JEsli chodzi o ten bergamasco, to aktualnie jestem tuż obok Bergamo. Dwa dni temu mialam bliskie starcie z jedną kobietą i po raz pierwszy w życiu, pogubilam sie w prowadzonej dyskusji. Zaczęło się od żelazka, a po 1 minucie zorientowalam się, że juz się mówiło o małych dzieciach.
Na dodatek wczoraj byłam w jednej restauracji w Bergamo i obok mnie siedziała para, która dawała równo w bergamasco. Tutaj już się kompletnie poddałam. W pewnym momencie mialam poważne wątpliwości, czy nie są obcokrajowcami, no ale cóż, wyszło, ze Włosi z krwi i kości.
Pzry tym dialekcie napolitano wydaje sie czystym włoskim!!!!