We Włoszech rośnie niechęć do imigrantów - powiedział we wtorek ustępujący minister spraw wewnętrznych Giuliano Amato.
Szef MSW przedstawił przeznaczony dla przyszłego rządu Silvio Berlusconiego raport na temat stosunku Włochów do problemu imigracji.
Według zamieszczonych w nim danych odsetek Włochów niezadowolonych, że w ich kraju mieszkają imigranci, wzrósł w ciągu ostatniego roku prawie dwukrotnie - z 5,9 do 11%. Wskaźnik zadowolonych z ich obecności utrzymał się na tym samym poziomie i wynosi 42%. Około 49% Włochów uważa imigrantów za ludzi nieuczciwych.
Z raportu wynika, że dla mieszkańców Italii największy problem stanowią przybysze z krajów muzułmańskich, którzy - w ich opinii - są nietolerancyjni wobec katolicyzmu i narodowych zwyczajów oraz nie chcą integrować się z resztą społeczeństwa. Ponadto Włosi obawiają się z ich strony zamachów terrorystycznych. Co trzeci Włoch - wynika z sondażu - sprzeciwia się budowie meczetów w swej ojczyźnie.
Sondaż do rządowego raportu przeprowadzono również wśród imigrantów. 70% z nich jest zadowolonych z pracy, a 77% - z życia we Włoszech. 26% cudzoziemców deklaruje chęć powrotu do swojego kraju.
Imigranci stanowią 5% ludności Włoch.
Fala przestępstw, dokonywanych między innymi przez imigrantów z Rumunii oraz Romów, sprawiła, że polityka wobec nich była jednym z tematów ożywionych dyskusji podczas niedawnej kampanii wyborczej we Włoszech.
W poniedziałek przyszły minister spraw zagranicznych Franco Frattini, do niedawna komisarz UE ds. sprawiedliwości i spraw wewnętrznych, opowiedział się w wywiadzie prasowym za zaostrzeniem linii postępowania wobec imigrantów, popełniających przestępstwa.
Ponadto Frattini wyraził opinię, że należy wyznaczyć próg dochodów dla imigrantów, poniżej którego - jak dodał - powinni oni zostać odesłani do kraju, z którego przybyli.
Sylwia Wysocka