Polski hydraulik nie dojechał - skarży się włoska prasa
We Włoszech brakuje ponad 70 tysięcy hydraulików, stolarzy, mechaników samochodowych, krawców i fryzjerów - informuje "Corriere della Sera" w raporcie na temat poważnych kłopotów na rynku pracy.
Rzemieślników jest za mało przede wszystkim na północy Włoch. Najbardziej brakuje stolarzy. 73 procent przeznaczonych dla nich miejsc pracy pozostaje wolnych.
Młodzi ludzie nie wiążą już swej zawodowej przyszłości z branżami rzemieślniczymi, które jeszcze niedawno były włoską specjalnością. Najlepszym dowodem jest to, że w kraju, uważanym za kolebkę światowej mody, poszukuje się tysięcy krawców. Młodych ludzi zniechęcają niskie zarobki, wynoszące na początku kariery około 1000 euro miesięcznie.
Mediolański dziennik przytacza słowa szefa włoskiego związku rzemieślników Cesare Fumagallego: "Cyfry pokazują, że polski hydraulik, który był postrachem Zachodu i miał zabrać miejsca pracy, koniec końcem nie przyjechał".
>>>A to się Włosi rozczarowali .DDD