ktora poczta jest gorsza, polska czy wloska?

Temat przeniesiony do archwium.
1-30 z 32
poprzednia |
Kiedys myslalam ze polska poczta i telekomunikacja jest najgorsza na swiecie,ale od kiedy mieszkam we Wloszech zaczynam powaznie zastanoawiac sie, czy to prawda...Listy (polecone!) gubia obie...a dlugosc docierania przesylek miedzynarodowych zalezy nie wiadomo od czego...taka sama przesylka raz dotarla do mnie po 3 dniach...a innym razem po pol roku...
ja tez mam fatalne doswiadczenia z poczta wloska.. Nie wiem wlasciwie jakimi prawami sie rzadzi- priorytet z Polski doszedl po 4 tygodniach (mòglby ten fakt tlumaczyc okres Bozego Narodzenia w ktòrym to sie dzialo), innym razem z kolei kartka urodzinowa wyslana przeze mnie w piatek rano, doszla do Polski w poniedzialek rano. Nie ma regul. Generalnie jestem nieufna ;)
Sami Wlosi zreszta nie maja zbyt dobrej opinii o swojej rodzimej poczcie ;> milego dnia wszystkim!
16 lutego wysłałam 4 polecone con avviso di ritorno, listy doszły po 4 dniach, za to avviso jeszcze to mnie nie wróciło, a jest mi bardzo potrzebne. W przeciwnym razie wysłałabym normalne.
Ale w lato, jak się przeprowadzałam, i wysłałam 9 paccocelere3, większość doszło normalnie po 3 dniach, a kilka dnia następnego od wysłania :) ale to był sierpień ;)
Usuńcie ten temat, bo już mi ciśnienie się podniosło!

W dodatku ta biurokracja granicząca z idiotyzmem!

Kiedyś mama wysłała mi leki. Mieszkałam w wynajmowanym mieszaniu po jakichś poprzednikach. Ci nieszczęśnicy zostawili za szybką w skrzynce pocztowej swoje nazwiska Galiandro/ La Neve, które będę pamiętać już chyba do końca swoich dni. Że wizytówki nie dało sie za skarby usunąc, zostało. Podałam mamie adres z tymi nazwiskami i poprosiłam, żeby na koncu dopisała dla: moje IMIĘ I NAZWISKO. Pech chciał, że listonosz nie zastał mnie w domu i tak zaczęla się moja trwająca ponad tydzię tragedia. Musiałam odebrać kopertę na poczcie, osobiście, a jako że nie nazywałam się ani Galiandro ani La Neve.... Nie pomogły tłumaczenia, prośby, namowy, żeby sprawdzić co jest w środu, mogłam przeciez wyrecytować listę leków znajdujących się w kopercie. Nie wydawał się nawet dziwnym fakt, że na kopercie są dwa nazwiska bez imion. Nie, musiałoby się stawić po odbiór koperty dwóch posiadaczy w/w nazwisk!
Gdyby jeden z moich znajomych nie miał znajomości na poczcie, nie znał naczelnika poczty, NIC BY NIE DAŁO SIĘ ZROBIC!
Cool, super, spoks i odlot nie?
odkrylam, ze jak pojde na stacje, gdzie jest rozdzielnia listow i poawanturuje sie troche, listy na ogol sie znajduja...chyba ze utkwily wczesniej w jakims nieznanym miejscu, gorzej jest z przeslana kasa ;)
W takich wypadkach najlepiej jest pisać na kopercie najpierw twoje nazwisko, a pod spodem (przed nazwa ulicy) dopisać "c/o Galiandro/La Neve" - wtedy nie ma wątpliwości, ze Ty jesteś adresatka przesyłki, a jedynie mieszkasz przy rodzinie G/LN (pomińmy fakt, czy rzeczywiście oni tam mieszkają;)).

