Możliwości na starcie

Temat przeniesiony do archwium.
Witajcie,
proszę o radę. Wiem, że tych postów były już setki ale liczę na zrozumienie. Chciałabym bardzo przenieść się do Włoch. Skończyłam studia - historia, judaistyka. Mam 3 letnie doświadczenie zawodowe (reklama, biuro). Ukończony kurs pedagogiczny. Mówię biegle po angleisku i włosku (nauka w szkole językowej - niestety nie byłam nigdy dłużej we Włoszech), komunikatywnie po niemiecku. Jak oceniacie moje szanse na włoskim rynku pracy?
taaaaaaaaa my tu wszystkie placzemy ... zaczynasz moja droga od ZERA!!!
brakuje tylko paru chwil by kazdego obcokrajowca zaczeli traktowac tak jak w Angli jako zlodzieja/zlodziejke przyjezdzajacego krasc prace rodowitym Wlochom..wiec mozna rzec ze mniej niz od ZERA...od stresu plus zero.A napewno od marnej pensyjki...dochodu jednego z najmarniejszych w Europie..Ale cud moze sie zdarzyc..:D
w sklepie lub barze prace znajdziesz :D
ciężko jest znaleźć pracę...pewnie dużo też zależy od miejsca, ale jak widać po wpisach innych osób, to nawet w dużych miastach takich jak rzym, mediolan, turyn jest bardzo bardzo ciężko....praktycznie każda z nas jest po studiach, ma doświadczenie, zna języki, a porządnej pracy nie możemy znaleźć...powodów jest pewnie wiele, ja w chwili obecnej stawiałabym na kryzys i rosnącą falę niechęci do obcokrajowców...jeśli tak bardzo Ci zależy to z Polski szukaj pracy przez Internet, wysyłaj curriculum, a sama zobaczysz, czy masz jakieś realne możliwości...moja rada- nie rezygnuj z pracy w Polsce, póki nie znajdziesz pewnej pracy tutaj...a jeszcze jedno-wiele razy już było tu pisane,że Włochy są pięknym krajem-ale na wakacje....życie tutaj wcale nie jest kolorowe (poszukaj sobie w wyszukiwarce wpisy wielu osób).ja osobiście, gdyby nie trzymały mnie tu sprawy sercowe, to dawno już wróciłabym do Polski...pozdrawiam
dzięki za wpisy i dobre rady, zaczęłam już w ten sposób - dostałąm kilka odpowiedzi ale szczerze mówiąc - jestem zaskoczona. Zaznaczam w CV, że mieszkam w Polsce, po czym dostaję odpowiedź, że to żaden problem i zapraszają na rozmowę w przeciągu dwóch-trzech dni. Wertowałam już dokładnie wpisy nt. życia we Włoszech i zdaję sobie sprawę, że codzienność wyglada zupełnie inaczej niż wakacje i..mam taką nadzieję :) Pytanie - jak oceniacię możliwości rozwoju? Czy przy dużym wysiłku i dobrych chęciach można dojść wysoko? Czy we Włoszech kobieta też dociera do szklanego sufitu i dalsza kariera nie jest już dla niej możliwa?
no wlasnie wiele z nas trzymaja tutaj sprawy sercowe bo gdyby nie to to ja juz bym sie dawno spakowala i wrocila do Pl do stalej i stabilnej pracy ktora mialam.
A ja nie zgadzam sie z Sette Dinove:

''brakuje tylko paru chwil by kazdego obcokrajowca zaczeli traktowac tak jak w Angli jako zlodzieja/zlodziejke przyjezdzajacego krasc prace rodowitym Wlochom..wiec mozna rzec ze mniej niz od ZERA...od stresu plus zero.A napewno od marnej pensyjki...dochodu jednego z najmarniejszych w Europie..Ale cud moze sie zdarzyc..:D

Dlaczego niby dziewczyna ma zaczynac od marnej pensyjki?
Ja mieszkam i pracuje w duzym miescie i na starcie dostalam 1250 euro netto miesiecznie, pracuje 5 dni w tygodniau, od 9-17, w buirze, przy komputerze, jest to moja druga praca po studniach ( po studiach pracowalm troche ponad rok w Polsce).Wloski znalam dosc slabo, ale liczyl sie bradzo moj angielski.
Podkreslam ze jest to moja pensja na starcie i bedzie rosla, osoby z mojej branzy po 5 latch praktyki zawodowej dostaja na reke okolo 17[tel]euro srednio.
Chyba nie tak znowu zle.Na pewno lepiej niz w Polsce.
pensja akuratna ale jak na duze miasto i koszty utrzymania to chyba duzo ci na zycie nie zostaje. jesli masz swoje mieszkanie (w ca raczej watpie przy obecnej sytuacji na rynku) to jestes uratowana.
To co mi zostaje mi wystarcza, za mieszkanie z oplatami za wode i ogrzewanie place 300 euro miesiecznie (wynajmuje z chlopakiem i placimy pol na pol),za prad ststystycznie 28 euro na miesiac na glowe i okolo 2 euro gaz (tylko kuchenka gazowa uzywa gaz).Bilet miesieczny 65 euro.
Z 1250 po odjeciu tych kosztow comiesiecznych zostaje mi 855 euro.
Co chyba nie jest zle, bo ile wydam na kosmetyki i jedzenie 250-300 euro.
Zostaje 555 euro mniej wiecej do dyspozycji.Nie uwazam, ze zle.
dziękuje za wszsytkie wspisy - optymistyczne i te pesymistyczne też :/ a czy któs odpowie na moje drugie pytanie -co z możliwością rozwoju i awansu? Julia, jak to wygląda u Ciebie?
a przepraszam to jak ty ogrzewasz mieszkanie ??? my placimy miesiacznie w okresie zimowym 2[tel]euro za sam gaz. mamy co prawda w miare duze, bo 95 m2 mieszkanie ale zawsze to i tak nie malo.
Jak to jak ogrzewam mieszkanie?
Mieszkam w bloku 6 pietrowym i ogrzewanie jest centralne od listopada do polowy kwietnia i za nie place w ramach wynajmu.Tzn 300 euro ja, 300 moj facet, czyli 600 euro i w tym jest juz wliczone ogrzewanie i zuzycie zimnej wody(potem za podgrzanie jej do cieplej juz palcimy bo ja ogrzewa bojler),ale za zimna juz nie placimy nic.Do tego dochodzi tez oplata za utrzymanie klatki schodowej i te pierdoly.
A mieszaknie jest takie z 55 m2.Sa 2 pokoje.Osobna, niezalezna kuchnia i lazienka.Pokoje po ok 16-18 m2.

