Nie będzie embarga na mozzarellę
Komisja Europejska ogłosiła dziś, że jest zadowolona z wycofania przez włoskie władze partii skażonego rakotwórczymi dioksynami sera mozzarella z regionu Neapolu, więc nie ma powodu, by wprowadzać unijne embargo na ten produkt. Francja poleciła wstrzymanie sprzedaży, Włochy wykonały polecenie KE.
"Komisja jest zadowolona z postępu, jaki się dokonał w tej sprawie" - oświadczyła odpowiadająca za sprawy zdrowia rzeczniczka KE Nina Papadulaki. "Na tym etapie nie ma powodów, by na poziomie europejskim wprowadzać jakiekolwiek dodatkowe środki" - dodała.
Powiedziała, że środki wprowadzone przez Włochy to m.in. wycofanie z rynku podejrzanej mozzarelli, objęcie 25 zakładów, skąd pochodziła skażona mozzarella, dodatkowymi kontrolami i wzmożone inspekcje sanitarno-weterynaryjne. Zdaniem rzeczniczki, oznacza to, że potencjalnie groźna dla zdrowia mozzarella nie trafiła do innych krajów ani w UE, ani na świecie.
Francja: wycofanie prewencyjne
Ministerstwo rolnictwa Francji poleciło dziś sklepom wstrzymanie sprzedaży sera mozzarella wyprodukowanego w Kampanii, na południu Włoch. Powodem tej decyzji jest obawa przed skażeniem dioksynami. Produkty te wycofały ze sprzedaży także Włochy.
Francuskie ministerstwo podkreśliło w komunikacie, że nakaz natychmiastowego wycofania ze sprzedaży mozzarelli wyprodukowanej w Kampanii z mleka bawolego ma "charakter prewencyjny". Resort zapowiedział przy tym przeprowadzenie testów, które wykażą, czy ser ten można bezpiecznie jeść.
Włochy wykonały polecenia KE
Włochy zapewniły, że będą prowadzić "stały monitoring" zakładów produkcyjnych, by zapobiec w przyszłości pojawieniu się zbyt wysokiej zawartości dioksyn w mozzarelli.
Przedstawiciele Włoch usiłowali początkowo bagatelizować fakt, że badania wykazały wyższą od dozwolonej w UE wartość dioksyn w wyrobach blisko 20 proc. producentów mozzarelli z mleka bawolego w Kampanii.
W środę wstrzymano jednak czasowo produkcję tego sera w ponad 80 fermach. Wyprodukowane tam mleko jest niszczone, a władze kontrolują kolejne fermy na południu Włoch, by sprawdzić, w jaki sposób pasza zwierząt została skażona.
Minister rolnictwa Paolo De Castro poinformował, że we współpracy z ministerstwem zdrowia przygotowywany jest raport dla Komisji Europejskiej w sprawie badań nad produktami, pochodzącymi z 83 zamkniętych już zakładów w Kampanii, gdzie produkowano ser z naruszeniem norm sanitarnych.
"Musimy wyjść z tej burzy medialnej i robimy to, co poleciła nam zrobić Komisja Europejska" - podkreślił szef włoskiego resortu rolnictwa.
Osobny list do Brukseli wysłała dziś rano minister zdrowia Livia Turco, która zaproponowała unijnemu komisarzowi do spraw zdrowia i ochrony konsumentów podjęcie wspólnych działań na rzecz wzmocnienia kontroli.
Źródło : PAP
>>> Dopiero po naciskach Włosi ustąpili.DDD