PS. Ja szczerze mówiąc zdecydowanie wole pocztę polska, choć i ona nie jest doskonała. Jednak to, co wyprawia poczta włoska, to jest szczyt wszystkiego - w naszej firmowej skrzynce znajdujemy niemal codziennie przesyłki adresowane do innych firm, które nawet nie maja siedziby na tej samej ulicy. Nie mówiąc już o przesyłkach, które nigdy do nas nie dotarły, bo listonosz stwierdził, ze wrzuci je do skrzynki innej firmie, po co będzie chodził dalej...
Wiesz nie spodziewałam sie, ze wyjda z tego takie jaja. Nie spodziewałam się, że są ludźmi tak zamkniętymi na wszystko i nawet nie chcącymi zrozumieć ani słyszeć wyjaśnień. Pod spodem bylo napisane moje imie i nazwisko, ale nie...
Widzisz, zgubić to mogą, ale wydać komuś kto figuruje jako drugi na kopercie to nieeeee!!! Perunie nie śmiom tak zrobić, muszą być perfetti! Nawet głupio-doskonali, nie szkodzi, ale zawsze doskonali.
Poczta Polska Niech żyje! Niech zyje! Niech zyje!
jezeli sie mieszka u kogos to trzeba dopisac nazwisko gospodarza domu..wazne do zapamietania jest skrot,forma ktora uzywa sie do korespondencji "c/o " czyli zamieszkała pod adresem / z listami u....adres dla doręczeń. To wazna informacja ,przyda sie wszystkim,prosze zapamietac a ulatwi zycie.
Z jednej strony nie dziwię się, że Ci nie dali listu. Sposób adresowania listu jak nie ma Twojego nazwiska na skrzynce jest właśnie taki jak powiedziała Deelaylah.
Ale nie mów mi, że w Polce by się nie udało tego wytłumaczyć i odzyskać koperte. Jestem pewna, żeby się udało i by to nie trwało ponad tydzień.
Wydaje mi się, że niektórzy bezkrytycznie podchodzą do polskich realiów.

Skąd ta pewność? Ja bym nie była taka przekonana. Uwierz mi, że w Polsce urzędnicy też potrafią załatwić petentów według ich widzimisię.

Już nie przesadzajmy. Dopóki mi nie będziesz miała w Polsce takiej sytuacji, i nie załtiwsz jej lepiej niż we Włoszech - nie uwierzę.
Jest na pewno jedna różnica: pracownicy włoskiej poczty są traktowani jak pracownicy państwowi, choć poczta została sprywatyzowana - nadal miejsce na poczcie jest postrzegane (nie bez powodu) jako ciepła i bezpieczna posadka. Zwolnienie takiego pracownika jest niemal niemożliwe, dlatego Ci, którym nie chce się pracować, wykorzystują ten fakt jak mogą (oczywiście jest tez mnóstwo osób sumiennie wykonujących swoje obowiązki). Natomiast pracownicy Poczty Polskiej, zwłaszcza ostatnio (po ogłoszeniu, ze od 2010 r. rynek przesyłek "lekkich" zostanie zliberalizowany i poczta straci monopol), siedzą dosłownie jak na szpilkach, bo wiedza, ze każdy błąd może mieć konsekwencje, od upomnienia do zwolnienia.
Ja mam same złe doświadczenia z pocztą włoską. Listy, które wysyłam do Polski dochodzą otwarte!!! I to we Włoszech ktoś je otwiera a nie w Polsce!
Jak mieszkałam w Polsce i wysyłałam np. priorytet do Japonii to dochodził on po tygodniu lub 10 dniach. We Włoszech - po miesiącu!!! Tak samo jest jak ktoś do mnie coś wysyła. Kolejny przykład: rodzice wysłali mi paczkę z Polski. Niestety gdy ją dostarczono, nikogo nie było w domu. Kurie zostawił awizo, na którym było wyraźnie napisane, że w dniu następnym dostarczą przesyłkę po raz kolejny. Cały dzień siedziałam w domu i nic. Zadzwoniłam na numero verde i jakaś pani mnie poinformowała, że przesyłki są dostarczane do godziny 18. Nikt się jednak nie zjawił więc znów zadzowniłam. Tym razem inna pani mi powiedziała, że dostarczają do 18.30. No to komu mam wierzyć?! W końcu kiedy niekt nie przyjechał zadzwoniłam znowu i powiedziano mi, że tego rodzaju przesyłek nie dostarczają drugi raz i za 2 dni będę mogła odebrać paczkę na poczcie (podała mi adres poczty). To po jaką cholerę piszą na awizo, że będzie druga dostawa?!!!
Po dwóch dniach poszłam na pocztę, gdzie powiedziano mi, że takich paczek u nich nie ma i żeby jechać do "xxx" (nazwa dostawcy - kuriera). Pojechałam tam i co słyszę? Od dwóch dni paczki u nich nie ma tylko jest na poczcie głównej. Wydrukowano mi jakieś potwierdzenie i pojechałam na pocztę główną. W okienku siedziała jakaś babka i zajadała sobie ciasteczka. Powiedziałam jej o co chodzi a ta od razu mi odpowiedziała, że takiej paczki u nich nie ma i żeby jechac do "xxx". To ja jej na to, że już tam byłam i że paczka jest tutaj, na poczcie głównej. Poszła sprawdzić coś w jakimś zeszycie i powiedziała mi że paczki nie ma i żeby spróbować jutro. Wkurzyłam się tak bardzo jak nigdy przedtem i poszłam do domu. Paczka na pewno tam była tylko ta głupia włoszka nie chciała mi jej dać, bo widać było że nie lubi pracować. W Polsce jeszcze nigdy się nie spotkałam z czymś takim, żeby ktoś w jakimś urzędzi itp. rozmawiając ze mną jadł ciasteczka i mówił z pełną buzią! Brak kultury!
Następnego dnia poszłam tam i na szczęście nie było już tej głupiej baby. Paczkę mi wydano i potwierdzono, że leży tu już od 3 dni....
Nie będę już tego komentować....
Przepraszam za lierówki.
W Polsce jeszcze nigdy się nie spotkałam z czymś takim, żeby
>ktoś w jakimś urzędzi itp. rozmawiając ze mną jadł ciasteczka i mówił
>z pełną buzią! Brak kultury!