Do ''jestemfajna'' -mozliwosci awansu sa i samodoksztalcenia, duzo zalezy ode mnie samej na ile bede uparta i zdeterminowana.
>Ja mieszkam i pracuje w duzym miescie i na starcie dostalam 1250 euro
>netto miesiecznie, pracuje 5 dni w tygodniau, od 9-17, w buirze, przy
>komputerze, jest to moja druga praca po studniach ( po studiach
>pracowalm troche ponad rok w Polsce)

Julia to 1250 Euro to jakieś śmieszne grosze. Ja wychowywałam się w Norwegii ale mieszkałam też we Włoszech i koszty życia we Włoszech są bardzo podobne do kosztów w Norwegii (ogrzewanie i wizyty stomatologiczne są w Norwegii tańsze niż we Włoszech). W Norwegii jak ktoś skończy studia to startuje przynajmniej z pułapu 4.000 Euro miesięcznie (w Norwegii wprawdzie nie ma Euro ale po przeliczeniu norweskich zarobków na Euro wychodzi 4.000 Euro dla początkujących po studiach).
Ciekawy wpis "elizaeli" moglbym nawet powiedziec dowcip miesiaca!
rozumiem, ze piszesz o wlasnych doswiadczeniach? czy jakies przeczytane historie? w Norwegii zarabia sie niezle to wiem, bo mam tam znajomych, ale z tymi 4.000 € to przesadzilas troche :-) i jeszcz cos, studia studiom nie sa rowne, w Norwegii zarabiaja niezle przede wszystkim w sektorze IT, przemysle i budownictwie (takie inzynier konstrukcji mostow dostaje na poczatek 2.000 €... ale 4.000 € nniegy sie nie spotkalam, w kazdym badz razie podaj mi strony internetowe gdzie jakies ogloszenia z praca mozna znalezc... za jakis czas mam nadzieje ruszyc sie z Wloch :-) z 3 letnim doswiadczeniem :-) ha ha, dadza mi z 6.000 € ? !!!

pozdrawiam
Zarobki w Norwegii należą do najwyższych na całym świecie.Średnia płaca w norweskim budownictwie wynosi 170 koron na godzinę, czyli ok. 80 zł. Tak wysokich zarobków nie ma w żadnym innym europejskim kraju.. Najniższa pensja w Norwegii wynosi, w przeliczeniu na złotówki ponad 8 tys. zł Średnie zarobki w Norwegii:# Budowalaniec: 20000 koron
# Kierowca TIRa: 25000 koron
# Inżynier: 40000 koron
# Fryzjer: 24500 koron
# Lekarz bez specjalizacji: 55000 koron
# Stomatolog: 53000 koron

Warto również dodać, że można również dorobić do pensji biorąc nadgodziny za, które wypłacana jest podwójna stawka godzinowa.

Koszty życia:
# Średnie koszty mieszkania ok.3500 koron (w Oslo ok. 5000 koron)
# Koszty wyżywienie średnio ok 2500 koron
# Podatek: 36% (dla osób pracujących krócej niż 4 lata obowiązuje 15% podatek) We Wloszech od kazdych zarobionych 100eu trzeba oddac panstwu 40 eu
Czyli sa najwieksze na swiecie czy w Europie? Bo troszke mieszasz go... z czakolada:)I mamy sie tu dzielic doswiadczeniami a nie przepisywac wolna encyklopedie z google:)
Wysokie zarobki to nie wszystko. Niektorzy wola wloski klimat i jedzenie.
Widzę, że mój wątek barzo się rozwija :) i żyje własnym życiem. Zatem kolejne pytanie -jakie branże mają największe szanse na rozwój we Włoszech? Czy dział "reklama, marketing" dobrze sie rozwija? Czy to chłonny rynek?
Elizaeli - Twoj wpis pozostawiam bez komentarza.Sama dobrze wiesz co piszesz.

Jesli zal chodzi o lin lin to sie podlaczam, co mi po wyzszych zarobkach jak dupa mi bedzie omarzac kazdego dnia rano jak bede jechala do pracy, jak slonce zimna bedzie zachodzilo po 14 i wstawalo po 9 ( wiem od kilku znajomych), jak nawet promienia slonca nie ujrze i jedyna rozrywka bedzie ze jak pojde nad morze to mi zminy wiatr polnocny wywieje cale cieplo z ciala....
lata sa chlodne, wiem bo bylam w Sakndynawii.
Pieniadze to nie wszystko, a ludzie sa bardzo z rezerwa.
Nareszcie kobieta z klasa,ktora pisze do rzeczy!
Temat przeniesiony do archwium.

 »

Brak wkładu własnego