Dlaczego nie interweniowalaś na miejscu? Może bigosu nie było, bo nie było kapusty kiszonej w sklepach (nie dowieźli). Muzyka? Jestem pewna, że Ela miała płyty z muzyka polską, ale nie było chetnych do słuchania. Rozmawiałaś na ten temat z właścicielką- organizatorką? Księzniczka sie znalazła. Oburzyła się, zademonstrowała gdzie to Polske serdecznie w dupie ma i odeszła.
Poza tym. Dlaczego niby wlaścicielka ma dokladać do interesu? Teraz wszędzie i za wszystko sie placi. Moglaś uprzedzić, ze zaszczycisz spotkanie swoją osoba wraz z twoimi wloskimi przyjaciolmi jeśli znajdzie sie ktoś, kto wykupi wam miejsce.
Wiecej było Wlochów niz Polaków? To chyba oczywiste, jeśli spotkania takie cieszą sie wiekszym powodzeniem wsród Włochów niz rodaków.
Nie byłam na takim spotkaniu, ale wiele bym dala aby poznać ludzi, którzy tam byli.