Wiesz, nie nazwałabym tego upodobnianiem się do innych ludzi, tylko po prostu ktoś kto poznaje nowe zwyczaje, i mu się one podobają, korzysta z nich, czemu nie? Poza tym we Włoszech żyje się innym rytmem, niektóre zwyczaje 'adoptuje się' automatycznie.
Ze mną to jest tak, że ja nigdy nie jadłam obfitego śniadania, niestety, po prostu nie odczuwałam takiego głodu z rana. Dlatego często nie jem w ogóle, albo jem mało, a poźniej dopiero coś bardziej konkretnego.
Śniadanie w barze jest ok, ale nie przypadkowym, bo mam moje ulubione ciastka, i nie wszędzie mi one smakują.
Myślę, że to jest super rozwiązanie jak się ma mało czasu. Zdarza mi się wyjść za późno z domu, i wtedy cała nadzieja w dobrym barze :)
Muszę się ustosunkować do tego zdania:
Zaczęłam sie śmiać i nie mogłam sie powstrzymać, przy
>czym towarzyszący mi Włoch poczuł się chyba dziwnie.....
Powiem Ci, że to chyba nie było najlepsze zachowanie. Dlaczego śmiech? Dla nich to naturalne, a inni muszą to uszanować. Nie byłoby mi miło gdyby ktoś się śmiał z czegoś, co jest dla mnie najnormalniejszą rzeczą na świecie. To takie trochę nie na miejscu.