moj chlopak az sam sie rwie do miasta (sycylijczyk) natomiast jego mama pomimo calego szacunku do mnie, twierdzi, ze non avro le cure di lui... bo jestem bardziej wyksztalcona od niego i pracuje, a kobieta to ma siedziec w domu, natomiast on woli kobiety, ktore pracuja, ale jak sie uprze to tak jak poprzedniczka powiedziala...nie ma h...nawet jak wiele klotni bylo przez niego to niestety caly czas upieral sie, ze on nic zlego nie zrobil...takie to juz charaktery i jest mu bardzo nie na reke, ze ja sie przeciwstawiam...