniu handlu ludźmi, w szczególności kobietami i dziećmi. Śledczy zarzucają też Marcie M., że przed polskim sądem, gdzie toczył się proces gangsterów zmuszających kobiety do prostytucji, złożyła fałszywe zeznania. Przyznała się do winy. Tłumaczyła, że była pod silnym wpływem jednego z przestępców. Teraz grozi jej do kilku lat więzienia.
Dziewczyny! Właśnie przed chwilą dostałam propozycję pracy hostessy:

http://www.neeon.plwww.neeon.pl/ogloszenie.php?id=9434

wejdźcie na ten link

Ale wiecie jaka jest moja prośba? Zbierzmy wspólnie siły i działajmy przeciwko takim osobom. Czy jest jakaś agencja, żeby móc złożyć apel/skargę na takiego typu propozycje?
Proszę Was bardzo! Nie unikajmy tego tematu! Niech ktoś mi powie gdzie ewentualnie mogłabym napisać, zadzwonić lub skontaktować się w tej sprawie? Nie chce aby inne dziewczyny dały się nabrać, tak jak mi przez chwilę przed oczami stanął łatwy zarobek! 60 euro na dzień, później za każde 20 minut dodatkowe 20 euro! Ładnie brzmi, tylko nie rozumiem dlaczego do takiej pracy nawet Polki werbują - do mnie zadzowniła Polka z ta propozycją i oczywiście języka włoskiego nie trzeba znać! Zakwaterowanie i wyżywienie zapewnione...No ludzie!!!!!!!!!!!!!!! Opamiętajcie się i to nawet nasze rodaczki. Jestem strasznie zbulwersowana tym faktem dlatego nie chce tego tak zostawić. Proszę was o pomoc, podawajcie numery pod jakimi mogę zgłaszać to przestępstwo!
Moze La Strada?
też tak o tym pomyślałam, bo w poprzednich postach widziałam, że właśnie La Strada zajmuje się nielegalnym handlem kobiet. Jutro tam dzwonie!
:( niestety takiego typu dzialalnosci najciezej wytepic a moglabym nawet stwierdzic ze zawsze gdzies jakis trujacy "grzyb" wyrosnie. Przykre jest to ze to wlasnie polki werbuja nasze " kolezanki" z ojczyzny:-/
bardzo to przykre ....i aż się prosi o pogardę !

Jest wiele rozwiązań ale może nie na na forum o tym......................
w każdym razie na fiolecie są osoby które bardzo często wtapiają się w dyskusję by realizować swoje cele....szkoda że nikt tego nie widzi,
....tyle razy się prosi,zwłaszcza te młode dziewczyny o nie podawanie adresów @ na forum...NIE to z uporem maniaka...i jak do słupa....jak jest jakiś atak na kogoś to on NIE jest bezpodstawny......!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Bo właśnie takie osoby są wśród nas ......
Temat przeniesiony do archwium.
31-53 z 53
| następna

« 

Pomoc językowa - tłumaczenia

 »

Pomoc językowa - tłumaczenia