To chyba żart :D
A jeśli nie, to ... chyba nie byłaś w wielu urzędach w Polsce :D
A ja zauważyłem znaczną poprawę jakości pracy urzędników w Polsce
wlasnie dostalam Focus z grudnia :)
Lepiej późno niż wcale.;-)
no :) zwlaszcza, ze po otworzeniu przezylam lekkie deja'vu :) W grudniu tez go dostalam :)
to co opisalas przezylam przy poszukiwaniu przekazu pienieznego...calos zabawy trwala trzy tygodnie i pieniadze odzyskalam w ostatnim momencie przed odeslaniem do nadawcy, drac sie wnieboglosy w punkcie rozdzielczym...w ktorym zreszta poprzednio bylam trzy razy i z ktorego odsylano mnie podobnie jak i ciebie.I rzeczywiscie w Polsce nie zdarzylo mi sie nic podobnego.Natomias kolezanka wyslala mi poleconym ubezpieczenie samochodu...ktore odzyskalam po pol roku i po wystosowaniu pisma z grozba pozwu do sadu, obciazenia kosztami za ponwna podroz do Polski itp.Tyle ze gdy wreszcie list nadszedl ja juz mialam wyrbiony duplikat, jako, ze nie moglam jezdzic bez ubezpieczenia
:-D
ja zwykle przesylki dostaje w piatki ( jesli w ogole ) w sobote trzeba dobrze manewrowac na tej poczcie, zeby sie zmiescic pomiedzy 11.30 a 12.30 bo tylko w tyc godzinach ( sorki- w tej godzinie !!! ) wydaja. Trzeba tak stanac w kolejce ( mam wprawe bo w dziecinstwie czesto stalam po kawe, wate i chinskie tenisowki ) zeby ta kolejka nie doszla do mnie przed 11.30 ale tez zeby o tej 11.30 nie stac na koncu, bo wtedy mozna sie lekko nie zalapac ...
A ja dzisiaj przezylam szok pocztowy.Rano zadzwnila moja mama i powiedziala,ze w srode wieczorem wyslala mi leki,o ktore prosilam,jakiez bylo moje zdziwienie,gdy teraz wychodzilam z domu i znalazlam ta przesylke w skrzynce ??? Ciekawe,ktorej to poczty zasluga,chyba obydwu.Ale faktycznie kartki swiateczne i to z roznych miast w Polsce dotarly do mnie w polowie lutego.
osobiscie tez jestem zdegustowana dzialalnoscia poczty wloskiej...po 9 dnowym oczekiwaniu na list priorytetowy z Polski udalam sie na poczte do kierownika i wygarnelam, ze w 9 dni to ja na piechote dotre z Polski do Wloch...ulzylam sobie..list i tak dotarl po 14 dniach,rok temu..Od ubieglego roku od kwietnia obserwuje niezwykle pogorszenie jakosci uslug poczty wloskiej,az jestem zdziwiona..i ma to ciag dalszy..co jest tego przyczyna nie wiem.Wina zawsze jest w sortowni.Wina jest po stronie ludzi czyli tych co tam pracuja..mysle, ze sa to Wlosi.Raczej obcokrajowcow nie ztrudniaj do tak odpowieddilanej pracy,mam na namysli extracomunitari.Zas po rozmowie z dyrektorem Poczty Glownej w stolicy/bo i tam dzwonilam szukajac przesylki/ doszlam do wniosku ,ze najwiekszy burdel to maja w Mediolanie na rozdzielni listow,tam najwiecej zlodziejstwa jest..Jakis czas monitorowalam w prasie ciag tych problemow i nie zmienie zdania,gdyz wyrobilam sobie opinie na ten temat i taka sama opinie mial polski dyrektor Poczty Polskiej o Wlochach pracujacych na rzecz poczty Wloskiej.Wrecz prosli mnie o zadnie Polakow przebywajacych na terenie Italii o jakosci uslug polsko wloskich.Oswiadczyl, ze bylby bardzo wdzieczny aby wyperswadowywac ludziom wkladanie pieniedzy do zwyklych listow w kopertach,Prosil by inforomowac aby ludzie wysylali pieniadze wylacznie przekazami pienieznymi,ktorych to oplaty nie sa wysokie,ok 3 do 6 eu
to jest wlasnie to...nidgy nie wiesz ile czasu to zajmie...raz posta ordinaria przychodzi po 3 dniach innym razem prioritaria po 3 tygodniach...W kazdym razie w rozdzielni znaja mnie juz dobrze ;)
Włosi i Polacy mają jedna wspólną cechę: kochamy marudzić.

