Podroz z maluchem

Temat przeniesiony do archwium.
W przyszlym tygodniu lece po raz pierwszy do Polski z moim trzymiesiecznym synkiem. Moze ktos wie czy na lotnisku Orio al Serio w Bergamo znajduja sie wyznaczone miejsca do przebrania niemowlakow i do ich nakarmienia. Powiem szczerze, ze latalam juz z tego lotniska ale bedac wtedy jeszcze bez malego "terrorysty;)" nie rozgladalam sie za takimi miejscami.
Dziekuje z gory za pomoc i zycze wszystkim milego dnia.
w damskiej toalecie moze znajdowac sie kacik do przewijania, na mniejszych wloskich lotniskach tak maja
na kazdym lotnisku obok damskiej i meskiej toalety jest oddzielne pomieszczenie dla malucha gdzie w spokoju mozesz go przebrac nakarmic itp.udanej podrozy.
Dziekuje. Mam nadzieje, ze sobie poradze bo nie wiem jak zareaguje na podroz (oby przespal caly lot);)
ja dodadm z innej beczki ...
nie wiem jakimi liniami lecisz ale ja mialam przyjemnosc Alitalia i dramat:
w drodze do PL zginely bagaze,otrzymalismy je po 2 dniach w drodze powrotnej 8/01/09 zostaly odwolane loty a informacja zostala podana na lotnisku 1 h przed odlotem,lot do Rzymu zostal zastapiony LOT-em i na tym koniec daleszej podrozy.
Walizek nie mamy do dnia dzisiejszego.
mnie tez najprawdopodobniej czeka podroz z maluchem,tez ma trzy miesiace,i tak sie zastanawiam jak zorganizowac karmienie - karmie go butelka,a maly zarlok je co trzy godziny.
myslicie,a moze macie juz w tej kwestii doswiadczenie,czy znajde miejsca i dobrych ludzi,ktorzy mi podgrzeja wode/butelke z mlekiem? no nie wiem,np.w barze na lotnisku albo na pokladzie samolotu?
a moze warto kupić podgrzewacz do butelek?
gniazdka są w kazdym pokoju dla mam :)
racja! dzieki,o tym nie pomyslalam
jak widac najtrudniej wpasc na najprostsze rozwiazania:)
Cashia..istnieje slowo..SAMOWYSTARCZALNOSC./.mowie ci to jako' matka dziecku'/i ..dobra organizacja..:D
Ja lece liniami Wizz Air. Alitalia bym sie bala po tym co pokazywali w telewizji:)
Moj zarlok tez je co 3 godziny. Karmie piersia i przez to mam nadzieje, ze znajde jakies wyznaczone do tego miejsce. Zobaczymy jak to wszystko bedzie.
A i jeszcze jedno. Zabieram z soba trzy smoczki. Czytalam gdzies ze ssanie smoczka, picie z butelki lub z piersi zapobiega zatykaniom sie uszow u dziecka. Jako ze nie karmie butelka wiec pozostaja smoczki gdzyz nie mam zamiarow przy starcie i ladowaniu paradowac z wywalonym cyckiem;)
gaio,dziekuje z calego serca,nie wiedzialam ze takie slowo istnieje,juz wpisuje je do mojego podrecznego notesika dzielnej mamy,bedzie mialo numer 9:)
Samowystarczalna bylabym gdybym karmila piersia,ale niestety nie jestem.A z mlodym jeszcze nigdy nie podrozowalam,ani nawet nie opuszczalam znajomych i przyjaznych scian na tak dlugo,a o koniecznosci podrozy dowiedzialam sie dzis w nocy,stad moje pytanie,nie sugeruj prosze od razu,zes jest lepsza matka ode mnie,bo to boli i jest niepotrzebne.
ha,dobrze wiedziec,stefek smoczek zna i lubi:)
co prawda byl juz post o tym zatykaniu uszu..ale wroce do tematu..poniewaz cierpie na ta dolegliwosc w sposob..'rozrywajcy bol w czaszce'..mam genialny sposob,po wyprobowanaiu setki innych sposobow:zatyczki do uszu przed startem..i koniecznie jedna godzine przed lądowaniem..poniewaz lot trwa 1,5 godz.to nie wyjmuje ich wcale..nos w gazete,ksiazke..i nie slysze jednoczesnie wloskich pokrzykiwan..co mi sprawia nieslychana rozkosz...Zatyczki genialne dzialaja..nic a nic nie czuje z poprzednich tortur przy zminie cisnienia..A maluchowi doradzam ssanie w czasie startu i ladowania..tez dziala na zatykanie uszy..a raczej opcja powolnego przelykania..w stylu popijanie wody..dla doroslych..z braku zatyczek.:D
a na czas lotu może "termosik" :):) i bez szukania sprawa załatwiona :)
..a widzisz..bo to druga opcja bycie samowystrczalna dziewczyna niz bycie samowystrczalna mloda mamą/twe zycie juz zostlo podporzadkowane dziecku/by nie prosic sie łaske Wlochow..Masz swoje rzeczy i sie organizujesz..a nie liczysz na uprzejmosc czy laske Wlochow..tym bardziej ze kosym okiem patrza na imigrantow..serio..po co masz sie czuc,ze sie lituja?Ja zawsze tachalam z soba wszytko by syn mial od razui proszenia sie innych.Jestem taka 'Zosia samosia'..i nie pisalam tego by Cie dotknac..pisalam z zyczliwosci jako 'matka dziecku'.Niech ci Stefek rosnie zdrowo..wchodz na post Baby Boom..tam sa mlode mamy tak jak ty z maluchami http://www.wloski.ang.pl/baby_boom_17322.html
..a widzisz..bo to druga opcja bycie samowystrczalna dziewczyna niz bycie samowystrczalna mloda mamą/twe zycie juz zostlo podporzadkowane dziecku/by nie prosic sie łaske Wlochow..Masz swoje rzeczy i sie organizujesz..a nie liczysz na uprzejmosc czy laske Wlochow..tym bardziej ze kosym okiem patrza na imigrantow..serio..po co masz sie czuc,ze sie lituja?Ja zawsze tachalam z soba wszytko by syn mial od razu i proszenia sie innych.Jestem taka 'Zosia samosia'..i nie pisalam tego by Cie dotknac..pisalam z zyczliwosci jako 'matka dziecku'.Niech ci Stefek rosnie zdrowo..wchodz na post Baby Boom..tam sa mlode mamy tak jak ty z maluchami http://www.wloski.ang.pl/baby_boom_17322.html
..rozbawilas mnie/fajnie!/..to ze jestem dobra matka ..a raczej wspanialą matka..wiem od innych,od setki ludzi..ktorzy mowia o tym z podziwem,co zawsze mnie peszy i sie rumienię..Wiem ,ze zawsze robie swoje i to jest najwzniejsze.Nie robie nic jako 'rekalme'. Zyje i robie to co do mnie nalezy plus jeszcze wiecej...mimo przeciwnosci losu..podobno jestem ..ze skaly..ale to tez opinia innych..nie moja.:D
Cashia, z pewnoscia zrobia to bez problemu w KAZDYM barze i na pokladzie samolotu. Maja chyba nawet taki obowiazek, wiec spokojna glowa:)
Temat przeniesiony do archwium.

« 

Solo italiano

 »

Brak wkładu własnego