Rodzice wyjeżdżający do pracy za granicą muszą w przyspieszonym trybie w sądzie rodzinnym lub nawet u notariusza ustanowić opiekuna prawnego dla swoich dzieci - takie zmiany w prawie postuluje poseł PiS z Górnego Śląska Adam Gawęda
Z badań przeprowadzonych latem tego roku przez kuratoria oświaty na zlecenie MEN wynika, że w całej Polsce 52 tys. dzieci żyje bez przynajmniej jednego z rodziców, w związku ich wyjazdami za granicę. Blisko 1,3 tys. dzieci trafiło z tego powodu pod opiekę kuratora lub do domu dziecka.
Według obowiązującego ustawodawstwa poza rodzicami nikt nie jest upoważniony do rozmowy z nauczycielem na temat postępów dziecka w nauce, jego zachowania w szkole, do podejmowania decyzji o leczeniu dziecka w przypadku choroby czy do ingerencji w przypadku, gdy małoletni popada w konflikt z prawem.
Modelowo z problemem eurosierot poradziły sobie władze Litwy. Wprowadzono tam uproszczony tryb nadawania prawa do opieki nad dziećmi emigrantów. Wystarczy zaświadczenie z samorządu, że dana osoba jest prawnym opiekunem dziecka, którego rodzice wyjechali za granicę. Opiekun ma automatycznie takie same prawa, ale i obowiązki, jak normalni rodzice.