Mój 'papino' pracuje we Włoszech na poczcie, kuzynka w Polsce.

To nie prawda, że pracownicy poczty we Włoszech są 'nietykalni'. Mieliśmy problemy, rzucają ich gdzie chcą, spóźniają się z wypłatami, nie szanują czasu pracy. P. został przerzucony z okolic Neapolu w okolice Barii.
Ostatnio na poczcie obsługiwała mnie 'bardzo miła pani'. Nie jest powiedziane, że wszyscy urzędnicy są niemili i złośliwi, lecz coś w tym jest... Powiedzmy, że miała ciężki dzień.
Mam fajny motyw z paczka :) ktora jest a jakby jej nie bylo. W piatek po powrocie z pracy znalazlam na drzwiach nalepke ( z poczty ) ze slowami : " Jestem kurierem SDA, wroce w powniedzialek "... pomyslalam : po co mam czekac do poniedziaku, odbiore sobie sama :)
I oczywisciejest to niemozliwe, najpierw Pani musi wrocic w ten poniedzialek i jak nikogo nie bedzie ( a o 10.00 to nikogo nie bedzie ) zostawic druga karteczke, pozniej odczekac trzeba conajmniej (!) do wtorku, gdyz po tej drugiej probie dostarczenia- SDA paczke odda na poczte. Oczywiscie pewnie nie zdazy do tej 12.30 i bede ja mogla ewentualnie odebrac a w sumie to nie bede mogla, bo jest zaadresowana na mego chlopa, ktory bedzie ja mogl odebrac dopiero w sobote, bo w normalne dni pracuje...

Musze sie w takim razie zwolnic w pracy albo w ogole wziac urlop i czekac na tego kuriera, juz nie chodzi o ta paczke, tylko o osobista zjebke.
Widzę, że jednym słowem poczta włoska jest KIEPSKA :/
no mi tez tak przywozili i wywozili paczke, bo mnie wiecznie w domu nie bylo, az wreszcie jak sie te cale sda zlitowalo i zostawilo ja na poczcie to po przyjezdzie na poczte paczka byla otwarta i rozkradziona zawartosc, oczywiscie nikt nie ponosi za to odpowiedzialnosci, ani poczta ani ten caly ******* kurier z bozej laski!!! ja tu juz nic nigdy nie wysle, nie zrobie zakupow przez internet, powiadomilam tez rodzine zeby pod nigdy przenigdy nic mi tu nie probowali wysylac, bo raz sie zdarzylo, ze wyslali mi paczke na swieta z prezentami, èèaczka przelezala chyba miesiac na poczcie choc twierdzono, ze nic dla mnie nie ma, nastepnia wrocila do Polski a moja rodzina musiala znowu zaplacic tym razem za jej powrotna podroz do Polski !!! LUdzie nie korzystajcie z wloskiej poczty !!! Bezpieczniej wyslac cos golebiem pocztowym!!!
Dziewczyny, nie wiem gdzie mieszkacie, ale we Florencji SDA zawsze zostawiało awizo, na którym było napisane żeby zadzwonić i umówić się co do formy odbioru: albo można odebrać u nich samemu(nie na poczcie, tylko w ich składzie), albo umówić się na mniej więcej konkretną godzinę następnego dnia(paczek mają dużo, tak więc nie jest powiedzianie że przyjadą wtedy, kiedy chce delikwent).
Ilecka, mieszkam w Mediolanie... nie wiem czy to jest jakis wyznacznik :) na awizo jest tylko numer poczty :) bo awizo jest pocztowe :)
Pewnie jak sie bezposrednio korzysta z ich uslug to robia tak jak mowisz :) a jak przez poczte to stad ten caly bajzel :)

Wlasnie odebralam drugie awizo, wiec pojutrze moze mi sie uda odebrac ta cholerna paczke :)
Temat przeniesiony do archwium.
1-30 z 32
poprzednia |

« 

Życie, praca, nauka

 »

Pomoc językowa - tłumaczenia